Zgodnie z zapowiedzią w Pyrzycach odbyła się kolejna 14 Gala MMA. Wzięło w niej udział czterech zawodników z słubickiego klubu. Mamy krótkie podsumowanie ich trenera.

Twórcą gali od samego początku jest Wojciech Antczak. Warto dodać, że zorganizował on przy współpracy z SOSiR trzy gale w Słubicach w latach 2014-2016. Wszystkie odbyły się na naszym stadionie „pod gołym niebem”.

Tym razem w Pyrzycach już z wiadomych względów wydarzenie to odbyło się bez udziału publiczności. Do Pyrzyc pojechało czterech zawodników słubickiego klubu sportowego „Street Fighter’s”. Byli to Paweł Gawroński (30 lat), Krystian Jacuk (17 lat), Damian Szczerbin (23 lata) i Grzegorz Chojka (22 lata) – przedstawialiśmy ich Państwu w artykule „Przed zawodnikami „StreetFighter’s” gala walki MMA. Można będzie obejrzeć „na żywo”!” 

virtualnetia.com - projektowanie i tworzenie stron WWW

Poprosiliśmy ich trenera Rafała Kulasa o podsumowanie występów swoich podopiecznych.
– Wracamy z wynikiem 3 zwycięstw oraz jednej porażki. Damian Szczerbin po najmocniejszej walce gali niestety w oczach sędziów przegrywa walkę 2:1. Damian w tej walce pokazuje mega serducho oraz niesamowity charakter. Grzegorz Chojka w walce z dużo bardziej doświadczonym przeciwnikiem kończy walkę w drugiej rundzie rozbijając przeciwnika ciosami w parterze. Najszybszą walkę wieczoru na konto zalicza Paweł Gawroński, który w kilka sekund rozprawia się z przeciwnikiem w swojej zawodowej walce. I w końcu ostatnia walka naszych zawodników, również zwycięska dla Krystian Jacuka. Krystian w drugiej rundzie rozprawia się ze swoim przeciwnikiem duszeniem – relacjonuje trener. – Obecnie chłopaki robią krótka przerwę i wracamy do treningów czekając na kolejne wyzwania. Jestem zadowolony z występu każdego z nich. Mamy co nie co do poprawy, wiemy nad czym trzeba popracować, żeby na kolejnych walkach być jeszcze lepiej przygotowanym. 

A jak podsumowuje galę jej organizator?

– Jestem bardzo zadowolony z tak dużej ilości osób oglądających ją przez Internet on-line. Po chwili przerwy i oddechu zabieram się powoli do kolejnej gali w kolejnym roku. Jak zwykle, są to poszukiwania nowych sponsorów i zawodników do karty walk. Mam nadzieję, że się uda. Gratuluję i zwycięzcom, i przegranym. Tak naprawdę w tym sporcie nie ma przegranych. Już samo wejście do klatki jest zwycięstwem. Na szczęście obyło się bez większych kontuzji z czego się bardzo cieszę – podsumowuje Wojciech Antczak.

Więcej informacji i setki zdjęć na: Gladiator Arena