Słubicki Klub Piłkarski przełamał krótką passę trzech meczów ligowych bez zwycięstwa. Tym razem w klasycznym pojedynku o przysłowiowe sześć punktów pokonał drużynę z Boczowa.
Po ubiegłotygodniowej wyjazdowej porażce 2-3 w Kursku, a wcześniej dwóch remisach SKP Słubice podejmował na swoim terenie Juwenii Boczów. Przed kolejką ligową z numerem siedem obie drużyny były sąsiadami w tabeli gorzowskiej A-klasy, przy czym to goście mieli jeden punkt przewagi.
Najwyraźniej podopieczni Przemysława Majchrzaka przystąpili do tego pojedynku z wielką chęcią zdobycia trzech punktów, potwierdzając ten fakt już w 7 minucie. Do siatki gości celnie wyekspediował piłkę Przemysław Mól otwierając jak się okazało niedzielny worek z bramkami. Worek ten zapełnił się kolejnymi trafieniami Dominika Gabrysza i Łukasza Dąbrowskiego odpowiednio w 21 i tuż przed zakończeniem pierwszej połowy w 45 minucie.
Druga połowa nie była już obfitującym w bramkowe okazje widowiskiem. Jedną z nich zamienił na swoje drugie w tym dniu trafienie Dominik Gabrysz. Wynik 4-0 nie pozostawiał złudzeń Juwenii, jednak tak łatwo nie odpuścili. Kontaktowa bramka i kilka akcji gości, które mogły im przynieść kolejne trafienia to było jednak wszystko na co było ich stać.
Dzięki temu zwycięstwu SKP Słubice wskoczył na piąte miejsce w tabeli z 6 punktami. Już w najbliższą niedzielę kolejnym rywalem będzie ekipa z Trzemeszna. Kibice mogą czuć się zaproszeni na godz. 14.
Czytaj też: Radosne granie najmłodszych piłkarzy