Po zamordowaniu Georga Floyda przez amerykańskiego policjanta ruszyła lawina demonstracji przeciw dyskryminacji i rasizmowi na całym świecie. Również liczne demonstracje w Niemczech dowodzą temu, iż ten problem po drugiej stronie Odry jest i ma się dobrze.
Frankfurt na Odrą, to nie Berlin, mimo to również i tutaj dochodzi regularnie do przykrych incydentów na tle rasistowskim. w 2015 roku, grupa dziewięciu rasistów zaatakowała pięciu syryjskich uchodźców na otwartej ulicy we Frankfurcie nad Odrą. Dwie z ofiar były przez krótki czas w miejskim szpitalu na leczeniu. Atak poprzedziły prowokacje w barze Shisha we frankfurckiej dzielnicy Neuberesinchen. Tam ofiary zostały werbalnie zaatakowane rasistowskimi obelgami, w tym krzykami „Sieg Heil”. Potem nastąpiły dwugodzinne prześladowania Syryjczyków, które zakończyły się brutalnym atakiem. Ofiary, które już leżały na ziemi, zostały celowo kopane w głowę. Według prokuratury we Frankfurcie, sprawcami byli na tamte czasy znani neonaziści. Dwóch z napastników zostało za ten czyn zaaresztowanych.
Równolegle od masowego napływu uchodźców w roku 2015 kształtuje się rasistowska mobilizacja przeciwko emigrantom, początkowo w mediach społecznościowych, a później także na ulicach. Ton nadaje również mobilizacja nazistów na Facebooku, gdzie w styczniu i lutym 2015 roku odbyły się rasistowskie marsze przez Frankfurt nad Odrą. Liczne komentarze na Facebooku świadczyły o gotowości frankfurckich rasistów do stosowania przemocy. Również na tzw. „spotkaniach mieszkańców” stało się oczywista niechęć do uchodźców w mieście. Większość obecnych wypowiadała się przeciwko uchodźcom w ich sąsiedztwie i uzasadniała to częściowo oczywiście rasistowskimi sloganami. W roku 2019 na posiedzeniu rady miejskiej Frankfurtu wybuchł skandal. Po wyborze komisji, które radni miasta musieli wybrać po wyborach lokalnych, Marcus Winter z partii Zielonych złożył osobiste oświadczenie. Wyjaśnił w nim, dlaczego zagłosował przeciwko wszystkim propozycjom wyborczym, w których kandydował radny miasta Hartmann z Alternatywy dla Niemiec.
Winter odniósł się do programu wyborczego Alternatywy dla Niemiec. AfD żądał w niej, aby płacić tylko pieniądze powitalne na nowo narodzone dzieci niemieckie, a nie zagraniczne,. Winter mówił na łamach gazety MOZ : „Widzę w tym wyraźny rasizm. Wszyscy ci, którzy się od takich pomysłów nie dystansują, są rasistami. I nie mogę głosować na rasistów”.
Demokracja opiera się na założeniu, że wszyscy ludzie mają równe prawa, rasizm wprowadza różnice. Radny Hartmann zaznaczał, że od wielu lat jest żonaty z Polką, że mają razem dzieci i że ma obywatelstwo niemieckie i polskie. „Nie jestem rasistą” – podkreślił.
Do dalszych rasistowskich incydentów dochodziło również regularnie w Frankfurcie przez ataki kwasem masłowym na społeczność muzułmańską. W dniu 21 grudnia 2019 r. zewnętrzna fasada sali modlitewnej wspólnoty muzułmańskiej we Frankfurcie nad Odrą została kilkakrotnie pokryta kwasem masłowym.
Czego teraz potrzebuje Frankfurt? To konsekwentna kontrkultura antyrasistowska. Nie należy poważnie traktować rasizmu rzekomo „zaniepokojonych obywateli”, ale obawy uchodźców muszą znaleźć się w centrum dyskusji. W przyszłości wszyscy powinniśmy podejmować konsekwentniej i bardziej zdecydowanie działania przeciwko neonazistom w sferze publicznej i interweniować w przypadku wypowiedzi rasistowskich incydentów.