Jakiś czas temu zapowiedzieliśmy Państwu wywiady z włodarzami wszystkich gmin w powiecie i starostą słubickim. Dziś o inwestycjach, sukcesach i porażkach minionego roku, obwodnicy i Powiatowym Ośrodku Wsparcia rozmawiamy z burmistrzem Rzepina Sławomirem Dudzisem. 

Porozmawiajmy o inwestycjach. Czas bardzo ciężki. Czy jest coś, czym może się Pan pochwalić i czy w jakimś temacie Pan czuje, że odniósł porażkę, zawód, niedosyt…

Dużą inwestycją była kanalizacja Drzeńska – ponad 4,5 mln i budowa oczyszczalni ścieków pomiędzy Kowalowem a Drzeńskiem za kwotę ponad 7,5 mln zł. Remont ulicy Dworcowej, Zachodnia, Zielona i Celna. To ulice w jednej części miasta, tej przy dworcu kolejowym. Jest tam mnóstwo nasadzeń, zrobiliśmy ulice, chodniki, parkingi, ścieżkę rowerową, którą niebawem połączymy z Gajcem i będzie można nią dojechać z Gajca do samego dworca. Też spora inwestycja, bo 1,5 mln zł to uzbrojenie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. To bardzo dobry ruch, bo zainteresowanie strefą jest obecnie spore. Co chwilę spotykam się z potencjalnymi inwestorami. Mam nadzieję, że ten rok pod względem inwestycji na strefie będzie bardzo dobry.

Porażka, niedosyt? 

W dużym projekcie tzw.gospodarki wodno-ściekowej planowaliśmy kanalizację w Kowalowie. I tutaj, jeżeli nie dostaniemy wsparcia, może się nie udać. Obecnie szukamy środków, bo planowaliśmy wydatkowanie na kanalizację, łącznie z Kowalowem na 12,5 mln. Już bez kanalizacji Kowalowa inwestycja pochłonęła prawie 20 mln. Sama oczyszczalnia Drzeńsko- Kowalów była planowana w granicach 3,6 mln, a najmniejsza oferta na przetargu to kwota 7,5 mln. To jest więcej jak sto procent. Staramy się coś uzyskać jeszcze z Urzędu Marszałkowskiego, jest więc jakaś nadzieja. Nie poddajemy się.

Od dawna dąży Pan do przejęcia Powiatowego Ośrodka wsparcia w Rzepinie, które podlega powiatowi. Rodzice uczestników tegoż ośrodka bardzo chcą, żeby to gmina była instytucją zarządzającą. Powiat jest temu przeciwny. Z tego co wiem, to właśnie Pan, w czasie gdy był w zarządzie powiatu, stworzył ten ośrodek. O co chodzi? Dlaczego powiat nie chce go „oddać”?

Kiedy szefową ośrodka była pani Katarzyna Misztak, ośrodek funkcjonował bardzo dobrze.  W większości przypadków w Polsce takie ośrodki podlegają gminie, tym bardziej, że uczęszczają do niego tylko mieszkańcy gminy Rzepin. Dodatkowo infrastruktura tego podmiotu  jest za mała dla 22 uczestników i całego personelu i powiat nie stać na jego rozbudowę. Gmina natomiast ma na to pomysł i pieniądze. Jesteśmy w stanie wspomóc ośrodek, a nawet go powiększyć.  Problemem jest też konflikt na linii rodzice-personel. Wraz z odejściem pani Katarzyny Misztak odeszli inni terapeuci, których podopieczni uwielbiali, z chęcią przychodzili na zajęcia z nimi. Teraz jest całkiem nowa kadra, o której rodzice mają różne zdanie. Już wielokrotnie w tej sprawie pisali do starosty Leszka Bajona. Ja wiele razy też pisałem do starosty w tej sprawie, wyrażałem chęć przejęcia ośrodka. Nie mam już żadnych innych możliwości.

Plany, wizje, prognozy  na ten rok i  lata następne? 

Planem, wizją, marzeniem, ale takim do faktycznego zrealizowania jest obwodnica. Wszystkie samochody ciężarowe jadą przez małe sołectwa m.in.: Serbów, Kowalów, Sułów, Biskupice, Kunowice. Jest to niebezpieczne, mamy wiele wypadków, choćby ostatni, gdzie doszło do zderzenia ciężarówki z osobówką. Świetnym rozwiązaniem byłaby obwodnica, na którą skręcałoby się w lewo od  strony Ośna Lubuskiego przed Rzepinem i tuż przed autostradą wbijałaby się w poznańską. Cały ruch od strony Gdańska, Gorzowa, zamiast jechać na Słubice, wjeżdżałby na autostradę. Każdy wie, jaki jest wjazd do Słubic od strony Rzepina. Zwłaszcza po święcie w Niemczech. Także skorzystałyby nie tylko wioski gminy Rzepin, ale też Słubice, które byłyby mocno odciążone. Byłaby to inwestycja ponadregionalna.

Czytaj też: Wywiad z burmistrzem Słubic Mariuszem Olejniczakiem.