Tak dziś (26 września 2024) wygląda wyjazd z Kostrzyna

Powódź 2024: Fala wezbraniowa zbliża się do Kostrzyna nad Odrą. Tu właśnie spotykają się dwie wielkie rzeki Odra i Warta. Jak jest miasto przygotowane? 

W Kostrzynie nad Odrą, gdzie spotykają się dwie wielkie rzeki – Odra i Warta, woda jest zawsze obecna w ogromnych ilościach. Są tu jednak tereny znane z rozległych rozlewisk, które pełnią rolę naturalnych polderów zalewowych, to m.in Park Narodowy Ujście Warty. To właśnie one mogą pomieścić aż do 250 milionów litrów sześciennych wody, tworząc swoistą naturalną tarczę ochronną przed powodzią. Jednak nawet tak imponujące możliwości mają swoje granice. Gdy poziom wody znacząco przekroczy stan alarmowy, konieczne jest podjęcie działań obronnych w niektórych częściach miasta.

Odcinek brzegów rzek, gdzie koncentrują się kluczowe punkty obrony, rozciąga się na 15 kilometrów. Dzięki wcześniejszej analizie prognoz oraz rzędnych zalewu, jesteśmy w stanie przewidzieć, które miejsca wymagają szczególnej ochrony. To pozwala na efektywne planowanie i szybką reakcję w obliczu zagrożenia – mówi I Love Słubice burmistrz Kostrzyna nad Odrą Andrzej Kunt.

– W ostatnich dniach zakończyliśmy budowę infrastruktury przeciwpowodziowej. Obejmuje ona nie tylko wały, ale także worki z piaskiem, rękawy przeciwpowodziowe oraz zapory. Nigdy wcześniej nasze miasto nie miało tak zaawansowanych środków ochrony przed wodą. Dowódca akcji miał do dyspozycji liczne siły – strażaków, żołnierzy oraz inne służby, a także tysiące mieszkańców, którzy ochoczo włączyli się do prac zabezpieczających. Taka mobilizacja społeczności jest godna podziwu i zasługuje na najwyższe uznanie – dodaje burmistrz.

W wyniku wspólnych działań powstały długie odcinki umocnień przeciwpowodziowych, które znacząco zmniejszają ryzyko przelania wody przez te konstrukcje.

– Oczywiście, żywioł zawsze niesie ze sobą element niepewności, ale obecna infrastruktura daje powody do spokoju. Jednakże, problem może pojawić się w przypadku długotrwałego stania wody, co może prowadzić do podsiąków. Na to niestety nie ma skutecznej metody obrony, a takie zjawiska mogą wyrządzić znaczne szkody – mówi A. Kunt. – Na razie monitorujemy sytuację i z nadzieją oczekujemy jutrzejszej fali wezbraniowej. Trzeba być dobrej myśli, a ja osobiście jestem spokojny i pełen nadziei, że wspólnymi siłami uda nam się stawić czoła każdemu wyzwaniu.