7- letni Wiktor Kamiński ze Słubic potrzebuje pomocy. Chłopiec ma szereg chorób, takich jak autyzm, zespół Arnolda-Chiariego, torbiel na szyszynce i na kręgosłupie. Rodzina nie daje już rady finansowo, żeby opłacać leczenie, wyjazdy, rehabilitację i inne rzeczy związane z leczeniem. Mama sama wychowuje trójkę dzieci, nie pracuje, bo musi opiekować się chorym synem. Z prośbą o pomoc zwróciła się do nas 17-letnia siostra chłopca Wiktoria. 

Historia choroby Wiktora ma swój początek już przy porodzie. Podczas cesarskiego cięcia doszło do niedotlenienia mózgu. Lekarze jednak tego nie odnotowali, choć – jak opowiada rodzina – tętno chłopca drastycznie spadało (rodzina ma zapis KTG gdzie widać, że tętno zanikało) i trzeba było wykonać szybką cesarkę.

– Tak jednak nie zrobiono, zwlekano. W dokumentach widnieje zapis, że „cesarka z przyczyn nagłych”, ale przyczyn nie podano. Neurolog mojego brata potwierdził to, że mój brat był niedotleniony i wcale nie musieli tego zapisać – twierdzi siostra Wiktoria. 

Wiktor się nie rozwijał jak inne dzieci.

– Mama chodziła po różnych lekarzach, ale na początku każdy uważał, że chłopcy zawsze wolniej się rozwijają. Dopiero w wieku 2 lat został zdiagnozowany u niego autyzm. Od tamtej pory lekarze, wyjazdy, badania – to nieodłączna część życia mojego brata, a nadal wychodzą nowe choroby… – opisuje Wiktoria.

 – Gdy się dowiedzieliśmy, że Wiktor jest chory moja mama przeszła załamanie psychiczne, płakała po nocach, była zdruzgotana całą sytuacją, każda wizyta u lekarza była dla nas kolejnym ciosem. Nie mamy tutaj żadnej rodziny, bo pochodzimy z Wielkopolski, nikt nam nie pomaga i ze wszystkim musimy radzić sobie same. Ja długo nie potrafiłam zrozumieć choroby brata i nie docierało to do mnie, że los zgotował takie piekło mojemu bratu, a zarazem zesłał nam najlepszą istotę na świecie, która jest naszym oczkiem w głowie – dodaje 17-latka.

Chorób jest coraz więcej

Wiktor jest diagnozowany od 5 lat. Okazało się, że oprócz autyzmu chłopiec ma jeden torbiel na szyszynce, a drugi na kręgosłupie oraz zespół Arnolda-Chiariego (objawy m.in.: zaburzenia równowagi, niewyraźna mowa, zaburzenia koordynacji ruchowej, chwiejny krok, zaburzenia widzenia, zawroty głowy, osłabienie kończyn).

Do 4 roku życia chłopiec miał także autoagresję, z powodu ucisku torbieli w głowie na układ nerwowy uderzał głową w podłogę lub ścianę. Objawy ustąpiły tylko dzięki determinacji matki i terapeuty, który pracował z Wiktorem. Poprawa jest znaczna, ale zmiany, jakie zaszły w układzie nerwowym są nieodwracalne i do dziś odbijają się na zdrowiu chłopca. 

Zanim rodzina dowiedziała się o tym, że Wiktor ma autyzm został poddany szczepieniu. Reakcja na szczepienie objawiła się tzw. krzykiem mózgowym lub płaczem nieutulonym (wielogodzinny płacz, którego żadne rodzicielskie starania nie są w stanie uspokoić malca). Od tamtej pory Wiktor ma zakaz szczepień. 

Potrzebna pomoc! 

Chłopiec zmaga się bólem każdego dnia. Kolejne diagnozy potwierdzają kolejne choroby. Matka jest na skraju wyczerpania. Każdy dzień podporządkowany jest kolejnym konsultacjom, badaniom i terapiom, które z roku na rok kosztują coraz więcej. Wszystkie dochody rodziny to około 4,5 tysiąca miesięcznie, z czego trzeba zrobić opłaty, utrzymać trójkę dzieci, kupić leki, zapłacić za planowane wizyty prywatne u lekarzy Wiktora. Dochodzą jeszcze wizyty nieplanowane. 

– Szpitale , kliniki prywatne i poradnie znajdują się w Szczecinie i tam Wiktor musi jeździć. Jeden wyjazd do Szczecina to koszt około 600 zł. Wyjazdy są często niespodziewane i nieoczekiwane. Gdy tylko robi się miejsce, moja mama dostaje telefon i musi jechać , mając pieniądze czy też nie – mówi Wiktoria. 

O roli ojca rodzina nie chce byśmy wspominali w artykule. Możemy tylko ujawnić, że mężczyzna nie pomaga w wychowaniu dzieci. 

Pomożecie? 

Redakcja jest w posiadaniu wszystkich dokumentów, które potwierdzają choroby chłopca i niewątpliwie rodzina potrzebuje ogromnej pomocy. Nadal prowadzona jest diagnostyka i nadal nie wiadomo co jeszcze czeka rodzinę, bo u Wiktora podejrzewa się jeszcze inne choroby. Jeśli ktoś zechciałby pomóc tej rodzinie proszony jest o wpłatę poprzez portal siepomaga (kliknij tutaj) .