Do redakcji I Love Słubice wpłynął e-mail, w którym autorzy oskarżają komendanta Komendy Powiatowej Policji w Słubicach Tomasza Rawę i podległych mu naczelników wydziałów o mobbing względem co niektórych funkcjonariuszy. 

„Od kiedy komendantem został T. Rawa, sytuacja jest coraz gorsza. Aktualnie jest 28 wolnych etatów, a tzw. „patrol” składa się z 8 policjantów. Bywają dni, kiedy patrolu prewencji nie ma wcale na terenie całego powiatu słubickiego” – czytamy w wiadomości.

Autorzy wskazują jako moment kulminacyjny przyznanie nagród Komendanta Głównego Policji za walkę z COVID-19, które miały zostać rozdysponowane pomiędzy funkcjonariuszy, którzy pełnili służbę w okresie, podczas którego kontrolowali, zatrzymywali, prowadzili czynności z osobami poddanymi kwarantannie lub mogącymi być nosicielami wirusa. Mają żal, bo- jak twierdzą – nagrody przeznaczone dla wszystkich, zostały przyznane funkcjonariuszom wskazanym przez naczelników i komendanta.

Nagrody i awanse

„Policjanci będący w tym czasie nawet na 2 dniowym zwolnieniu lekarskim (L 4) takiej nagrody nie dostali wcale, ale tacy którzy byli 30 dni na opiece w związku z COVID-19 nagrody dostali. A jak wytłumaczyć brak nagrody, dla policjantów którzy w tym okresie nie byli na L 4 i na opiece, a nawet na urlopie? Są pomijani przez przełożonych, bo nie chcą się podporządkować ich rządom, mają swoje zdanie i stają w obronie innych policjantów” – czytamy w dalszej części maila.

Skarżącym się osobom nie podobają się także wcześniejsze awanse na stopnie służbowe. Tłumaczą, że każdy policjant ma możliwość wcześniejszego awansu w stopniu, na rok przed standardowym awansem. Wskazują jednak, że w słubickiej komendzie uznaniowość ta ograniczona jest tylko do „swoich” ludzi, a nie do policjantów odnoszących wzorowe wyniki, czy sukcesy, o których informują nawet ogólnopolskie serwisy informacyjne.

„W tym roku do wcześniejszych awansów zostało nominowanych 4 policjantów KPP Słubice. Są to policjanci, dla większości kolegów niczym szczególnym się nie wyróżniający, a dla społeczeństwa anonimowi” – czytamy w wiadomości. Autorzy wymieniają tutaj konkretne nazwiska awansowanych policjantów, oraz tych, którym – ich zdaniem – awans się należy, a go nie otrzymali. Informują też, że wszystkie awanse oraz podział nagród za walkę z COVID-19 zostały zaopiniowane negatywnie przez Związki Zawodowe Policjantów KPP Słubice, które nawet nie zostały poinformowane o takim podziale. Komendant oświadczył, że nikomu i z niczego tłumaczył się nie będzie.

Stock 36
Fot. Sebastian Kozłowski

Skierowaliśmy pytania w tej sprawie do komendanta Tomasza Rawy oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. Komendant osobiście się nie odniósł do naszych pytań. Ustalono, że wspólną odpowiedź wystosuje KWP w Gorzowie. Jak się okazało sprawa jest złożona i wymagająca wielu wyjaśnień. Po naszej interwencji zwierzchnicy słubickiej komendy wysłali do Słubic funkcjonariuszy, którzy bliżej przyglądają się sprawie.

– W odpowiedzi na zapytanie uprzejmie informuję, że w trosce o rzetelne wyjaśnienie tego zagadnienia oraz poruszonych w nim wątków, szef lubuskich policjantów zaangażował do tego celu funkcjonariuszy kilku komórek Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. – mówi I Love Słubice nadkom. Marcin Maludy , rzecznik prasowy KWP w Gorzowie Wlkp. – Po przeprowadzonych czynnościach i analizie materiałów będziemy gotowi do oceny tej sytuacji oraz szczegółowej odpowiedzi na poruszone pytania.

Policjanci: Nie ma żadnego mobbingu!

Choć autorzy maila informują o mobbingu, nie wskazują konkretnych zachowań, które definiowałyby to słowo. Postanowiliśmy jednak sprawdzić od wnętrza, co dzieje się w słubickiej komendzie.

Nie każdy poproszony o rozmowę policjant wyraził na nią zgodę. Ci, którzy podjęli się rozmowy chcą pozostać anonimowi.

– To są jakieś bzdury. Napisały to chyba osoby, którym się nie chce pracować i każde polecenie przełożonego traktują jak atak. Jeśli ktoś wypełnia swoje obowiązki, zwyczajnie robi swoją robotę, nie ma żadnych problemów – mówi jeden z policjantów.

– Słyszałam, że jest sprawa o mobbing. Ja nie biorę w tym udziału. Nasza komenda jest specyficzna. Jest tu skupisko ludzi, którzy są ekstremalnymi egoistami, niektórzy mówią, że to kłębowisko żmij i tak jest od bardzo dawna – mówi kolejny funkcjonariusz. – Jest tu sporo cywili, którzy by chcieli rządzić, policjanci na stanowiskach kierowniczych, którzy nie dostali stanowisk za swoją wiedzę, tylko za – na przykład – podżyrowanie pożyczki poprzedniemu komendantowi lub za wożenie mu tyłka. Wziął ich z ruchu drogowego do prewencji, z jednego zrobił kierownika, z drugiego naczelnika i jest bałagan, bo oni kompletnie nie znają się na prewencji. Przyszli nowi komendanci, którzy nie chcieli tego zmienić. Ciągle krzyczą na nich na odprawach, bo nic nie robią, co też się odbija na nas. Do tego jest kilka osób, które robią co chcą, kradną wyniki innym policjantom przypisując sobie sukcesy, które dokonał ktoś inny. Jest źle, bo jest ogólny bałagan i brak ludzi do pracy. Ale ja się w te ich wojny nie chce mieszać – dodaje.

Jeden z policjantów, który od nas dowiedział się o mailu odniósł się do sprawy w nieco innym tonie. – Rozpoczęła się wojna i będą ofiary. Oby tym razem znalazł się ktoś mądry, kto w porę zatrzyma machinę głupoty i prymitywnych zachowań – mówi policjant.

To nie pierwszy raz…

Konflikty i oskarżenia to nie temat, który w słubickiej policji pojawia się pierwszy raz. Już w roku 2013 policjanci skarżyli się na brak dialogu z komendantem oraz problemy z nagrodami, awansami i pracą po godzinach. Później znów zawrzało w roku 2018. Właśnie wtedy na miejsce poprzedniego komendanta przyszedł Tomasz Rawa. Ówczesny szef słubickiej policji opuścił komendę w czasie, kiedy był oskarżany właśnie o mobbing. Szeroko opisywała to Gazeta Lubuska. Wtedy to, do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o psychicznym i fizycznym znęcaniu się ówczesnego komendanta słubickiej policji i ówczesnego naczelnika prewencji nad funkcjonariuszami.

Po wewnętrznych ustaleniach, komenda wojewódzka wszystkie dokumenty przekazała do prokuratury. Prokuratura w Gorzowie Wlkp. odmówiła jednak wszczęcia śledztwa. Sąd się z tym nie zgodził i sprawa znów nabrała obiegu. Jak się skończyła w tej chwili nie udało nam się ustalić. Rzecznik prokuratury w Gorzowie Wlkp. Łukasz Gospodarek obiecał nam to sprawdzić w poniedziałek.

Do tematu wrócimy po ustaleniach i odpowiedzi od komendy wojewódzkiej. Taka odpowiedź ma pojawić się za około dwa tygodnie.

Podobał Ci się artykuł? Polub nas na Facebooku!