Dzień dobry, choć bardzo mi smutno w kontekście pewnego, delikatnie ujmując skandalicznego wyroku…
Chyba już każdy wie o czym piszę, bo wyrok jest bardzo głośno komentowany. Sama mocno to przeżywam, aż mnie nosi, od chwili, kiedy dowiedziałam się jak skandaliczny wyrok wydał sąd. 

Napiszę kilka słów o tym , co się  wydarzyło, bo może nie wszyscy jednak znają tę straszna historię i skandaliczny wyrok sądu. 14- latka została wykorzystana seksualnie przez krewnego w grudniu 2016 r.  Było Boże Narodzenie. Przyjechała do rodziny z Wrocławia na święta. W nocy pijany 26 letni krewny przyszedł do jej łóżka i zaczął ją całować i rozbierać. Dziewczyna zaczęła płakać i prosić, by przestał. Tak się nie stało. Doszło do stosunku. Było to tak strasznie dla niej upokarzające, że zwierzyła się mamie dopiero kilku miesiącach. Wtedy też sprawa nabrał rozgłosu.

„26-latek został oskarżony o współżycie z nieletnią, jednak wrocławski Sąd Okręgowy dopatrzył się znamion gwałtu, co jest znacznie poważniejszym przestępstwem i skazał mężczyznę na trzy lata więzienia. Sprawa trafiła ostatecznie do Sądu Apelacyjnego, który wyrok wydał kilka tygodni temu. Uznano, że gwałtu nie było, jedynie współżycie z osobą nieletnią, w związku z czym zdecydowano się na nadzwyczajne złagodzenie kary – zamiast więzienia, 26-latek usłyszał wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu” – donosi Fakt24.pl

Czyli wychodzi na to, że jak przychodzi mąż i oświadcza, że odchodzi do innej, a kobieta nie urządza mu sceny rodem iście z horroru, nie wrzeszczy na pół kamienicy jaki to on taki i owaki i nie wyrywa włosów jemu czy to w myślach tej do której odchodzi, znaczy nie cierpi i nie kocha?

Wychodzi na to, że jeśli kobieta nie krzyczy podczas porodu, może nawet nie wydobędzie z siebie najcichszego dźwięku zaciskając zęby i pięści do bólu możliwości, dusząc cały ból w sobie to znaczy nie rodziła naprawdę? Udawała, że rodzi?

Wychodzi na to, że jak człowiek nie obnosi się ze swoim cierpieniem, problemami, nie mówi o nich na głos i nie krzyczy na prawo i lewo „pomóżcie mi ludzie”, to żadnych zmartwień i trosk nie posiada?

Wychodzi na to, że jak ktoś wygra szóstkę w Totolotka, nie skacze z radości pod sam sufit i nie krzyczy wniebogłosy ze szczęścia, to tak naprawdę nie cieszy się ani trochę?

Wychodzi na to, że jeśli mąż, tak mąż (!) zmusza żonę do współżycia seksualnego nie biorąc pod uwagę jej sprzeciwu i próśb może nawet błagań „dzisiaj proszę nie” to nie dopuszcza się gwałtu?
Nie, no po prostu „wziął” co jego i co mu się prawnie i pod każdym względem należy jak psu micha ???
No i wychodzi na to, że jak ma się czternaście lat, w sumie może i mało, ważne czy ma się cztery, osiem, jedenaście czy czternaście, bo jak nie krzyczy to znaczy chciała.

Bo przecież samo „nie” nie wystarczy, bo przecież „zostaw mnie” to tylko taka słowna gra wstępna, bo przecież sam wiek nie jest wystarczający, żeby pójść po rozum do głowy, bo przecież „po alkoholu” się nie liczy, bo przecież spódnica była zbyt krótka, bo przecież droczyła się mówiąc „nie” myśląc „tak”, bo przecież może „nie wiedział” co robi, bo przecież, nie ma czegoś takiego jak paraliż ze strachu i że w obliczu tak potwornej krzywdy język staje kołkiem w gardle…

Po prostu nie krzyczysz, nie masz praw!

Quo Vadis Polski Wymiarze Sprawiedliwości? ???