„Nie będę badać tego niewychowanego dzieciora, bo jestem już na tyle schorowana, że nie będę się z nią szarpać”, „Masz być cicho, bo to jest szpital, zrozumiałeś?!”, „Niewychowany bachor, rozpuszczony dzieciak, wychodzi bezstresowe wychowanie!”, „Możecie składać skargi i tak mnie nie wyrzucą, bo nie ma lekarzy” – takie słowa miały padać z ust pani doktor Zuzanny, pediatry powiatowego szpitala w Słubicach do cierpiących dzieci i ich rodziców. Jak piszą rodzice, żadne skargi nie są rozpatrywane, a pani doktor zachowuje się tak od lat. Rodzice poprosili nas o interwencję.
Zacznijmy od opisu sytuacji, która miała miejsce w ubiegłą niedzielę i spotkała panią Paulinę Sobalską z Górzycy. Pojechała do szpitala z 5-letnim synkiem szukając pomocy w trwodze o zdrowie swojego dziecka. Pani Paulina sytuację opisuje tak:
„Róbcie sobie co chcecie ,skoro on tak płacze”
„Udałam się z synem dziś do szpitala (12.11), żeby uzyskać jakąś pomoc. W naszej gminie ostatnio wydano komunikat na temat skażonej wody. Z racji tego, że poprzednim razem przez tę wodę, dziecko nabawiło się e-coli, wylądowało w szpitalu z podobnymi objawami, więc teraz nie chcieliśmy czekać. Być może to zwykła jelitówka, a być może coś innego. Dziecko drugi dzień z bólem brzucha i skaczącą gorączką, do tego biegunka doszła. Przed wyjazdem do Słubic dziecko miało 38 stopni, więc nic nie podaliśmy na gorączkę, żeby lekarz mógł prawidłowo ocenić stan dziecka. Czekaliśmy godzinę, w końcu pani doktor nas przyjęła. Zaczęła na mnie krzyczeć, że nie podałam dziecku nic na gorączkę i że to moja wina, że gorączkuje. Dała dziecku czopka, tzn. ja jako mama miałam mu podać. Dziecko się rozpłakało, a ta doktor podała nam kartkę z lekami i powiedziała „macie tu kartkę i róbcie sobie co chcecie ,skoro on tak płacze”.
Pani, która rejestruje ludzi, wzięła nas do siebie do gabinetu, tam daliśmy sobie radę. Ale dziecko i tak jeszcze płakało, a sfrustrowana pani doktor podeszła do syna i powiedziała: „masz być cicho, bo to jest szpital, zrozumiałeś?!„. Powiedziałam, że muszę wyjść, bo nie wytrzymam za chwilę.
Jest to nie pierwsza sytuacja z tą Panią, przyjmuje dzieci z wielką łaską, jest głupio mądra i nie daje dojść do słowa. Po co taki lekarz skoro wykazuje swoją niechęć do pomocy? Jest mi bardzo przykro, że takie sytuacje mają miejsce tam, gdzie powinniśmy otrzymać pomoc.”
Skandaliczne słowa i wątpliwe zachowanie pani doktor Zuzanny wobec dzieci i ich rodziców w szpitalu wywołało poruszenie i niezadowolenie wśród społeczności. Opisów różnych sytuacji z chorymi dziećmi i zachowania pani doktor pod postem pojawiło się mnóstwo.
Szpital: „Była jedna skarga”
Rodzice twierdzą w komentarzach pod postem pani Pauliny w mediach społecznościowych, że pisali skargi, te jednak pozostały bez reakcji szpitala. Szpital jednak twierdzi, iż takich skarg nie było poza jedną w roku 2022.
– W poprzednim roku do szpitala wpłynęła jedna skarga na zachowanie lekarza pediatry, udzielającego świadczeń w ramach Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej – informuje nas rzecznik słubickiego szpitala Wojciech Obremski.
Rzecznik dodaje też, iż w związku z otrzymaną w 2022 roku skargą została przeprowadzona rozmowa w obecności lekarza naczelnego z lekarzem pediatrą, celem wyjaśnienia opisanego zdarzenia. Dodatkowo temat skargi został zasygnalizowany na odprawie z ordynatorami, w celu przeprowadzenia przez nich rozmów z podległym im personelem, by podobne zdarzenia maksymalnie w przyszłości ograniczyć.
Odniósł się też do sytuacji pani Pauliny i jej dziecka, której treść przesłaliśmy do szpitala.
– Otrzymana od portalu ILoveSłubice.pl anonimowa skarga została przesłana lekarce i do treści zarzutów podanych w owej anonimowej skardze ustosunkujemy się po otrzymaniu stosownych wyjaśnień od lekarza – podkreśla. – Dziwi tylko fakt, że skarżący nie mieli odwagi złożyć oficjalnej skargi do Zarządu Szpitala, ale zamieszczają anonimowy post w mediach społecznościowych, powodując, być może, niczym nieuzasadnioną falę krytyki w stosunku do wszystkich lekarzy pediatrów, zatrudnionych w naszym szpitalu.
Skarg nie było?
Po odpowiedzi szpitala wystosowaliśmy na FB Spotted Słubice post, w którym poprosiliśmy rodziców, którzy złożyli skargi o kontakt z nami. Odzew był spory. Jak się okazało wiele osób, skargi złożyć nie mogło, bo nie chciano im udostępnić danych pani doktor, lub złożyły skargi ustnie, co zostało zbagatelizowane. Pod postem pojawiają się także komentarze, że rodzice zwyczajnie boją się złożyć skargę, bo „trafią kolejny raz na tą panią i dopiero będzie się mściła”.
„Osobiście chciałam złożyć skargę, jednak z uwagi na to, że nie miałam danych osobowych lekarki, nie zrobiłam tego” – napisała nam pani Kasia. „Oczywiście, że złożyłem skargę, ale została ona bez odpowiedzi dyrekcji, więc w razie potrzeby jeździmy na inne SOR-y w okolicy” – to wiadomość od ojca małego pacjenta, „Złożyłam ustną skargę na tą panią , ponieważ nie zostały mi udostępnione żadne dane, szpital bronił się RODO” – kolejna wiadomość. „Ja po akcji z panią doktor pobiegłam na SOR prosić o pomoc. Ratownicy powiedzieli, że w takiej sytuacji powinnam złożyć na lekarkę skargę, ale… jak dodali – na nią już tyle skarg poszło, a i tak pracuje, bo szpital nie ma chętnego pediatry na zastąpienie tej kobiety”. Takich wiadomości dostaliśmy naprawdę dużo.
Odezwała się też pani Natalia Kaniuka ze Spudłowa, która wysłała opis sytuacji, jaka ją spotkała na maila szpitala i prosiła władze lecznicy o interwencję. Było to w grudniu ubiegłego roku, do tej pory odpowiedzi nie dostała. Na dowód swoich słów, pani Natalia przekierowała nam maila z treścią, datą i adresem, pod który wysłała skargę.
Pod postem padły też propozycje złożenia skargi zbiorowej.
W sprawie pani doktor napisaliśmy również maila do Rzecznika Praw Pacjenta oraz Naczelnej Izby Lekarskiej. Nie mamy jeszcze odpowiedzi w momencie publikacji tego artykułu. Jak tylko dostaniemy informacje natychmiast podamy do wiadomości publicznej.
NFZ, Rzecznik Praw Pacjenta, Izba Lekarska – gdzie można złożyć skargę?
Skargi na lekarzy można składać bezpośrednio w sekretariacie szpitala, wysłać pocztą na adres szpitala, wysłać faksem, przesłać skargę na adres e-mail: sekretariat@szpitalslubice.pl.
Im więcej osób je złoży, tym większe prawdopodobieństwo, iż szpital coś z tym zrobi. Ale to nie jest jedyne wyjście. Można też złożyć skargę do Okręgowego Rzecznika odpowiedzialności Zawodowej (oroz@oilwaw.org.pl) Rzecznika Praw Pacjenta (tel: 800 190 590, mail: kancelaria@rpp.gov.pl) , Okręgowej Izby lekarskiej w Zielonej Górze .