„A więc wojna”… nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi to powtarzać mając na uwadze swoje aktualne życie. 1 września 1939 o godz. 6:30, przerywając planowy program radiowy, spiker Zbigniew Świętochowski wygłosił komunikat informujący o rozpoczęciu II wojny światowej w pierwszym dniu kampanii wrześniowej. Tuż po nim został wyemitowany tekst komunikatu specjalnego, rozpoczętego powyższymi słowami nagrany dwa dni wcześniej na polecenie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i wygłoszony przez Józefa Małgorzewskiego.  Do tej pory czytając to w podręcznikach historii czy oglądając na popularno- naukowo- historycznych kanałach telewizyjnych nigdy jakoś specjalnie nie zastanawiałem się co mogli czuć słuchacze „na żywo” tego jakże prostego, krótkiego i strasznego tekstu. Jednak jak się okazuje myliłem się.  

Dziś gorzko- słodko chciałbym słownie zanurzyć się w zbiorze różnych synonimów. 

Lenin, Hitler, Stalin, Łukaszenka, Putin…. 

Morderca…oprawca, napastnik, terrorysta, oprych, degenerat, zwyrodnialec, zbrodniarz, chuligan, bandyta, mafioso, rzeźnik, nożownik, ludobójca, bandzior, kryminalista, rezun, zbir, zbójca, zbójnik, łajdak, łotr, zbój, zabójca, arcyłotr, rzezimieszek, siepacz. 

Wróg… ciemiężyciel, nienawistnik, armia wroga, współzawodnik, ciemięzca, polemista, obcy, poskramiacz, agresor, zawistnik, przeciwnik, antagonista, okupant, prześladowca, konkurencja, zazdrośnik, najeźdźca, oponent. 

Ten zestaw pięciu katów łącznie odpowiada za unicestwienie zupełnie bezpodstawnie milionów ludzkich istnień. Jak to się stało, iż aż czterech z nich są synami Rosji?! Najwyraźniej przedstawiciele tej nacji mają to we krwi. Kochali lub nadal kochają w tejże krwi się taplać. Wiele razy próbowałem zadawać sobie pytanie… Dlaczego?. Nigdy jednak odpowiedź nie przychodziła, a każde pytanie generowało kolejne równie nie prowadząc do rozwikłania tej zagadki.  

Dyktator… herod, rządzący, okrutnik, zwyrodnialec, despota, jedynowładca, bestia w ludzkim ciele, satrapa, dręczyciel, profesjonał, tyran, panujący, włodarz, pan życia i śmierci, zamordysta, autokrata, władca nieograniczony, pan, władca absolutny, autarcha, samowładca. 

Dyktatorów w historii świata był bardzo wielu. Tam gdzieś daleko przedstawicieli tej przypadłości nie brakowało i nie brakuje. Dziś jednak „takie coś” dotyczy nas i to bardzo i czai się kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów od naszej granicy. Bezpośrednio wpływa na mnie i mój umysł. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak wpływa na naród ukraiński, na zwykłych mieszkańców miast i wiosek, na które spadają bomby, na żołnierzy w mundurach i bez, którzy jeszcze tydzień temu raczej nie myśleli, że będą strzelać, rzucać koktajle Mołotowa i umierać za własną ojczyznę.  

Wojna….batalia, zmagania, bitwa, potyczka, bijatyka, nawałnica, bójka, waśń, bój, walka, burza wojenna, nawałnica wojenna, interwencja zbrojna, konflikt zbrojny, zatarg, konfrontacja zbrojna, interwencja, szarpanina, kłótnia, zawierucha wojenna, wystąpienie zbrojne, utarczka. 

Wojna jak widzimy niejedno ma imię. Jednak zawsze jest jednym i tym samym. Niesie śmierć, rozpacz, bezradność, bezsens, ból, męczarnie, strapienie, rozżalenie, tortury żałość, utrapienie, cierpienie, tortury, męczarnie, udręczenie, katusze. Jednak niesie również stany zgoła inne. Potrafi wskrzesić nadprzyrodzone siły, odwagę, patriotyzm nacjonalizm, przywiązanie do kraju, społecznikostwo, miłość ojczyzny, miłość do ojczyzny, umiłowanie ojczyzny, hurapatriotyzm. Potrafi niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przemienić zwykłego, szarego obywatela w sprawny, żywy mechanizm potrafiący zrobić wszystko dla swego ukochanego kraju. Tak właśnie widzę te wszystkie wspaniałe Ukrainki, tych wspaniałych Ukraińców, którym śmierć nie straszna. Przez ostatnich kilka lat przy okazji różnych rocznic wybuchu II wojny światowej i dla przykładu Powstania Warszawskiego często zadawałem w swych felietonach publiczne pytania. Jak ja, jak my byśmy się zachowali w takich sytuacjach?! Naród ukraiński udowodnia mi, że to były pytania retoryczne. W obliczu zagrożenia naszego kraju/ojczyzny, w obliczu zagrożenia życia naszej najbliższej rodziny i przyjaciół coś takiego się w środku dzieje, że śmierć staje się najmniejszym problemem. 

Ojczyzna….ojczyste progi, ziemia ojczysta, kraj urodzenia, praojczyzna, pramatka, ojczyste strony, kraj rodzinny, kraj narodzin, kolebka, prakolebka, macierz, kraj, ziemia rodzinna, ziemia ojców, państwo, kraj ojczysty. 

W czasach pokoju nasze dusze i myśli nie krążą zbyt często wokół zagadnienia „Ojczyzny”. Owszem raz, czy dwa razy do roku zaśpiewamy tu i tam hymn, być może podczas jakiegoś pochodu czy marszu pomachamy chorągiewkami, wywiesimy przy oknie flagę i na drugi dzień o wszystkim zapomnimy. Dopiero w momencie zagrożenia zastanawiamy się, i zdajemy sobie sprawę, że jednak Ojczyzna to coś więcej niż zwykłe, odkurzane kilka razy w roku słowo. Ukraina pokazuje całemu światu co znaczy dla jej mieszkańców słowo Ojczyzna. Za tym słowem kryje się wszystko, dosłownie wszystko… ich i ich rodzin życie, ich duma, ich największy majątek, którego nie da się za nic kupić i za wszystko sprzedać. Ojczyznę się kocha, ojczyznę szanuje i jest się z niej po prostu dumnym. Jeśli ktoś czyli w tym wypadku bandyci Putin i jego koleżkowie chcą Ukrainę po złodziejsku ukraść nie zdaje sobie chyba sprawy, iż otworzył sobie bramę do piekieł. Wcześniej czy później na pewno tam trafi. 

Przyjaźń….partnerstwo, solidarność, konfidencjonalność, więź, kumplostwo, kordialność, serdeczność, jedność, zbliżenie, familiarne stosunki, braterstwo, komitywa, koleżeństwo, życzliwość, bliskość, serce, sympatyczność, względy, poufałość, łaskawość. 

Pomoc…dać komuś oparcie, odciążyć, poratować, podeprzeć, posłużyć komuś pomocą, ulżyć, utorować drogę, przyjść z pomocą, wyświadczyć komuś przysługę, nieść komuś pomoc, wydobyć kogoś z opresji, okazać komuś pomoc, dać komuś wsparcie, podratować, wyciągnąć pomocną dłoń 

Jako, że jestem Polakiem jestem dumny i nie ma chyba epitetu wskazującego na wielkość tej dumy ze swoich rodaków, czyli Was wszystkich. Ten wygenerowany w ciągu kilku ostatnich dni łańcuch czystych serc pokazuje siłę…siłę miłości, siłę wsparcia i siłę bezinteresownej pomocy. Nie ma znaczenia, czy przekazałeś dla emigrantów dary, czy zorganizowałeś transport cudownych rodzin z Ukrainy, czy nawet dałeś na swoim zdjęciu niebiesko- żółtą flagę. Być może uroniłeś łezkę widząc ten ból i cierpienie, czy piękne zdjęcia zamordowanych dzieci i ich rodzin, być może spojrzałeś w niebo i poprosiłeś swoją siłę wyższą o zakończenie tej bezsensownej wojny. Każdy gest, ten namacalny czy duchowy jest bardzo ważny i wierzę, że przyniesie zwycięstwo. 

Bóg…wszechmocny, posąg bóstwa, Pan Zastępów, bałwan pogański, Stwórca, totem, Pan, Bóstwo, pupil, cielec, Pan Wszechrzeczy, Król Niebios, Pan Bóg, półbóg, najwyższy, wyobrażenie bóstwa, Przedwieczny, Wszechmogący, Zbawiciel, Stworzyciel, Miłosierny Ojciec, Bóstwo. 

Tak jest. Jeśli w twoim sercu i duszy jest miejsce dla wspomnianej już siły wyższej, bez względu na to jak się ona nazywa to jestem pewien, że do tych jakże namacalnych ziemskich i realnych działań nutka modlitwy, chwila rozmowy i oddanie w tym miejscu i czasie Ukrainy i jej mieszkańców pod tej siły opiekę przyniesie efekty. Jestem tego naprawdę pewien. 

Mąż stanu…chojrak, czołowy przedstawiciel, wybitny polityk, ideowiec, zuch, aktywista, działacz, polityk, wysoko postawiona osoba, osobistość, kozak, śmiałek, dzielny, bohater, człowiek odważny. 

Na deser pozostawiłem Pana Prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Ktoś powie toż to satyryk, aktor, scenarzysta, czy producent filmowy. Owszem to się też zgadza. Jednak ten aktor gra w tym momencie na serio i naprawdę rolę swojego życia i życia swojej ojczyzny, i współrodaków. Nie ucieka, nie zostawia Ukrainy samej sobie i licząc się zapewne ze śmiercią swoją i swojej rodziny pokazuje całemu światu wzór patriotyzmu i miłości do ojczyzny. Naród ukraiński to widzi, naród ukraińskie czerpie z tego siłę większą od dla przykładu połączonych sił niejakiego Batmana, Supermena, Spider-Mana, Godzilli i niejakiego Iron Mana. Naród ukraiński mając przy sobie takiego męża stanu nie boi się niczego łącznie ze śmiercią. Jestem pewien, iż zostanie to niebawem nagrodzone. 

Слава Україні ! 

Ми з вами ! 

Czytaj także: Do Słubic przyjechali z Kołomyi, miejsca 800 m oddalonego od pierwszego ataku Rosji na Ukrainę