Rada, to grupa 30 ekspertów z całej Polski z różnych dziedzin związanych z szeroko rozumianym pojęciem gospodarki wodnej – od żeglugi morskiej i śródlądowej, przez wodociągi i oczyszczalnie ścieków, aż po inwestycje przeciwpowodziowe. Jej zadaniem jest wypracowywanie stanowisk eksperckich na tematy bieżącej polityki wodnej naszego kraju, opiniowanie ustaw czy rozporządzeń, doradztwo. Rada ma także pośrednio możliwości inicjatywy ustawodawczej. Do Państwowej Rady Gospodarki Wodnej został powołany słubiczanin i prezes zarządu „Odra dla turystów” Łukasz Kozłowski. 

Redakcja: Za jakie działania otrzymał Pan nominację z rąk wiceminister Anny Moskwy?

Łukasz Kozłowski: Siedem lat mam zaszczyt szefować w Odrze dla Turystów, gdzie zdobyłem nie tylko doświadczenie wodniackie, ale także samorządowe i biznesowe. Od kilku lat aktywnie działam w środowisku związanym z żeglugą śródlądową i turystyką regionalną czy krajową, wielokrotnie miałem okazję występować w roli eksperta na ogólnopolskich sympozjach czy konferencjach… z pewnością zostało to zauważone i w pewnym sensie docenione właśnie przyjęciem do Państwowej Rady Gospodarki Wodnej.

Czym zajmuje się Państwowa Gospodarka Wodna i jakie obowiązki należały będą do Pana?

Teraz jesteśmy na etapie tworzenie komisji – tenstycznych grup roboczych. Ja będę chciał skupić się oczywiście na kwestiach rozwoju żeglugi śródlądowej oraz dróg wodnych. Moim wielkim marzeniem jest marina z prawdziwego zdarzenia w Słubicach.

Jest szansa na jej powstanie? 

Jestem przekonany, że jeśli tylko warunki hydrologiczne będą sprzyjać, a inwestycje krajowe w Odrę będą realizowane zgodnie z zapowiedziami, to marina w naszym mieście powstanie. Ja deklaruję swoją pomoc w kontaktach z firmami z branży i samorządami, które takie inwestycje powzięły. Dzięki temu, mielibyśmy z pewnością trochę łatwiej, aczkolwiek nie jest to prosta sprawa.

Czy czuje się Pan zaszczycony?

Oczywiście. Członkostwo w radzie to dla mnie ogromna nobilitacja i wyróżnienie, ale także zapowiedź ciężkiej, bardzo odpowiedzialnej pracy. Obecność w takim gronie daje mi ogromny powód do dumy. Znalazłem się wśród rektorów uczelni wyższych, profesorów, doktorów, prezesów największych firm związanych z gospodarką wodną, przedstawicielami ogólnopolskich organizacji z nią związanych. Z przyjemnością podzielę się swoim doświadczeniem armatorskim, ale nastawiam się także na naukę. Liczę także na pozyskanie kontaktów, które z pewnością pomogą mi w dalszej pracy zawodowej i działań na rzecz regionu.

Czytaj też: JAKA PRZYSZŁOŚĆ CZEKA LOKALNE GRUPY DZIAŁANIA?

Podobał Wam się artykuł? Polub nas na Facebooku.