Ceny paliw sięgają rekordów. Średnia krajowa na dziś to 6,86 za benzynę PB 95. Wyższe są ceny oleju napędowego, z których krajowa średnia to 7,46. Za gaz zapłacimy w Polsce średnio 3,29. O tym, co wpływa na tak wysokie ceny paliw, dlaczego u nas jest najdrożej w kraju i w końcu czy może być jeszcze drożej, rozmawiamy z analitykiem rynku paliw e-petrol.pl dr Jakubem Boguckim.

Renata Hryniewicz: Ceny paliw rosną drastycznie. Co na to wpływa?

dr Jakub Bogucki: Przyczyną jest to, co się dzieje na Ukrainie, czyli w konsekwencji rosyjskiej inwazji to, co się dzieje z cenami na rynku światowym, bo to bardziej od tego zależą nasze ceny paliw. Rynek bardzo dynamicznie reaguje na zaburzenia stabilności, zaburzenia normalnego rytmu handlu, a tak tutaj z całą pewnością jest. Mamy do czynienia z sankcjami na Rosję, z mobilizacją świata, przynajmniej jeśli chodzi o wdrażania sankcji, o działania takie prewencyjne na różnym poziomie i to wszystko razem spowodowało duży wyskok cen ropy. Jeszcze kiedy była mowa o embargu, to poziom cen sięgnął poziomu 140 dolarów za baryłkę, a to jest poziom niewidziany od 2008 roku. Także tutaj te emocje na rynku naftowym były i są cały czas bardzo duże.

virtualnetia.com - projektowanie i tworzenie stron WWW

Kiedy możemy spodziewać się spadku cen? 

Nawet jeżeli nam się to koryguje, bo jesteśmy na poziomie 108 dolarów to jednak ten studolarowy poziom jest przebity i dopóki sytuacja na Ukrainie nie zostanie unormowana, to z normalnością  i z takim zwykłym rytmem kształtowania się cen raczej nie powinniśmy się spotkać. W tej chwili dodatkowo pomogło nam Polakom to, co się działo z naszą walutą, czyli mocne osłabienie złotego, także to wszystko razem się zazębiło ii stąd mamy ceny na tak wyraźnym wyższym poziomie niż kilka tygodni temu/ 

Może być jeszcze gorzej? 

Może. Natomiast na tę chwilę w sensie liczonym w dniach, tygodniach myślę, że nie. W tej chwili mamy do czynienia z korektą na rynkach ropy naftowej. Już prezes Obajtek zapowiedział, ze ceny na orlenowskich stacjach mogą spaść o jakieś 30 40 groszy. Kierunek spadkowy na najbliższe dni jest jak najbardziej podobny. 

Czy tankowanie „na zapas’ ma sens? Czy to też może wpłynąć na wyższe ceny paliwa? 

Jeśli wszyscy zaczniemy tankować na zapas, tak jak się to stało w pierwszych dniach inwazji Rosji na Ukrainę,  to spowoduje problemy logistyczne, w tym sensie, że stacje nie zdążą załadować swoich zbiorników, cysterny będą mieć trudność z dojazdem, bo jeżeli wszędzie się takie paniczne ruchy pojawią, to siłą faktu gdzieś ta logistyka się skomplikuje natomiast W Polsce nie grozi brak paliw, grozi nam co najwyżej chwilowy brak związany z dostarczeniem paliwa do danej stacji.  

Ceny paliw różnią się na stacjach. Czy to możliwe, żeby niektóre stacje chciały wykorzystać sytuację i zawyżają te ceny?

Możliwe, natomiast to stwierdzić, że tak robi któraś ze stacji jest bardzo trudne, a bardzo łatwo rzucić oskarżenie na zasadzie „a ten to podniósł cenę, żeby się nachapać na ludzkiej krzywdzie”, bo na przykład dużo zapłacić za paliwo, albo musiał wysłać kierowcę na drugi koniec Polski, żeby mu przywiózł paliwo z bazy paliwowej, bo tak się dział w momencie, kiedy te braki były takie odczuwalne, kiedy ten dowóz był problematyczny. Dlatego łatwo ulec złudzeniu, że szybka podwyżka cen jest działaniem na ludzkiej krzywdzie. Oczywiście takie sytuacje się zdarzają.  Warto zwrócić uwagę, że Orlen zapowiedział już na początku wojny, że będą rozwiązywać umowy z tymi franczyzobiorcami , którzy w ten sposób działają. Koniec końców padło kilka stacji, jako takie, które tak działały. Są one wymienione na stronach Orlenu. 

Zwykły Kowalski nie sprawdzi, czy na danej stacji ceny paliwa są zawyżone? 

Nie, to jest raczej niemożliwe.

Na zachodzie ceny paliw są zawsze większe niż w innych częściach kraju. Dlaczego?

Wy jesteście w sytuacji powiedziałbym trochę patowej, w tym sensie, że u Was jest często drożej, że macie niemieckich klientów, którzy przyjeżdżają do was tankować i nawet jeśli macie drożej na stacjach u siebie, to i tak jest to taniej niż u nich.  I to jest właściwie jedyny powód. Jeśli chodzi o ceny na terenie Polski rozbieżności są znaczące. Dla przykładu województwo lubuskie z ceną 6,89 zł jest jednym z droższych, ale jednak nie najdroższych. Są województwa – mówię o benzynie – gdzie np. cena sięga 7, 03 zł – mówię tu o Podlasiu. Wielkopolskie na przykład ma cenę średnią 6,70 zł. Różnice są na poziomie kilkunastu groszy w  różnych regionach Polski. 

Lubuskie – 6,89 zł, tymczasem w Słubicach cena sięga nawet 7,32. To spora różnica…

Słubice to jest szczególny przypadek. Jest to miasto graniczne, miasto, które jest świetnym celem do zakupów paliwowo-żywnościowych z zachodniej granicy. Biorąc pod uwagę jeszcze, że mamy obniżone stawki VAT na jedzenie i na paliwa to napędza ruch z za granicy , a to niestety pozwala sprzedawać paliwo w dobrych cenach dla Niemców, ale niekoniecznie już tak dobrych jak dla Polaków.

Średnia krajowa?

Badanie robimy co środę, więc ostatnie statystyki wskazują: benzyna 6,86 zł, diesel 7,46, autogaz 3,29.

Dziękuję za rozmowę.

Czytaj też: Ogólnopolska akcja pomocy pogorzelcom z Nowego Lubusza, który stracili cały dorobek życia