Pewnie ktoś powie temat „ciężkiego kalibru…” Po co jeszcze „dołować się bardziej…”? Ludzie przecież popełniali samobójstwa, popełniają i będą popełniać… I może właśnie dla tych, co stoją przed tym dramatycznym wyborem: umrzeć czy żyć, taki dzień jak ten może stać się impulsem do poszukania pomocy. Mimo wszystko i jednak.

Jak wskazują statystki Komendy Głównej Policji w 2019 r. 1363 osoby podjęły próbę samobójczą, z czego zgonem zakończyły się aż (bo to zawsze jest „aż”) 474… To są oficjalne statystyki. One jednak nie obejmują osób, które takie myśli miały…

Każde samobójstwo jest wielkim dramatem. Zawsze.

virtualnetia.com - projektowanie i tworzenie stron WWW

Nie wiem co dzieje się w głowie i w sercu człowieka, który dochodzi do takiego momentu w swoim życiu, iż wybór śmierci staje się tym jedynym i najwłaściwszym dla niego.

Zawsze, kiedy słyszę, że ktoś z moich znajomych bliższych czy dalszych dokonał tego czynu zastanawiam się, czy był jakikolwiek cień szansy, żeby temu człowiekowi pomóc, żeby temu zapobiec… I zawsze mam te pulsujące w głowie pytanie „dlaczego”? Dlaczego on/ ona to zrobił/ zrobiła?!

Depresja? Nieszczęśliwa miłość? Brak akceptacji? Brak miłości? Mobbing? Samotność? Ciężka choroba? Długi? Ciężka nieprzepracowana przeszłość? Prześladowanie? Nałogi? Bolesna, „gryząca” tajemnica???

A może ten ktoś „TYLKO” wołał o pomoc i niestety ta próba TYLKO zwrócenia na siebie uwagi okazała się tą najgorszą w skutkach? Czy ten ktoś szukał pomocy? Czy tak realnie jej poszukiwał? Czy dawał sygnały…?

Inbound2334030344588402560

Nigdy nie zapomnę pewnej młodej kobiety, mamy, żony, która jeszcze w lipcowy wtorek kilka lat temu witała się ze mną ogromnym uśmiechem na twarzy (zawsze z resztą witała się pięknym uśmiechem), a w środę rano targnęła się na swoje życie. Niestety umarła. Zapewne pod cudownie promiennym uśmiechem skrywała wewnętrzne cierpienie… Zostawiła swoich bliskich w rozpaczy, z pytaniami bez odpowiedzi, z niezrozumieniem i ogromnym szokiem.

Ja do dziś zastanawiam się, czy jako osoba będąca w miarę regularnym kontakcie mogłam coś zrobić, coś zauważyć, może próbować się domyśleć … Nie wiem… A serce boli do dziś.

Czasem ludzie mówią wprost z ironią, że teraz wszystko to od razu „depresja”. Ledwo urodziła i od razu „zrzuca” wszystko na depresję, zamiast cieszyć się, że w ogóle mogła zostać matką, bo inne nawet nie mogą.
Depresja u mężczyzn to już w ogóle temat tabu. No, że jak… mężczyzna? A tam pieści się chłopina ze sobą, poszedłby na porządne piwo to by mu przeszło… Depresja u dzieci? No tak przecież „gówniarzowi w tyłku się poprzewracało”! Ma co jeść? Ma! Zeszyty ma? Ma. Pokój własny ma? Ma. Konsole ma? Ma. To co wymyśla? Tak mu źle?

A potem dramat.

I te „dobre rady” typu „kup sobie psa na poprawę humoru”, „ogarnij się w końcu”, „ludzie mają gorzej”, „przestań się nad sobą użalać” okazują się być trafione jak dosłownie „kulą w płot”.

Na czyn samobójstwa jak pokazują statystyki i po prostu samo życie, zdecydować może się każdy, w każdym momencie swego życia.
Młody, starszy, bogaty, ubogi, kobieta, mężczyzna, dziecko, wykształcony, bez wykształcenia… Każdy! Tu nie ma reguły! tu nie ma wyjątków! Tu nie ma gorszych i lepszych… Tu zawsze jest człowiek. Cierpiący…

Nie jesteśmy wszyscy psychologami i nie mamy obowiązku znać mechanizmy zachodzące w głowie i psychice drugiego człowieka, ale nawet jeśli nie wiemy, nie umiemy, nie potrafimy i nie przychodzi nam do głowy, że ktoś obok cierpi to bądźmy uważni.
Nie oceniajmy, nie podważajmy czyjegoś gorszego samopoczucia, nie powielajmy stereotypowego myślenia, że do psychiatry czy psychologa chodzą tylko „wariaci”, bo może ktoś obok nosi się z zamiarem pójścia do specjalisty, a dzięki takiej opinii… zrezygnuje z takiej formy pomocy.
Nie mówmy „inni mają gorzej” , bo co z tego? To ma mi czy komuś pomóc i przynieść ulgę?
Uważność na drugiego człowieka to nie doszukiwanie się w nim słabości, ale jasne zakomunikowanie: „jestem i zawsze możesz ze mną porozmawiać, zawsze spróbuję Ci pomóc”. A jeśli nie umiesz, to zasięgnij opinii i wsparcia osób wykwalifikowanych. Oni wskażą i podpowiedzą najwłaściwszą drogę!

Na koniec podsyłam numery telefonów, które mogą być pierwszą pomocą dla każdego kto znalazł się „pod swoją osobistą ścianą życia”:

800 70 2222- Centrum Wsparcia. Bezpłatny telefon czynny 24h/ dobę, 7 dni w tygodniu. Centrum udziela porad dzieciom, młodzieży i osobom dorosłym.
Dyżur pełnią: psychiatra, prawnik, pracownik socjalny

116 123 – Bezpłatny Kryzysowy Telefon Zaufania dla osób DOROSŁYCH. Można dzwonić od godziny 14:00 do 22:00, od poniedziałku do niedzieli poza dniami świątecznymi.
Jest to wsparcie dla osób przechodzących kryzys emocjonalny, bezsenność, depresję, chroniczny stres.

116 111 – Telefon działający na podobnej zasadzie jak powyżej tylko dla MŁODZIEŻY

800 080 222 – Całodobowa bezpłatna infolinia dla dzieci, młodzieży, RODZICÓW i NAUCZYCIELI.

800 12 12 12 – Bezpłatny Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka
Można dzwonić od godziny 08:15 do 16:00 (po godzinie 16:00 istnieje możliwość nagrania się na automatyczną sekretarkę) od poniedziałku do piątku.

800 108 108 – Bezpłatny Telefon Wsparcia dla osób po stracie bliskiej osoby lub osób, (będących w żałobie) Fundacja „Nagle Sami”.

Zawsze mówię, że wstyd to krzywdzić świadomie drugiego człowieka i zwierzęta, a nie próbować pomóc sobie czy komuś obok.