Dziś krótko przedstawiamy sylwetkę, można powiedzieć, ikony słubickiego tenisa ziemnego, który jako zupełny amator z powodzeniem wygrywa różne turnieje od kilkudziesięciu lat.

Wojciech Tomków ma dzisiaj prawie 50 lat (nie wypominając oczywiście). Wszystko zaczęło się ponad 30 lat temu od pierwszych tenisowych odbić na nieistniejącym już korcie w słubickiej straży pożarnej. Podczas kiedy inni odchodzili i przychodzili na kort (przy wielkich prośbach raz skutecznych raz nie, skierowanych do ówczesnych kierowników poszczególnych strażackich zmian) on nie odpuszczał i grał kilka razy w tygodniu. Warto wspomnieć, że nigdy nie trenował w profesjonalnym klubie. Być może do dziś jego spokojny i niezwykle precyzyjny styl stał się zmorą wielu przeciwników. Ale to już historia.

Teraz, kiedy już jest w kategorii mastersów zdobywa kolejne trofea w swoich kategoriach wiekowych. Warto wspomnieć choćby, o tradycyjnym już turnieju w pobliskiej Górzycy, w którym wygrywał już wielokrotnie w ciągu ostatnich lat. Tak też się stało choćby w ubiegłym roku. Również w ubiegłym roku odniósł zwycięstwo w Żarach, Zielonej Górze i Międzyrzeczu.

Dziś jednak wspominamy pierwszą odsłonę Otwartych Amatorskich Mistrzostw Województwa Lubuskiego, które odbyły się w Żarach 28 czerwca. Wojtek zajął tam bardzo dobre drugie miejsce ulegając w finale Mariuszowi Radaszkiewiczowi z Lubania. Mistrzostwa odbyły się w dwóch rundach. Niestety naszemu zawodnikowi nie udało się ze względu na obowiązki zawodowe wziąć udział w finałowym turnieju w Zielonej Górze.

Jakie ma plany na najbliższe tygodnie? 22-23 sierpnia kolejny turniej tym razem w Międzyrzeczu i jak donoszą „górzyckie jaskółki” ( serdeczne pozdrowienia dla pani Dyrektor Małgorzaty Gniewczyńskiej) jest duża szansa, iż tradycyjny tamtejszy turniej odbędzie się około połowy września. Będziemy to monitorować, a naszemu mistrzowi życzymy zdrowia powodzenia!