Dzisiaj w nocy ktoś zamalował mural przy starostwie. Kobieta z czerwoną błyskawicą miała upamiętnić strajk kobiet. Namalowała go grupa Art Garage. – Nie chcemy się wypowiadać, jest nam przykro, że ktoś nie potrafi docenić pracy artystycznej – komentuje krótko grupa. 

– Jest mi strasznie przykro, brak mi słów, by powiedzieć, co czuję. To była praca wielu ludzi, którzy poświęcili swój czas i pieniądze. Ktoś zniszczył to w jedną noc – mówi wicestarosta Robert Włodek. – A ja zapewniam kobiety: Nigdy nie będziecie walczyć same!

Nie można nie zauważyć, ze zamalowanie muralu nie było zwykłym spontanicznym aktem wandalizmu. Żeby go zamalować potrzebna była drabina. Mural zamalowany został niestandardową grubą końcówką. 

Jestem roztrzęsiona, zapłakana, strasznie zła. To była wielotygodniowa praca, wszyscy włożyli swoje serca, czas. Nie mogę tego zrozumieć – mówi zapłakana Wiktoria Górkiewicz, organizatorka protestów kobiet w Słubicach. – Wiemy, że tego nie zrobili wandale. To ktoś dobrze przygotowany.  To zrobiono profesjonalnie, profesjonalną farbą.  My mamy już swoje podejrzenia. Ja naprawdę nie wiem, co powiedzieć, żeby nie użyć wulgaryzmów – dodaje. 

„Mam nadzieję, że są  kamery i znajdziecie tego gnoja… Ktoś włożył serce i czas w wykonanie… Zawsze musi się znaleźć jaki idiota..”, ” Wstyd ?!!! Wielki wstyd ? Tak potraficie tylko walczyć o swoje? Prowokować, złościć się, podgrzewać do złych czynów. To właśnie jest wasza walka o leprze.  Potraficie tylko prowokować, a ja myślę, że to świadczy o waszej bezsilności, prostactwie. JESTEŚCIE SŁABI!! WSTYD!!!”,  „Obawiałam się, że tak się stanie, Słubice to mentalne dno” – tak to komentują mieszkańcy pod zdjęciem zamalowanego muralu, które udostępnił wicestarosta.