W sobotni wieczór 14 sierpnia słubicki Pl. Przyjaźni zamienił się w naturalną filharmonię serwującą kolejny raz letnie brzmienie z muzyką klasyczną w głównej roli.

 Tego wieczoru nie tylko pogoda dopisała. Do tych warunków atmosferycznych dołączyła liczna publiczność z obu naszych nadodrzańskich miast. Miast, które tego lata „wymyśliły” i realizują w najlepsze projekt o nazwie „Brzmienie Lata- Klasyka w Parku”. Przy czym „park” nie jest tu słowem przypadkowym, gdyż wszystkie propozycje, a jest ich dokładnie dwanaście odbywają się w parkach Słubic i Frankfurtu nad Odrą.

Tym razem nasze miasto i wspomniany park przy fontannie odwiedził Thalloris Quartett, czyli cztery panie na co dzień należące do rodziny Filharmonii Zielonogórskiej im. Tadeusza Bairda. Całe szczęście (dla melomanów), że panie postanowiły stworzyć kwartet i propagować muzykę klasyczną wśród swoich i tej muzyki fanów. Zespół smyczkowy, który powstał w 2019 roku tworzą Kamila Susłowicz- I skrzypce, Beata Gołemberska- II skrzypce, Ewa Schuhmacher- altówka oraz Anna Kulak- wiolonczela. – Artystki połączyło zamiłowanie do muzyki kameralnej, szerokie spojrzenie na sztukę i chęć dzielenia się wspólną pasją z innymi. Zespół instrumentów smyczkowych został stworzony do wykonywania głównie muzyki klasycznej, jednak chcąc dotrzeć do jak największego grona odbiorców rozpoczął poszukiwanie również utworów muzyki rozrywkowej – muzyki pop, latynoamerykańskiej, filmowej, musicalowej czy country – w ciekawych aranżacjach.- tak zachęcali współorganizatorzy cyklu, a ze strony polskiej jest to Słubicki Miejski Ośrodek Kultury.

Występ podzielono na cztery części. Zaczęło się bardzo klasycznie… „Cake walk” Claude Debussy, „Opowieści z lasku wiedeńskiego” Johann Strauss, „Liebeslied” Fritz Kreisler, „V taniec węgierski” Johannes Brahms oraz „Romans” Henryk Wieniawski. Po krótkiej przerwie panie powróciły z klimatami argentyńskimi. Tango było głównym bohaterem tej części. Fani tego gatunku zapewne znają Libertango Astor Piazzola, Oblivion i Verano Porteno. Na deser zaserwowano znane i lubiane motywy musical’owe. „Sunrise Sunset” ze Skrzypka na dachu, „Begin the beguine” Cola Porter’a i w końcu wszyscy przenieśli się na ulice pewnego miasta w Stanach Zjednoczonych…. za sprawą utworu „Nev York, Nev York”. Publiczność po zabrzmieniu ostatnich nut nie chciała tak szybko pozwolić kwartetowi opuścić „scenę”, co oznacza oczywiście zagranie na bis.

Przed nami kolejne wydarzenia po obu stronach Odry. W naszym mieście odbędzie się jeszcze jeden występ. Tym razem na scenie w parku przy stadionie SOSiR zobaczyć i przede wszystkim posłuchać będzie można Impresji Świętokrzyskich. Zapraszamy w sobotę 28 sierpnia na godzinę 19.

 

Czytaj też: Sara Egwu James w teledysku do filmu “Czarny Młyn”