fotoram.io (1)

Potwierdziły się przypuszczenia co do wyłowionego 14 kwietnia 2022 r. na mokradłach w Słońsku ciała. To ciało zaginionej 20 października 2021 r. Klaudii Jarneckiej, mieszkanki powiatu słubickiego.

Jak informuje gorzowska prokuratura okoliczności śmierci wciąż są badane.

Przypomnijmy, 20- letnia Klaudia przyjechała z Berlina do swojego rodzinnego domu w miejscowości Ługi Górzyckie oddalonej 17 km od Słońska (jej rodzinna miejscowość). Miała zdawać w Polsce prawo jazdy. Wtedy też spotkała się z poznanym niedawno Damianem. To on widział ją jako ostatni. I nie były to zwyczajne okoliczności. Według jego relacji pojechali na miejsce oddalone od głównej drogi w Słońsku. Klaudia miała wybiec z auta w celu udzielenia komuś pomocy. Miejsce to…  szczere pole. Komu chciała tej pomocy udzielić? – nie wiadomo. Przeszukania tego miejsca nie dały odpowiedzi.

Torebka Klaudii i jej portfel zostały w aucie Damiana. Ten miał ją chwilę gonić aby ostatecznie uznać, że nie może jej przecież „ogłuszyć” w celu zmuszenia do powrotu. Z dostępnych informacji wynika, że mężczyzna miał odjechać z feralnego pola uznając, że dziewczyna sama wróci do domu.

Klaudia jednak nie wróciła. Kiedy 14 kwietnia na mokradłach w Słońsku ujawniono ciało, wszystkie przypuszczenia kierowały się w stronę zaginionej 20-latki. Po badaniach DNA, 9 czerwca prokurator Łukasz Gospodarek potwierdził iż ciało odnalezione w Słońsku, to ciało Klaudii Jarneckiej.

Czytaj też: Klaudia Jarnecka wciąż poszukiwana. Okoliczności jej zaginięcia są dziwne i mroczne.