Do redakcji zgłosili się mieszkańcy budynku socjalnego przy ul. Jagiellończyka. Zarzucają Zakładowi Administracji Mieniem Komunalnym brak zainteresowania warunkami mieszkalnymi. – ZAMK wychodzi z założenia, że nic nie będzie robił, bo sami jesteśmy sobie winni, że tu mieszkamy – mówi kobieta, która zajmuje jeden z lokali. 

– Nikt z ZAMK-u nie interesuje się problemami socjalnego budynku, w którym nie dzieje się nic, a zarazem wszystko. Nic – w sensie dobrego, wszystko – w sensie złego. Zero zainteresowania naprawami, pomimo wielokrotnych zgłoszeń. Mamy tu wspólne łazienki i kuchnie. Wszystko naprawiamy sami. Jesteśmy traktowani jak zło konieczne i uważani za patologię – żalą się co niektórzy mieszkańcy.

Burdy alkoholowe w dzień i w nocy, załatwianie swoich potrzeb na korytarzu, włamywanie się półświatka do lokali i ich dewastacja, wyzwiska i groźby z ich strony – to wszystko ma dziać się właśnie w tym budynku. Spokojni ludzie już mają dość.

– Jest tu nas kilka rodzin takich spokojnych, chcemy normalnie funkcjonować, pracujemy i płacimy za tą męczarnie. Są wśród nas ludzie chorzy, wychowujący dzieci, wnuki. Naprawdę jesteśmy u progu wytrzymałości. A ZAMK mówi, że nic nie może zrobić, że jesteśmy sami sobie winni, że tam mieszkamy. A przecież tu są osoby, które mieszkają po 15 lat, bo do tej pory nie było dla nich mieszkania – mówi jeden z lokatorów.

Co na to ZAMK?

– W sytuacjach przez panią opisanych a dotyczących: „burd alkoholowych (codziennie i w nocy), wyzwisk, gróźb” – mieszkańcy we własnym zakresie powinni wezwać odpowiednie organy tj. policję, straż miejską – wyjaśnia naszej dziennikarce Iwona Matusiak, inspektor ds. najmu nieruchomości w Zakładzie Administracji Mieniem Komunalnym w Słubicach.
-Jednocześnie zwracam uwagę na godziny pracy zakładu. Zakład czynny jest w godzinach od 10:00 do 18:00 – w każdy poniedziałek z kolei od wtorku do piątku od 7:00 do 15:00 , przez co podjęcie ewentualnych interwencji nie jest możliwe po godzinie 15:00. Doświadczenie zebrane przez pracowników zakładu w tym zakresie wskazuje, że wszelkiego rodzaju awantury i „burdy alkoholowe” mają miejsce w godzinach nocnych i wieczornych, które wykraczają poza godziny funkcjonowania zakładu. Ale w przypadku pojawienia się takich zdarzeń mieszkańcy powinni kontaktować się z uprawnionymi organami, o których mowa powyżej – dodaje.

I. Matusiak zaznacza też, że niezadowolonym mieszkańcom we własnym zakresie przysługuje prawo wytoczenia powództwa cywilnego przeciwko uciążliwym zachowaniom mieszkańców.

– Zakład nie posiada uprawnień do wychowywania, kontrolowania i podejmowania działań o charakterze opiekuńczym poprzez: świadczenie pomocy społecznej osobom i rodzinom, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej, a nie są w stanie pokonać jej wykorzystując własne środki, możliwości i uprawnienia, które to zadania zastrzeżone są z kolei dla Ośrodka Pomocy Społecznej. Podejmowanie takich czynności przez zakład jest bezprawne – mówi I. Matusiak.

– Tylko, że my wielokrotnie zgłaszaliśmy interwencję na policji. Kiedy już po raz kolejny prosimy o pomoc policja odbija piłeczkę kierując nas z rozwiązaniem problemu do ZAMK, a ZAMK znów każe zgłaszać na policję. A my nadal żyjemy w tym środowisku – mówi lokatorka.

„Awarie naprawiamy na bieżąco!”

Inspektor Matusiak odnosi się także do zarzutu, w którym mieszkańcy podnoszą, iż w budynku nie ma przeprowadzanych żadnych napraw.

– Konserwacja budynku przeprowadzana jest na bieżąco, dodatkowo mieszkania przekazywane na rzecz zakładu przez byłych najemców najczęściej w bardzo złym stanie, są wcześniej przez zakład odświeżane i dopiero wówczas przekazywane są do zamieszkiwania – tłumaczy pani inspektor. – Wszystkie zgłaszane nam awarie techniczne są usuwane na bieżąco.

I. Matusiak powołuje się także na ustawę z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego, która mówi, że osoby zamieszkujące lokale na podstawie najmu socjalnego czy też lokale mieszkalne, tymczasowe pomieszczenia znajdujące się w zasobach gminy zobowiązane są do utrzymywania tych lokali we właściwym stanie zarówno technicznym jak i higieniczno-sanitarnym, oraz zobowiązane są do przestrzegania porządku domowego. Mieszkańcy również zobowiązani są do dbania o części wspólne budynku np. korytarze, klatki schodowe, wspólne kuchnie czy też łazienki funkcjonujące w budynku mieszkalnym przy ulicy Jagiellończyka 4.

– Co więcej, są odpowiedzialni we własnym zakresie za wszelką konserwację i naprawę wyposażenia znajdującego się w zamieszkiwanych lokalach, które zostało powierzone im w dacie przekazania lokalu – co jest zresztą zastrzeżone w umowach najmu lokali jakie zostały zawarte pomiędzy tymi mieszkańcami a gminą – podkreśla I. Matusiak.

– Przecież dokładnie tak jest. Mamy wspólną kuchnię i łazienkę na jednym piętrze. Sprzątam tutaj codziennie i za siebie i za tych, którzy nie sprzątają. Jestem jedyną kobietą na piętrze, więc co mam zrobić? Czasami naprawdę mam dość. Moim sąsiadem jest pan, który nawet potrafi w kuchni się załatwić. I co? Mam tak zostawić, a obok robić wnukom obiad? Biorę się i sprzątam, bo wiem, ze on sam tego nie zrobi, bo nie dość, że pije to jest chory. Często wyciąga ze śmietnika jakieś zepsute produkty. Jestem zła, ale mi go szkoda i sama mu czasem pod drzwi talerz zupy zaniosę – mówi babcia trójki wnucząt, które wychowuje w budynku na Jagiellończyka. – Mam jednak nadzieję, że to się wkrótce zmieni i może ZAMK znajdzie dla nas jakiś przyzwoity lokal.

Budynek Socjalny Na Jagiellończyka

Oprócz budynku przy ulicy Jagiellończyka w Słubicach znajdują się jeszcze dwa inne budynki, którymi zarządza ZAMK. Jeden z nich ma osobne mieszkania, każde z kuchnią i łazienką. Standard w nich jest – w porównaniu do opisywanego budynku- można powiedzieć- nieporównywalnie lepszy.

– Tutaj kierujemy osoby, które wcześniej mieszkały w budynku na Jagiellończyka. To są osoby, które dbają o mienie, sprzątają, szanują swój lokal i są niekonfliktowe – mówi dyrektor ZAMK Krzysztof Radkiewicz.

W odniesieniu do zasad ubiegania się o najem lokali mieszkalnych z mieszkaniowego zasobu gminy dowiadujemy się, że w tym zakresie obowiązuje uchwała z dnia 28 listopada 2013 r. ze zmianami w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy regulująca zasady i uprawnienia w sprawie ubiegania się o najem socjalny lokali jak i najem lokali mieszkalnych.

W świetle powołanej uchwały osoba posiadająca niezaspokojone potrzeby mieszkaniowe składa w zakładzie wniosek o najem lokalu, który weryfikowany jest przez zakład pod względem spełnienia lub nie określonych kryteriów. Jeżeli złożony wniosek wykaże, że potrzeby mieszkaniowe wnioskodawcy są niezaspokojone, wniosek zostaje przekazany na posiedzenie Społecznej Komisji Mieszkaniowej w Słubicach, która na podstawie powołanej uchwały wniosek opiniuje. Wnioskodawcy, których wnioski zostały zaopiniowane pozytywnie zostają umieszczeni w wykazie osób uprawnionych do ubiegania się o najem lokali z mieszkaniowego zasobu gminy, a wykaz ten publikowany jest w biuletynie informacji publicznej.

– Z kolei złożenie wnioskodawcy propozycji najmu konkretnego lokalu wynika z faktu czy gmina Słubice po pierwsze posiada w ogóle lokal i czy posiadany lokal – zgodnie z przepisami prawa spełnia kryteria odpowiednie dla danego gospodarstwa domowego. – tłumaczy I. Matusiak.

Społeczna Komisja Mieszkaniowa w Słubicach liczy 10 członków i są to osoby na co dzień aktywne społecznie wykazujące doświadczenie w pracy z ludźmi. Zgodnie z nazwą swoją pracę wykonuje społecznie.