Dziś piszemy o maleńkiej mieszkance sąsiedniego powiatu Julii Okopień, która potrzebuje pomocy. To śliczna czterolatka z Sulęcina, której szczęśliwe dzieciństwo przerwała bardzo poważna i agresywna choroba: ostra białaczka limfoblastyczna. Bez leczenia rokowania nie są dobre, choroba prowadzi do śmierci w przeciągu kilku tygodni.

W przebiegu ostrej białaczki limfoblastycznej zmienione nowotworowo zostają krwinki białe, które namnażają się w sposób niekontrolowany i wypierają komórki zdrowe. Pierwsze objawy są niemal niezauważalne.
Moment, w którym rodzice i bliscy dziewczynki dowiedzieli się o chorobie był najtrudniejszym momentem w ich życiu.

– Nasz dotychczas ułożony świat zawalił się w jednej sekundzie. Nie wiedzieliśmy co począć, jaksię odnaleźć w nowej rzeczywistości – mówi ojciec Julki Robert Okopień.

Dziewczynka trafiła pod opiekę lekarzy szpitala klinicznego w Szczecinie na oddział hematologii dziecięcej. Czeka ją najprawdopodobniej najważniejsza walka w życiu. Walka toczona o życie i o powrót do pełnego zdrowia.

virtualnetia.com - projektowanie i tworzenie stron WWW

Po leczeniu stan Julii jest stabilny i mogła przyjechać na kilka dni do domu.

Julię czeka długie leczenie. Na zdjeciu z rodzicami. Fot. Archiwum prywatne.

– Ten czas będzie czasem niezwykłym ponieważ przed długim leczeniem i pobytem w szpitalu chwile spędzone we własnym domu są dla nas bezcenne – mówi tata Julki.

Życie w domu podczas pobytu Julki wygląda zupełnie inaczej niż przed chorobą. Pomieszczenia i wszystkie rzeczy są dezynfekowane i sterylizowane, aby zapewnić Julci właściwe warunki do walki z chorobą.
Jest też starsza siostra, z którą codziennie Julia się bawi się i spędza bardzo dużo czasu.

– Gdy Julia była w szpitalu wciąż pytała o siostrę. Łączy je mocna więź, bardzo za sobą tęsknią – mówi pan Robert.

Rodzice Julii są skromnymi ludźmi. Nie za bardzo chcieli nagłaśniać chorobę córki, ale ich przekonaliśmy, bo zawsze razem, można więcej. A niewątpliwie pomoc jest potrzebna. Leczenie potrwa około 2 lat, w tym około 10 miesięcy Julka spędzi w szpitalu. Przez kolejne 1,2 roku, to leczenie w domu. Leki, dojazdy do szpitala i z powrotem, zaopatrzenie na plastry, opatrunki, płyny do dezynfekcji oraz rehabilitacja wymagają ogromnych nakładów finansowych.

Na Facebooku funkcjonuje grupa o nazwie „pomóżmy Julii w walce z białaczką”. Można tu wystawić rzeczy i usługi na licytację oraz samemu licytować wystawione na aukcjach rzeczy. Pieniądze trafiają na konto zrzutki, gdzie Julia ma założony swój profil.

Żeby pomóc rodzinie w długim procesie leczenia. Można też bezpośrednio wpłacić pieniądze na stronie zrzutka
Rodzice są wdzięczni są za każdą okazaną pomoc, ale ważna dla nich jest również ta modlitewna i ta oparta na dobrym słowie.