W życiu niemal każdego z nas, był taki moment, że albo sami potrzebowaliśmy pomocy albo przyszło nam jej udzielać.Czym jest pomoc? Jak wynika z definicji PWN, parafrazując i najprościej ujmując pomaganie, to działanie podjęte dla dobra innej osoby, grupy osób bądź na rzecz instytucji, stowarzyszeń, fundacji, schronisk, itp. W praktyce pomaganie nie zamyka się w jednym bądź kilku zdaniach, bo sposób, w jaki czynimy dobro, niejedno ma imię i nie zawsze można ubrać je w słowa definicji.

Dziś jest Międzynarodowy Dzień Pomocy Potrzebującym.

Jest to niezwykła okazja do tego żeby zwrócić uwagę, jak bardzo jest to temat ważny, różnorodny i niezmiennie aktualny.

Pomagamy na różne sposoby. Wspieramy fundacje, wpłacamy pieniądze na organizowane w internecie zbiórki, ofiarujemy na licytacje przedmioty, usługi, wspieramy zwierzęta w schroniskach, bierzemy udział w festynach charytatywnych, robimy paczki z okazji świąt, kupujemy jedzenie osobom bezdomnym, oddajemy ubrania bardziej potrzebującym, zbieramy nakrętki na rehabilitację chorych dzieci, bardzo często po prostu dzielimy tym, co mamy.

Odnoszę wrażenie, że jako naród potrafimy jednoczyć się ponad wszelkimi podziałami, kiedy tylko „trzeba” zmobilizować siły i udzielić komuś (zwłaszcza tej) natychmiastowej pomocy. Kiedy bezwzględnie należy podać „rybę”, bo nie ma czasu i wymiar tragedii nie pozwala na konstruowanie „wędki”. Jesteśmy wówczas hojni, jesteśmy szczerzy, otwieramy serca i portfele. Ale pomoc materialna to niejedyna forma pomocy jaką możemy i jaką sobie okazujemy.

Czasem ta „mniejsza”, „cicha”, w zakamarkach własnego domu, miejscu pracy, na własnym codziennym „podwórku…” bywa tą najcenniejszą i najtrudniejszą zarazem.
Bo pomoc to niekiedy ratowanie komuś życia podczas wypadku, to spektakularne, wielkie gesty i czyny, a niekiedy „ratowanie życia” to ocieranie łez własnym rękawem, cierpliwe wysłuchanie bez oceniania, przytulenie, okazanie poczucia, że ten ktoś nie jest z tym całym swoim życiowym dramatem sam. Każda cegiełka miłości, która jest odpowiedzią na potrzebę drugiego człowieka jest wielkim aktem i zwycięstwem dobra.

Inbound1639303685331472928

Człowiek jest drugiemu człowiekowi bardzo do życia potrzebny. Nawet jeśli jesteśmy ludźmi o silnej potrzebie niezależności i mocnej konstrukcji psychicznej to życie, w swej nieprzewidywalności pisze różne scenariusze, nawet te, niestety najbardziej bolesne. Wtedy wyciągnięta czyjaś dłoń, może okazać się opatrunkiem na całe zło tego świata.

I warto wówczas o tę pomoc czy wsparcie poprosić.

Kiedy rozmawiam z moimi koleżankami, to często pojawia się stwierdzenie, że ludziom o wiele łatwiej jest udzielić pomocy niż o nią poprosić. Sama bardzo długo nie umiałam i wstydziłam się podnieść dwa palce i powiedzieć: uwaga, uwaga ja tu jednak potrzebuje pomocy! Wolałam być taką Zosią- Samosią, która padnie na twarz, zapomni jak się nazywa, ale wszystko, „pięknie”, samodzielnie ogarnie i udowodni przez to całemu światu, że potrafi i że jest IronWomenką czy tam Batmanką w czystej postaci, nie potrzebującą niczyjej pomocy. Proszenie o nią, przez bardzo długi okres mojego życia, kojarzyło mi się z przyznaniem do słabości i osobistą porażką.

A przecież potrzeba otrzymania wsparcia, nie oznacza, że jesteśmy słabi, nieporadni czy kiepscy, w tym co robimy, czasem wręcz przeciwnie, oznacza to ogromną odwagę, odpowiedzialność i… dojrzałość.Inbound7948350841298430349

Czy pomaganie zawsze jest bezinteresowne? Mam z tym sformułowaniem problem, bo o ile w życiu bardzo często pomagałam komuś nie oczekując za to zapłaty, poklasku, rewanżu czy nawet wdzięczności, o tyle bywało tak, że tym całym pomaganiem robiłam przede wszystkim dobrze własnemu sercu i emocjom… Ktoś cieszył się z mojego wsparcia, ale ja również czerpałam z tego emocjonalne korzyści, może nawet wcale niemniejsze?

Pomaganie jest ważne, jest ogromną wartością, może zmienić nie tylko czyjąś, ale także naszą własną rzeczywistość i priorytety w życiu.

Mądre pomaganie, niemylone z wyręczaniem czy uszczęśliwianiem „na siłę” tudzież wtrąceniem się i wchodzeniem w czyjeś życie z butami (poza oczywiście przemocą bądź zagrożeniem życia, wtedy nawet bezwzględnie trzeba wyważyć drzwi dosłownie i w przenośni) może sprawić, że pozwolimy komuś na nowo odkryć jego własne skrzydła i ponownie uwierzyć, że może on na tych „odkurzonych” z pyłu zapomnienia i wiary w siebie, skrzydłach jeszcze daleko, w swoim dolecieć. Możemy być takim życzliwym „kopniakiem na szczęście”.

Być może pomagamy, bo mamy to w naturze, bo obdarzyła nas ona wyjątkową potrzebą dzielenia się swoimi zasobami empatii, może spłacamy w ten sposób dług wdzięczności, a może po prostu nie potrafimy być obojętni i nie ma tu żadnej filozofii. Bez względu na to co nami kieruje, jeśli naszymi uczynkami zmienimy choć jednej osobie „świat” i nastawienie, to uważam, że dobro jest naszą siłą.

I warto pomagać!

*W 2013 roku naukowcy przejrzeli wyniki 40 badań przeprowadzonych w różnych krajach na świecie. Wszystkie wskazują, że wolontariat może wydłużać życie. Według niektórych statystyk, w ten sposób można zmniejszyć śmiertelność o 22% więc… pomagając innym, pomagamy też sobie ? (sosrodzice. pl)

Życzę Państwu dobra, w każdej jego postaci. Spotkaniu go  w osobie drugiego człowieka, we własnej osobie i we wszystkim, z czym przyjdzie nam się w życiu zmierzyć  ❤️

Pamiętajmy, że bycie dobrym człowiekiem nie oznacza, że będziemy przez całe życie na zawołanie innych ludzi i na spełnianiu tylko i wyłącznie czyiś próśb i oczekiwań. Czasem człowiek musi zaprzestać ratować cały „świat”, żeby móc uratować siebie, żeby odpocząć, nabrać energii i pewne rzeczy poukładać. Jeżeli odmówisz, nie oznacza, że jesteś egoistą i że brak Ci wrażliwości. Czasem to po prostu konieczność.

Pomagajmy, bądźmy uważni na drugiego człowieka, bo czasem czyjaś „zwykła” łza może być „wołaniem” o pomoc, bądźmy czasem dla innych światłem w tunelu, „deską ratunku”, przykładem na to, że można i że da się, ale bądźmy też dobrzy dla siebie. Człowiek, który widzi dobro w sobie, potrafi dostrzec je także w drugim człowieku.
Nie bądźmy obojętni, reagujmy na krzywdę, reagujmy na przemoc i nie bójmy się sami o pomoc poprosić. Bo w życiu jest tak, że raz bywamy tymi „ratownikami”, a innym razem tymi, których ratują.

Dobrego dnia ❤️

Czytaj też: „Nie ma drogi do szczęścia, to szczęście jest drogą”