Od pewnego czasu w przestrzeni publicznej krąży temat powołania w naszym mieście oddziału Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego – temat bardzo ciekawy i w mojej opinii bardzo dobry pomysł. Pomysł, który zakiełkował już jakiś czas temu, był opisywany w mediach, przyszli kursanci już się cieszyli… Tylko WORD-u jak nie było tak nie ma, a winę za upadłość pomysłu włodarzy starostwa, próbuje się zwalić na burmistrza.

Zaciekawiony po wystąpieniu w lokalnej telewizji członka zarządu województwa lubuskiego wicemarszałka Marcina Jabłońskiego, który w rozmowie z redaktorem lokalnej telewizji HTS Waldemarem Uberną zakomunikował, iż dostaje informacje od starosty słubickiego Leszka Bajona, że gmina nie chce przekazać małej działki znajdującej się na terenie zespołu szkół samochodowych, na której mógłby powstać plac manewrowy wspomnianego wyżej ośrodka- stwierdzając finalnie, iż jest to ze strony miasta rzucanie kłód pod nogi starostwa, postanowiłem zaczerpnąć wiedzy w tym temacie u burmistrza .

„Ręce opadają”

Moje zdziwienie było ogromne, bo sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż jest to przedstawiane opinii publicznej. Burmistrz sam pomysł popiera co wyraźnie zaznaczył na spotkaniu m.in. z wicestarostą Robertem Włodkiem, które odbyło się kilka dni wcześniej, lecz po zagłębieniu tematu z pracownikami urzędu okazało się, że występują pewne komplikacje, ale o tym za chwile.

Starosta Bajon pod całkowicie innym tematem na jednym ze słubickich witryn informacyjnych zamieścił komentarz:

„Staram się od kilku miesięcy utworzyć w naszym mieście oddział WORDu (miejsce, gdzie osoby zdają na prawo jazdy) aby nie trzeba było jeździć do Gorzowa. Ale nawet tak prosta sprawa napotyka na opór mimo dużego zaangażowania mojego i wicestarosty. Ręce opadają .”

Pomijając fakt, iż komentarz całkowicie nie dotyczył tematu, pod którym użytkownicy forum toczyli dyskusje, co zresztą po chwili zostało dostrzeżone przez jednego z uczestników dyskusji to Pan Starosta, chcąc nie chcąc w pewnej części swojej wypowiedzi dotknął rzeczywistej przyczyny, która generuje tak duże problemy, bo jak powszechnie wiadomo prawda obroni się sama.

Stan faktyczny

A więc przedstawię stan faktyczny sprawy. Opór… oporność, elektryczność, kable i inne ważne dla miasta i mieszkańców instalacje takie jak gazociąg sieć kanalizacji, wodociąg, a także droga biegną przez działkę, która jest przedmiotem zainteresowania. Postanowiłem zasięgnąć informacji w wydziale inwestycji i po obejrzeniu map oraz rozmowie z naczelnikiem wydziału inwestycji i drogownictwa UM jasno wynika, że o ile wyłączenie drogi biegnącej przez działkę nie jest aż tak dużym problem to wyżej wymienione instalacje już tak.

Pytanie, w jaki sposób starostwo chce rozwiązać ten problem i kto pokryje koszta ewentualnego przeniesienia czy przebudowy tych instalacji (o ile będzie w ogóle możliwa), a mówimy tu o kwotach idących w setki tysięcy złotych. Czy powiat pomimo trudnej sytuacji finansowej i planu naprawczego stać na poniesienie tak dużych nakładów finansowych pomimo tego, że ma do spełnienia jeszcze kilka obietnic naszego starosty takich jak np. obiekt sportowy przy zespole szkol ekonomiczno rolniczych. I pytanie podstawowe: jak odniesie się Regionalna Izba Obrachunkowa (instytucja czuwająca nad płynnością budżetową samorządów) do tak dużej inwestycji?

Uważam, że gdyby Panowie (czytaj marszałek Jabłoński, starosta Bajona, wicestarosta Włodek) poświecili swój czas, w którym krytycznie odnoszą się do działań burmistrza i pracowników gminy w przedmiotowej sprawie na wizytę, zwykłą rozmowę telefoniczną lub zaczerpnęli wiedzy np. z popularnego geoportalu, ich wątpliwości zostałyby rozwiane w kilka chwil,chyba że mamy tu do czynienia ze zwykłym hejtem, z którym starosta tak usilnie stara się walczyć.

Podsumowując, może, zamiast tracić czas na niezrozumiałe zachowania przekazywanie mieszkańcom niepełnych informacji lepiej spotkać się z burmistrzem i wspólnie wypracować alternatywne rozwiązanie tak, aby słubiczanie mogli odnosić z tego tytułu korzyści, bo jako mieszkaniec, przyglądając się obecnym zachowaniom wypada mi tylko posłużyć się jeszcze jednym zwrotem z komentarza pana starosty „Ręce opadają”.

Czytaj też: WORD w Słubicach? Jak dobrze pójdzie będzie już za kilka miesięcy!