Banery Społecznego Komitetu Obrony Gruntów Oświatowych zniknęły z miasta. Najpierw zwiesiła jej straż miejska, bo powiatowy inspektor budowlany uznał, że stwarzają niebezpieczeństwo. Gdy komitet powiesił je w innym miejscu, banery pod osłoną nocy… skradziono. 

Jakiś czas temu pojawiły się w Słubicach banery z hasłem, które przyświeca członkom sKOGO (Społecznego Komitetu Obrony Gruntów Oświatowych ), stając się jednocześnie głosem tych wszystkich, którzy sprzeciwiają się sprzedaży gruntów oświatowych w mieście.

Po kilku dniach Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Słubicach Jerzy Jaroszewicz zadzwonił do burmistrza Mariusza Olejniczaka (gmina jest właścicielem gruntu, na którym wisiały banery) i oznajmił mu, że banery są powieszone w taki sposób, że stwarzają niebezpieczeństwo. Burmistrz kazał je zwiesić, co uczyniła straż miejska.

– Uważam, że działania sKOGO są „komuś”nie na rękę i dlatego dochodzi do takich sytuacji. Jednak dla nas jest to sygnał, iż swoimi działaniami idziemy w dobrym kierunku. Takie posunięcia nie są dla nas zaskoczeniem. Jesteśmy grupą mieszkańców, którzy nie ugną się pod naciskami i dalej będą robić swoje.. – mówi Jacek Kotuła, członek komitetu.

Zapytaliśmy starostę Leszka Bajona, któremu podlega inspektor o powód, dla którego banery musiały zniknąć. – Nie mamy pojęcia o co chodzi.  Nie mamy żadnej wiedzy o tym, kto banery powiesił, ani też, kto i na czyje polecenie je zdjął – mówi rzecznik powiatu Wojciech Obremski.

Sam inspektor nadzoru powiedział nam tylko, że banery były powieszone za nisko i były zagrożeniem dla zdrowia i życia mieszkańców.

Warto wspomnieć, że banery były przywieszone pomiędzy drzewami. Nie sięgały żadnego słupa ani niczego innego, co mogłoby wskazywać na budowlę. Poza tym powieszone pomiędzy drzewami nie podlegają żadnym przepisom budowlanym.

Zarówno członkowie komitetu jak i sami mieszkańcy popierający działania sKOGO są wściekli na zaistniałą sytuację.

– Kilka lat temu cichutko sprzedano nasze  boisko przy szkole rolniczej. To boli nas mieszkańców do dziś. Teraz pan starosta chce szybciutko sprzedać kolejne tereny zielone należące do Szkoły Zawodowej, Rolniczaka i Liceum. Prosimy stanąć przed naszymi dziećmi i wytłumaczyć im,że już nie będzie boisk,tylko kolejne myjnie , stacje benzynowe i blokowiska. Zapraszamy starostę do przekazania takiej informacji młodzieży – mówi mieszkanka Słubic Krystyna d’Huet.