Ostoja dzikości Słubice. Fot. Czytelniczka

W ostatnich latach wiele miast w Polsce zaczęło tworzyć tzw. „ostoje dzikości” – miejsca, gdzie przyroda może rozwijać się w bardziej naturalny sposób, z korzyścią dla lokalnej flory i fauny. Inicjatywa ta, choć zyskuje na popularności, budzi również kontrowersje, szczególnie w kontekście jesiennego koszenia, które – według niektórych mieszkańców – narusza harmonię tych naturalnych enklaw. Taki temat pojawił się również w Słubicach. 

Ostoja dzikości w Słubicach

Jedna z naszych czytelniczek zwróciła uwagę na ten problem, opisując sytuację ze Słubic. Zauważyła, że ostoje dzikości, które w założeniu mają być miejscem spokoju i schronienia dla dzikich zwierząt, są regularnie koszone, co jej zdaniem niszczy ich naturalny charakter. Jak twierdzi, zwierzęta przyzwyczajone do wysokiej trawy znajdują w niej schronienie, które niestety zanika po przejściu kosiarek.

Ostoje dzikości: Gmina wyjaśnia

Postanowiliśmy zapytać o to gminę, aby wyjaśnić, dlaczego podejmowane są takie działania. W odpowiedzi podkreślono, że na tabliczkach informacyjnych umieszczonych przy ostojach widnieje wyraźny napis: „OSTOJA DZIKOŚCI – DLA DOBRA PRZYRODY I LUDZI RZADZIEJ KOSIMY I NIE GRABIMY”. Gmina tłumaczy, że koszenie jest konieczne, ale wykonywane jedynie raz lub dwa razy w roku – w maju i październiku.

– Najważniejsze w takich miejscach jest to, żeby tam nie grabić. W ostojach dzikości trawę kosi się raz lub nawet dwa razy w roku. Chodzi o to, żeby dzika roślinność mogła przejść przez kwitnienie i wydanie nasion. Teraz rośliny w dużej mierze już obumarły i koszenie im nie szkodzi – wyjaśnia Beata Bielecka, rzeczniczka prasowa gminy. Dodaje również, że zupełne zaprzestanie koszenia doprowadziłoby do zarastania terenów drzewami i krzewami, co zmieniłoby ich charakter z trawnikowego na zaroślowy.

Koszenie raz lub dwa razy do roku ma na celu zachowanie różnorodności biologicznej, a także kontrolowanie rozwoju roślinności. Innego rodzaju rośliny rozwijają się przy koszeniu raz w roku, a inne przy dwóch koszeniach – najważniejsze, by nie robić tego częściej.

Czytaj też: Cmentarz komunalny w Słubicach – duże zmiany w opłatach