Poszła śladem swego „mistrza” i trenera. Zuzanna Buchowiecka w wieku 18 lat zdobyła już rekord i mistrzostwo świata w konkurencji ”martwego ciągu”.

Tym „Mistrzem” jest oczywiście Sebastian Świtoński, którego poprosiliśmy jako pierwszego o komentarz do ostatnich sukcesów Zuzy.

– Zuza to wielki talent poparty ciężką pracą. Do pierwszych zawodów szykowaliśmy się 2 miesiące. Zdobyła tam rekord i mistrzostwo świata, zaliczyła wszystkie 4 podejścia, co pokazało jak silną ma psychikę. Podejściem na 102 kg pokonała nawet zawodniczki, z którymi nie rywalizowała w cięższych i starszych wiekowo kategoriach –  mówi trener

Kolejny sukces Zuza zanotowała 3 tygodnie później na mistrzostwach Polski. Ponownie złoto, tym razem w kategorii wagowej i brąz w grupie do 23 lat (mając lat 18!).

– Tym ostatnim startem zapewniła sobie kwalifikacje na mistrzostwa świata federacji GPC skąd wrócimy z rekordem i mistrzostwem świata kolejnej federacji, bo nie ma innej opcji – z uśmiechem komentuje Sebastian.

A jakie plany naszego mistrzowskiego duetu?

– Aktualnie plan jest zmodyfikowany i trenujemy tak, żeby w przyszłym roku wystartować w całym trójboju, tj. przysiad, wyciskanie leżąc i martwy ciąg w federacji IPF, to już jest sam szczyt jeśli chodzi o ten sport – dodaje skromnie Zuzanna.

A co słychać u mistrza Sebastiana?

– Miałem poważną kontuzję, naderwanie klatki piersiowej, skutki odczuwam do dzisiaj, co prawda delikatnie, ale czuję. To się stało przed ostatnimi mistrzostwami Polski, każdy trening jak i mój start był z wielkim bólem, stąd moja decyzja o szybkim zbijaniu wagi i zmienieniu kategorii. Udało się to jakoś mądrze zrobić. Jak to mówią „zjadłem jabłko i miałem jabłko jednocześnie”. Zaprezentowałem się bardzo dobrze, przy czym nie pogorszyłem tej kontuzji do takiego stanu, który by przekreślił moją dalszą karierę. Teraz z rozwagą, jak coś boli to odpuszczam i czekam aż się zregeneruje no i z takim podejściem myślę, że i tak starczy czasu żeby przygotować mega formę. Krótko mówiąc,w te dni co muszę odpuścić wyciskanie, skupiam się na poprawieniu swoich słabych punktów.- dodaje S. Świtoński, zapowiadając z uśmiechem i optymizmem, iż na przyszłych mistrzostwach świata pod koniec roku kibice mogą spodziewać kolejnego rekordu świata i rekordów osobistych w wadze do 67,5 kg…… czego sobie i oczywiście Sebastianowi.

Patronem medialnym Zuzanny Buchowieckiej i Sebastiana Świtońskiego jest I Love Słubice.

Czytaj też: Słubiccy sportowcy znów wracają z medalami! Tym razem z Mistrzostw Polski federacji GPC [FILM Z MISTRZOSTW]