Rada miejska dyskryminuje niepełnosprawnych, którzy zdobywają złote medale na Mistrzostwach Świata i niewątpliwie za to nagrody powinny być im przyznane – mówi Agnieszka Leśniewska, mama niepełnosprawnego Mateusza Leśniewskiego, 16-letniego mistrza Polski i mistrza Świata w wyciskaniu sztangi leżąc.  – Jesteśmy dumni z sukcesów wszystkich naszych mieszkańców i nie dzielimy ich na pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Wszystkich traktujemy równo, a podział nagród wynika wyłącznie z kryteriów określonych w uchwale Rady Miejskiej w Słubicach – odpowiada burmistrz Mariusz Olejniczak.

– Mój syn Mateusz i jego kolega Sebastian zdobyli złote medale na mistrzostwach Polskiego Związku Osób Niepełnosprawnych. Oboje zostali odrzuceni przy przyznawaniu przez gminę nagród, gdyż nie spełniali wymogów uchwały. Sprawa ta była już poruszana rok temu. Były pisane pisma do rady i rozmowy z burmistrzem, że popełnili gafę nie uwzględniając związku, który jest jednym z najważniejszych związków osób niepełnosprawnych. Do dnia dzisiejszego zero odzewu. Po kolejnej interwencji u burmistrza dalej cisza – skarży się Agnieszka Leśniewska, mama Mateusza Leśniewskiego, złotego medalisty Mistrzostw Świata Federacji WPA.

Rozgoryczony jest także trener Mateusza Sebastian Świtoński, mistrz świata w wyciskaniu sztangi leżąc.

– Już drugi rok zostałem zlekceważony przez miasto. Rok temu zdobyłem dwa mistrzostwa Polski, ale dla radnych miejskich było to chyba za mało prestiżowe. W tym roku za mało też było podwójne mistrzostwo Polski i zdobycie Mistrzostwa Europy i walka o rekord świata – mówi S. Świtoński. – Nie chodzi o to, że nie dostaliśmy pieniędzy i jest nam z tym źle, chodzi o fakt, że nas gmina nie docenia. Nie będziemy już zgłaszać podania o stypendium, nie będziemy się płaszczyć i prosić. Damy radę sobie sami, ale przykra jest ta niesprawiedliwość. Miasto swoimi poczynaniami mówi nam, że nasze wysiłki na treningach, nasz upór w pokonywaniu przeciwności losu, nasza wiedza zdobyta latami są nic nie warte – dodaje.

Dlaczego gmina nie może przyznać tych nagród?

Jak się okazuje uchwała, o której mowa, mówi o tym, że nagrody mogą dostać sportowcy, którzy biorą udział w zawodach organizowanych przez Polski Związek Sportowy. Wychodzi więc na to, że dopóki uchwała nie zostanie zmieniona, sportowcy niepełnosprawni nie mogą otrzymywać żadnych nagród i stypendiów, bowiem biorą udział w zawodach organizowanych przez Polski Związek Sportowy „Start”, a ten związek nie jest zrzeszony w Polskich Związkach Sportowych.

Chcemy być traktowani na równi z osobami zdrowymi

Do gminy udała się mama Sebastiana Świtońskiego Elwira Świtońska.

– Zarówno burmistrz jak i przewodniczący rady całkowicie mnie zlekceważyli. Mimo obietnicy burmistrza nie mam odpowiedzi na wysłane pismo dotyczące zmiany uchwały. W świetle obecnej uchwały żaden niepełnosprawny nigdy nie dostanie żadnej nagrody. Sebastian za poprzedniego burmistrza został nagrodzony dwa razy i obecni radni na czele z burmistrzem uchwalając nową uchwałę wiedzieli, że mają w gminie niepełnosprawnego sportowca, który osiąga wyniki, pomimo tego zmienili uchwałę uniemożliwiającą przyznanie nagród niepełnosprawnym – mówi E. Świtońska. – Niepełnosprawni, żeby coś osiągnąć muszą włożyć o wiele więcej pracy i treningów aniżeli osoby zdrowe. Chłopak za swoje pieniądze kupił garaż, bo treningi na strychu zaczęły być uciążliwe dla sąsiadów. Do treningów w garażu dołączył Mariusz Leśniewski, który już na pierwszych swoich zawodach zdobył mistrza Polski, drugie zawody – znów mistrz Polski, trzecie – mistrz świata. Czy takim osobom naprawdę nie należy się nagroda z gminy? Gdzie jest sprawiedliwość? Jest nam po prostu przykro.

– I nie chodzi o pieniądze, a o to abyśmy byli  traktowani na równi z osobami pełnosprawnymi. W tym jest cała rzecz, że nas się odrzuca – dodaje Sebastian.

Czy był czas na to, by uchwałę zmienić?

– Uchwała była zmieniona w 2019 r., było więc na to dwa lata. W roku 2020 byłam w gminie i rozmawiałam z burmistrzem Obiecał mi pochylić się nad tematem. Poprosił, bym napisała wniosek o zmianę uchwały. Zrobiłam to, ale do tej pory nic się nie zadziało. Nawet żadnego pisma w odpowiedzi nie dostałam. Po prostu mnie zlekceważono. Po co więc była ta rozmowa? – pyta pani Elwira.

Gmina odpowiada

O wyjaśnienie tematu poprosiliśmy gminę.

– Jesteśmy dumni z sukcesów wszystkich naszych mieszkańców i nie dzielimy ich na pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Wszystkich traktujemy równo, a podział nagród w dziedzinie sportu wynika wyłącznie z kryteriów określonych w uchwale Rady Miejskiej w Słubicach – odpowiada burmistrz Mariusz Olejniczak. – Ramy prawne, w których musimy się poruszać są dla nas wiążące i dają możliwość przyznania nagród za sukcesy odnoszące w zawodach organizowanych przez Polskie Związki Sportowe. Zgodnie z tym kryterium nagrodę w tym roku, kolejny zresztą już raz, otrzymał niepełnosprawny mieszkaniec naszej gminy, zawodnik kadry narodowej w piłce siatkowej. Chcę jednak podkreślić, że coroczne nagrody w dziedzinie sportu to tylko jedna z możliwości wsparcia osób utalentowanych. Co roku gmina przeznacza setki tysięcy złotych dla różnych stowarzyszeń i klubów sportowych, ponieważ mamy nie tylko utalentowanych sportowców, ale też wokalistów, tancerzy czy muzyków. W ubiegłym roku na ich działalność przekazaliśmy blisko 650 tys. zł – dodaje włodarz. 

Czytaj też: Pojechali na Mistrzostwa Świata i zgarnęli wszystko. 4 złota i rekordy naszych sportowców!!! Podsumowanie