Ziemie naszych najbliższych okolic skrywają nie tylko wiele tajemnic z odległej przeszłości, ale i również prawdziwe skarby, na które od czasu do czasu ktoś natrafia. Nie inaczej było pięć lat temu w pobliżu dawnego grodu w Lubuszu, gdzie pewien poszukiwacz odnalazł unikatowy zbiór dawnych monet, których historia sięgała niemal do czasów narodzin państwa pierwszych Piastów.   

To było niesamowite znalezisko. Niemal dokładnie pięć lat temu nieopodal wzgórza grodowego w Lubuszu odkryto prawdziwy skarb: blisko 2200 srebrnych monet. Pieniądze ukryto w glinianym naczyniu, które następnie obwiązano lnianą chustą i zakopano. Zdecydowaną większość zbioru stanowiły tzw. denary krzyżowe. Były to monety, które począwszy od drugiej połowy X wieku wybijane były m.in w Saksonii na potrzeby handlu ze Słowianami. Najmłodsze numizmaty ze zbioru pochodziły z połowy XI wieku, dlatego też badacze doszli do wniosku, że to właśnie wówczas skarb ukryto.

Do kogo należał i dlaczego został zakopany?

Należy pamiętać, że przez wczesnośredniowieczny Lubusz wiódł jeden z najważniejszych szlaków handlowych, który łączył m.in. zachód ze wschodem. Celem licznych podróżnych, którzy mijali tutejsze nadodrzańskie tereny była mi.in emporia handlowa w Truso, która była jednocześnie jedną z najważniejszych na morzu Bałtyckim. Jej sława i bogactwo są zresztą do dziś owiane wieloma legendami. Z Lubusza do Truso można było dostać się kierując najpierw w kierunku grodu w Tarnawie Rzepińskiej, a następnie na północny wschód aż na Pomorze. Oczywiście taka podróż lądowa była dla wielu kupców olbrzymim wyzwaniem. Trakty istniały często jedynie teoretycznie, a drogę trzeba było torować sobie toporem lub mieczem o ile oczywiście na takie cacko było kogoś stać. Dodatkowe niebezpieczeństwo stwarzały często szajki rabusiów, dla których kupieckie karawany były nierzadko łakomym kąskiem i okazją do łatwego wzbogacenia się. Być może zatem odkryty przed pięcioma laty skarb należał do jednego z kupców, który okolice Lubusza uznał za najodpowiedniejsze na ukrycie swego majątku?

A może to skarb kogoś „stąd”?  

Taka ewentualność mogłaby wchodzić w grę jedynie w przypadku kogoś niezwykle możnego i rezydującego na obszarze Lubusza. Czyżby grodowy komes? A może członek drużyny wojów, który dorobił się na łupach? No i dlaczego miałby ukrywać dorobek swego życia? Czyżby najazd? Źródła historyczne co prawda wspominają o oblężeniu Lubusza przez Bolesława Chrobrego w roku 1012, ale nie ma żadnej pewności czy do starcia tego doszło akurat pod „naszym” Lubuszem. Być może średniowiecznym kronikarzom chodziło o inny ośrodek o jedynie podobnej nazwie.

Nierozwiązana zagadka

Nie ma zatem żadnej pewności do kogo denary mogły należeć ani w jakich okolicznościach zostały ukryte. Jesteśmy skazani jedynie na domysły. Ale czy to czasem nie te spekulacje, teorie i zagadki są tym co w historii jest najbardziej pociągające?