O godz.12.30 w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym Przylądek Nadziei we Wrocławiu odbędzie się przeszczep szpiku kostnego u 5-letniej Julii z Ośna Lubuskiego. – Nerwy są ogromne. Bardzo boję się powikłań, które są możliwe, ale jestem dobrej myśli, Wierzę, że przeszczep przebiegnie pomyślnie i Julia będzie wracała do zdrowia – mówi Anna Giełda, mama Julii. 

Historię choroby Julii opisywaliśmy wielokrotnie. Przypomnijmy. Dziewczynka zachorowała jak miała 4 latka. Nikt absolutnie się tego nie spodziewał. Nie chorowała wcześniej. 

– Objawy tego, że coś się dzieje niedobrego zaczęły się na początku grudnia 2019 r. Julka była blada, miała zasinienia pod oczami, była zmęczona, zaczęły wychodzić siniaki niewiadomego pochodzenia i miała straszne bóle kostne – opowiada mama Julii Anna Giełda. – Podejrzewaliśmy wraz z pediatrą, że ma coś z nerkami. Badaliśmy mocz. Po 3 dniach została pobrana Julii krew. Dokładnie z 12 na 13 grudnia dostaliśmy telefon od pediatry, że w trybie pilnym mamy się zgłosić na kinderonkologię. Nigdy byśmy nie pomyśleli, że Julia może być tak poważnie chora – opowiadała nam w maju mama 5-latki. 

W ciągu 5 miesięcy przeszła 5 bloków chemioterapii. Objawy zaczęły ustępować. Na koniec kwietnia 2020 odbył się ostatni blok chemioterapii. Wszystko było już na dobrej drodze do zdrowia. Na początku maja 2021, w celu wykluczenia wznowy, lekarz skierował ją na pobranie szpiku do badań. Niestety, okazało się, że choroba wróciła…

Dziewczynka walczy o życie. Ilość chemioterapii jest zatrważająca, organizm Julki jest bardzo zniszczony.  Skutki uboczne chemioterapii także mocno dawały się odczuć. Julia miewała wysokie gorączki, wymioty i ogólne osłabienie.

Nadzieja na „nowe życie” pojawiła się pod koniec września. Rodzina dostała informację, że znalazł się dawca szpiku i będzie miała przeszczep. I właśnie dziś jest termin. 

– Całą noc nie spałam, choć wiem, że to jest dla nas wielka szansa, martwię się jak Julia będzie się czuła – mówi mama. 

My również mamy nadzieję, że wszystko skończy się szczęśliwie i Julia będzie zdrowa. 

Potrzebna pomoc

Nadal rodzina potrzebuje pomocy. Po transplantacji potrzebna będzie długa i droga rehabilitacja, dojazdy do kliniki i leki, które Julia będzie musiała przyjmować po transplantacji również są bardzo drogie. 

– Sami już nie jesteśmy w stanie udźwignąć tak dużych kosztów. Koszty znacznie przerastają nasze możliwości finansowe – mówi A. Giełda. 

Pomóc można wpłacając na konto zbiórki pomagam.pl (kliknij tutaj) lub na konto słubickiej Fundacji Grupy Pomagamy, której Julia jest podopieczną.

Nr konta: Fundacja Grupy Pomagamy 42 1600 1462 1839 6034 6000 0001 z dopiskiem – Julia Łowicka. 

Można też wystawić lub kupić przedmiot na grupie licytacyjnej Licytacje dla Julci ❤ 

Czytaj też: Przyjemnie, pożytecznie i charytatywnie…Seminarium MMA dla Julki z Ośna [FOTO, WIDEO]