19 czerwca około godz. 9 służby zostały poinformowane o tym, iż do rzeki Odry wjechał samochód. Na miejsce przyjechały zastępy straży pożarnej powiatu słubickiego oraz nurkowie Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego „Centrum”. Jak się okazało, mężczyzna czekał na ratunek na… dachu.

Mężczyzna wydostał się z samochodu, kiedy ten już praktycznie tonął.

– Kierowca czekał na dachu samochodu, którego praktycznie nie było już widać. Strażacy podpłynęli łodzią i wydostali kierowcę na brzeg. Został zabrany do szpitala w eskorcie policji na badania. W tej chwili wyciągamy samochód z wody – mówi rzecznik PSP Słubice Michał Borowy.