fotoram.io (1)
Strefa Beauty w klinice Brandmed

W tej historii jest wszystko, co powinno się znaleźć w mrocznym kryminale: ładna dziewczyna, budzące lęk wiadomości, BDMS-owe propozycje seksualne, a w tle skąpane we mgle lubuskie pole. W spokojnym czasie tą historią żyłyby wszystkie media. Klaudia Jarnecka zniknęła 21 października. Jedno z najdziwniejszych zaginięć ostatnich lat w Polsce wciąż nie jest rozwiązane!

Historia zaginięcia Klaudii Jarneckiej poruszyła nie tylko lokalną społeczność, ale także przebiła się do mediów w całym kraju.  Tyle puzzli na stole, ale nikt, łącznie z policją nie potrafi ich ułożyć – zdają się mówić internetowe głosy. 

Uciekła w szczere pole

20- letnia dziewczyna przyjechała z Berlina do swojego rodzinnego domu w miejscowości Ługi Górzyckie oddalonej 17 km od Słońska (jej rodzinna miejscowość). Miała zdawać w Polsce prawo jazdy. Wtedy też spotkała się z poznanym niedawno Damianem. To on widział ją jako ostatni. I nie były to zwyczajne okoliczności. Według jego relacji pojechali na miejsce oddalone od głównej drogi w Słońsku. Klaudia miała wybiec z auta w celu udzielenia komuś pomocy. Miejsce to…  szczere pole. Komu chciała tej pomocy udzielić? – nie wiadomo. Przeszukania tego miejsca nie dały odpowiedzi.

virtualnetia.com - projektowanie i tworzenie stron WWW
Dziwne SMS-y

Wersję  potwierdza wspólny kolega Damiana i Klaudii – Sebastian. Klaudia miała dzwonić do niego po wybiegnięciu z auta. Miała go informować o potrzebie udzielenia komuś pomocy. Największy lęk budzą jednak SMSy wysłane do matki. Na jednym z nich zdjęcie pola z wiszącymi nad nim -zwiastującymi zło – ciemnymi, ołowianymi chmurami. „Nie zdążę już” – pisze do matki. „Na co? Na zachód słońca?” – odpisuje nieświadomy grozy sytuacji rodzic. „Słońce stało” „Ku…a” – to ostatnie wiadomości z telefonu zaginionej dziewczyny. Wszystko jakby nielogiczne, upiorne, obłąkane…

Torebka Klaudii i jej portfel zostają w aucie Damiana. Ten miał ją chwilę gonić aby ostatecznie uznać, że nie może jej przecież „ogłuszyć” w celu zmuszenia do powrotu. Z dostępnych informacji wynika, że mężczyzna miał odjechać z feralnego pola uznając, że dziewczyna sama wróci do domu.

Co robili w tym miejscu? Czyj był to pomysł? Nie wiemy.

Seksualna propozycja

Kiedy zrozpaczona matka Klaudii wraca do domu aby szukać córki zgłasza się do niej inna dziewczyna z dziwną, ale mocno zastanawiającą informacją. Ostatni rozmówca Klaudii – Sebastian miał jej zaproponować zabawę seksualną w klimacie BDSM. Według jej relacji propozycja dotyczyła pójścia do hotelu, gdzie miałaby być związana, a w zabawie miałby uczestniczyć jeszcze jakiś kolega. Dziś Sebastian tłumaczy, że to głupi żart (?!).

Mroczna, seksualna propozycja czy kiepski dowcip? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, gdzie jest Sebastian – pojechał pracować do Niemiec.

Policja nadal prowadzi poszukiwania. W tej sprawie działa także prywatny detektyw Ryszard Tetelewski z Biura Usług Detektywistycznych RONIN oraz Wydział X Zawsze po stronie prawdy.

– Wydział X oraz detektyw R. Tetelewski ściśle współpracujemy z organami ścigania. Niestety dla dobra sprawy do czasu zakończenia sprawy nie udzielamy żadnych informacji w tym temacie – mówi nam Jacek Dryjański z Wydziału X.

Sprawa Klaudii jest jednym z najdziwniejszych zniknięć ostatnich lat w Polsce. Słubicka Policja musi zmierzyć się ze sprawą rodem wyjętą ze szwedzkich kryminałów. Presja jest duża, a mieszkańcy chcą znać prawdę: co stało się z Klaudią Jarnecką? Na prawdę czeka też rodzina pięknej, mającej przed sobą całe życie dziewczyny…

Czytaj też: Matka poszukiwanej Klaudii Jarneckiej wyznacza nagrodę!

Autor tekstu: Radosław Zalewski