przechwytywanie

We wtorek odbyła się nadzwyczajna sesja rady powiatu. Zwołali ją radni opozycji w sprawie likwidacji Powiatowego Ośrodka Wsparcia w Rzepinie ( w jego miejsce powstałby Środowiskowy Dom Samopomocy pod skrzydłami gminy Rzepin). – Rodzice i opiekunowie niepełnosprawnych stoją przed murem, który stworzył powiat i krzyczą: Oddajcie nam nasz ośrodek! Tego tylko chcemy od ciebie powiecie słubicki! – grzmiała w imieniu rodziców Powiatowego Ośrodka Wsparcia na sesji zdalnej radna opozycji Jolanta Skręty. 

Pomimo argumentów jakie przedstawiła radna Skręty projekt uchwały w sprawie likwidacji ośrodka nie został przyjęty. Co to oznacza? Ano to, że powiat nadal będzie zarządzał ośrodkiem, pomimo tego, iż rodzice prosili o przekazanie go gminie Rzepin pod rządy burmistrza Sławomira Dudzisa. Pisaliśmy o tym w artykule: Rodzice proszą powiat o przekazanie gminie ośrodka, którego podopiecznymi są osoby niepełnosprawne tylko z gminy Rzepin.

Podczas konferencji starosty z mediami, która odbyła się na początku marca starosta Leszek Bajon powiedział, że nie można po prostu przekazać ośrodka, bo na to nie pozwala prawo, ale gmina może powołać instytucję o takich samych zadaniach, a wtedy dopiero powiat może zlikwidować ośrodek. Gmina Rzepin swoje zrobiła. Zwołała nadzwyczajną sesję, na której radni przegłosowali uchwałę intencyjną w sprawie utworzenia Środowiskowego Domu Samopomocy ( tutaj zostaliby przeniesieni podopieczni POW). Problem pojawił się dzisiaj ze strony powiatu, którego zarząd i część radnych koalicji sprzeciwili się  likwidacji ośrodka.

Oddajcie nam nasz ośrodek!

– Tak na dobrą sprawę to rodzice i opiekunowie niepełnosprawnych zamieszkujących gminę Rzepin ( do ośrodka uczęszczają tylko osoby z tej gminy – dop. red.) są właścicielami tego ośrodka. Ci rodzice z poprzednim personelem, na czele którego stała ówczesna pani kierownik Katarzyna Misztak stworzyli niesamowity tandem. Oni się rozumieli, wiedzieli jak taki ośrodek ma funkcjonować, oni wiedzieli, ze taki ośrodek nie może funkcjonować bez rodziców i opiekunów, bo oni są ważnym elementem pracy takiego ośrodka – przekonywała na sesji J. Skręty.

– I coś się wydarzyło w 2017 r. Jak mówią mieszkańcy Rzepina wdarła się polityka. Ktoś podjął decyzje, które skutkowały tym, że z ośrodka odeszła pani Misztak i odszedł personel tego ośrodka. Pojawił się nowy personel, nowe zasady funkcjonowania, ograniczenia. To, co zostało stworzone i zbudowane w 2011 r. zostało zburzone. I od 2017 r. rodzice i opiekunowie piszą i proszą o jedno: Oddajcie nam nasz ośrodek! Nic więcej od was nie chcemy, bo to my jesteśmy jego prawowitymi właścicielami. Ci opiekunowie od urodzenia swoich dzieci i podopiecznych burzą ściany, burzą mury niezrozumienia, arogancji, bezsilności, bezduszności, braku empatii. Kolejny mur, który zbudowano przed nimi, to mur wybudowany przez powiat słubicki. I oni stoją przed tym murem i wołają tylko jedno: Oddajcie nam nasz ośrodek! Nic więcej powiecie słubicki od was nie chcemy!  – mówiła radna.

Radna dodała też, że rodzice byli przez powiat okłamywani, a nawet zastraszani.

Ja ręki nie podniosę!

Po przedstawieniu stanowiska przez radną głos zabrał wicestarosta Robert Włodek.

– Moja ręka nie podniesiona zostanie nigdy za likwidacją jakiekolwiek działającej placówki powiatu słubickiego. Nigdy nie podniosę ręki za likwidacją jakiekolwiek szkoły powiatowej, nigdy także nie podniosę ręki za likwidacją jakiejkolwiek placówki powiatowej. A to oznacza, że jako obywatel, jako radny, a przede wszystkim członek zarządu powiatu jestem gotów do rozmów i pracy nad poprawą i usprawnieniem funkcjonowania czy szkoły czy danej jednostki powiatowej. Dlatego trochę w imieniu swoim, ale także trochę w imieniu zarządu powiatu słubickiego, chciałbym zadeklarować, że jesteśmy absolutnie gotowi tak, jak byliśmy gotowi w sierpniu i we wrześniu ubiegłego roku, wtedy, kiedy do zarządu powiatu wpłynęło pismo ze strony rodziców wychowanków POW  – mówił podczas sesji wicestarosta Robert Włodek.

Po wypowiedzi wicestarosty zrobiło się gorąco. Radni opozycji zbulwersowali się jego zachowaniem.

– Jestem bardzo wzruszona słowami wicestarosty. Dziś mówi: „nigdy nie podniosę ręki za likwidacją jednostki”, a przypomnę, że nie tak dawno została zlikwidowana jednostka istniejąca, która miała uczniów, nauczycieli i miała się dobrze. Mam na myśli Rolniczak. Była to inicjatywa pana wicestarosty. Druga rzecz to ta wola współpracy. Rodzice spotkali się z brakiem tej woli, z arogancją, z niezrozumieniem. I to się spotkali właśnie ze strony wicestarosty! – ripostowała wypowiedź wicestarosty radna Skręty. – Nie wiem, czy pan wicestarosta wie, że jest coś takiego jak mowa niewerbalna. Ona więcej mówi niż słowa, bo mówcą można być pięknym, ale mowy ciała się nie ukryje. Starosta wypowiedział te słowa z arogancją, z butą, tak jakby chciał oznajmić, że decyzja już jest podjęta. Ja mam nadzieję, że ci wszyscy mieszkańcy, którzy nas oglądają zwrócili uwagę w jaki sposób pan wicestarosta zakomunikował nam, że zarząd negatywnie zaopiniował projekt uchwały.

W tym temacie głos zabrała też radna Krystyna Skubisz.

– Rodzice i opiekunowie już w piśmie do pana Włodka wyrazili swoją wolę. Nie chcą mieć już z wicestarostą Włodkiem nic do czynienia. Zarzucają mu mówienie nieprawdy. Pan Włodek nic już nie naprawi.

„Panowie, to jeszcze nie koniec!”

Sesja zakończyła się głosowaniem. Ośmioma głosami za, ośmioma głosami przeciw i jednym wstrzymującym się projekt uchwały został odrzucony. Zaraz po sesji na stronie FB I Love Słubice pojawił się wpis rodzica jednego z wychowanków POW Jolanty Antonik.

Sesja nadzwyczajna Rady Powiatu zakończona. Było tak jak przewidzieliśmy. Polityka. Panom radnym Kołoszy i Utrackiemu dajemy czerwoną kartkę (jeden się wstrzymał od głosu, drugi zagłosował przeciw). Pan Starosta Bajon potwierdził tylko te głosy, które zarzucały mu mówienie nieprawdy. W kilkukrotnych rozmowach ze mną opowiadał się za przekazaniem ośrodka, zagłosował przeciw. Przegraliśmy bitwę, ale nie przegraliśmy jeszcze wojny. Panowie, to jeszcze nie koniec! – czytamy.

Dlaczego głosu w sprawie likwidacji ośrodka nie zabrał starosta Leszek Bajon? Przecież wcześniej sam o takim rozwiązaniu mówił. Zapytaliśmy o to.

– Zachowanie radnej Skręty było skandaliczne i pełne agresji. Nie chciałem odpowiadać na te absurdalne zarzuty -mówi starosta Leszek Bajon. – Zarząd i starosta stoją na stanowisku naprawy relacji w POW-ie, a nie od razu likwidacji, w sytuacji gdy nie mamy pewności, że gminny ośrodek będzie zaspokajał potrzeby wszystkich uczestników POW. Nie mówię, że za wszelką cenę chcemy zatrzymać ośrodek. Na to potrzebny jest czas, wspólne rozmowy z burmistrzem Rzepina, przemyślane decyzje. To nie jest takie proste. Póki co podjąłem już pewne kroki. Od 1 kwietnia obecna kierownik nie będzie już pełniła swojej funkcji. Oddelegowałem inną osobę, która zajmie jej stanowisko. Następnie będzie zorganizowany konkurs. Mam nadzieję, że wszystko będzie rozwiązane pozytywnie.

Sesję można obejrzeć tutaj

Czytaj też: Na sesji powiatu pojawi się projekt uchwały odnośnie wygaszenia Powiatowego Ośrodka Wsparcia.