Pokojowe stosunki z Rosją i wznowienie negocjacji rozbrojeniowych, wojna jest największym zabójcą klimatu, ochrona klimatu zamiast uzbrojenia, ręce precz od Rosji i Chin, edukacja zamiast bomb – takie napisy widniały na transparentach, które nieśli uczestnicy Marszu Pokoju. Nie obyło się jednak bez incydentu. Krzyczącego obelgi mężczyznę zabrała policja. 

We wtorek ulicami Frankfurtu nad Odrą i Słubic przeszedł Marsz Pokoju. Uczestnicy Marszu w szczególności sprzeciwiali się jakiemukolwiek zwiększeniu wydatków na zbrojenia, zwłaszcza w kontekście panującego obecnie kryzysu klimatycznego oraz pandemii koronawirusa. Udział w nim wzięło niewiele osób, zwłaszcza ze strony polskiej można by było policzyć uczestników na palcach. 

Marsz rozpoczął się po godzinie 17:00 we Frankfurcie nad Odrą przy Steli Pokoju w parku am Anger, skąd ulicą Karl-Marx-Straße uczestnicy przeszli do kościoła Mariackiego. Marsz Pokoju zakończył się na deptaku przy ulicy Jedności Robotniczej w Słubicach. 

Właśnie tutaj do uczestników marszu jeden z obserwujących wcześniej wydarzenie mężczyzna skierował obelgi zarówno w języku polskim jak i niemieckim. 

– Bandyci! Macie krew na rękach! Debile! Won!!! – takie słowa wykrzykiwał mężczyzna. 

Mężczyzna został siłą odciągnięty od uczestniczących w marszu przez dwóch mężczyzn. Ostatecznie policja założyła mu kajdanki i zabrała z miejsca wydarzenia. 

Organizatorem marszu jest frankfurcka organizacja Sieć Pokoju. 

– Idea Marszu Pokoju jest w moim przekonaniu ideą słuszną. Pokazuje, że pokój nie jest czymś, co jest nam zagwarantowane raz na zawsze. Mimo pokojowych założeń naszego marszu, miał miejsce przykry incydent z udziałem mieszkańca Słubic – mówi nam poseł Tomasz Aniśko, który brał udział w  marszu. –  Na szczęście funkcjonariusze słubickiej policji zareagowali szybko i sprawnie, dzięki czemu mogliśmy kontynuować wygłoszenie apelu w (s)pokoju.

– Ta sytuacja tylko potwierdza fakt, jak bardzo powinniśmy o pokój nieustannie dbać i wykazywać się codzienną żmudną pracą, aby go zachować i nie dopuścić do wydarzeń jakie miały miejsce podczas II wojny światowej. Dlatego też mam nadzieję, że z roku na rok będzie przybywać polskich uczestniczek i uczestników Marszu Pokoju -dodaje poseł.