No i mamy dzień Wigilii ?

Mamy już ulepione wszystkie pierogi, posmażone krokiety, upieczone ciasta, okna umyte, podłogi lśniące, od progu roztacza się zapach pierników i cynamonu i co jeszcze mamy…?
Życzenia zewsząd płynące…!

I ja nie będę gorsza ?
Ja też chcę złożyć Państwu pełne szczerości życzenia… Takie „moje” i takie ode mnie.

Nie będę tutaj nazbyt oryginalna i zacznę od życzeń zdrowia!
Kiedyś myślałam sobie: „czy to nie można życzyć czegoś innego niż tylko tych zdrowych i wesołych świąt? Nie można wymyśleć czegoś bardziej oryginalnego”?
I kiedy urodziłam pierwszą córkę i kiedy z tą córką musiałam w pierwszym dniu świąt spędzić dwie godziny w szpitalu oczekując na badanie, bo akurat w ten dzień mała dostała wysokiej gorączki i paskudnej „wysypki” to czekając tak na lekarza, tuląc to moje maleństwo wszystkimi siłami i mocami, pomyślałam, że od teraz zawsze będę życzyła sobie i innym właśnie ZDROWYCH ŚWIĄT, bo to nie żaden tam brak wyobraźni czy polotu, tylko po prostu bardzo ważne i potrzebne życzenie ?
Dziś je doceniam ❤️

Życzę także Państwu… bliskości.
Takiej bliskości świadomej. Kiedy mama, tata, dziecko, mąż, żona, teściowa, narzeczona, babcia, szwagier… są nie tylko na wyciągnięcie ręki, ale mamy poczucie i wiemy to całym sobą, że bez nich nawet najbardziej suto zastawiony stół byłby… po prostu pusty.

Życzę Państwu… wybaczenia. Sobie, temu bliskiemu obok, sąsiadowi, znajomemu, każdemu kto być może tego naszego wybaczenia potrzebuje.
Nie takiego, które skończy się 28 grudnia, kiedy przestaną grać w radio wzruszające kolędy, ale takiego wybaczenia, które pozwoli pójść w życiu dalej… Z ulgą i milionem kilogramów emocji mniej na sercu.

Życzę Państwu… spokoju. Świętego, normalnego, niekoniecznie oznaczającego ciszę zwłaszcza jak ma się dzieci ??
Życzę spokoju w głowie i w sercu.
Spokoju, który ukoi skołatane nerwy, który opanuje naszą głowę kiedy już ręce i wszystko w nas opadnie albo przyjdzie moment zrozpaczenia i bezsilności, spokoju, który pozwoli wypić kawę, zjeść kawałek sernika i pomyśleć, na przekór wszystkiemu, że w dobrym momencie mojego życia jestem.

Życzę Państwu… radości. Nie mam na myśli sztucznych uśmiechów czy bycia wesołym na siłę zwłaszcza gdy akurat być może tej siły u nas brak lub mamy jej jak „na lekarstwo”…
Życzę takiej radości, która pozwala najzwyczajniej w świecie cieszyć się tym, że jesteśmy i że żyjemy.
Może obecne wydarzenia mocno przeczą temu, że będzie dobrze i że wszystko wróci do upragnionej normy, może okoliczności naszego życia nie są obecnie najfajniejsze, może jesteśmy na ostrym zakręcie naszego życia, ale jesteśmy! Żyjemy! I niech to, „jestem tu i teraz” pozwoli nam przetrwać najstraszniejsze burze ?

Życzę Państwu, żeby ten czas Świąt był okazją do rozmów. Różnych. Można się nawet przy tym wigilijnym stole posprzeczać, można się nawet z tym teściem, bratową czy siostrą nie zgadzać, ale rozmawiajmy ze sobą, patrzmy na siebie, nie w telefony, mówmy do siebie patrząc na twarze bliskich nam osób.
Na twarze, które być może na co dzień  mijamy w pośpiechu i na które spoglądamy jedynie mimochodem.
Może znowu zauważysz jak pięknie niebieskie oczy na Twoja żona? Albo jak tata nadal tak śmiesznie marszczy brwi kiedy myśli co powiedzieć?

Życzę Państwu… Żeby Wam się stało i przydarzyło to czego najbardziej w życiu i na ten czas świąt potrzebujecie. Wy to wiecie najlepiej!
Cokolwiek by to nie było niech Wam się szczerze spełni i niech cieszy Wasze serca!

Niech te święta tak przecież z założenia inne, będą mimo wszystko namiastką normalności. Nawet jeśli coś ogranicza nam liczbę gości przy stole to my nie ograniczajmy się we wzajemnej życzliwości i okazywaniu miłości.

Wszyscy potrzebujemy poczuć, że jest coś jeszcze innego poza tym wszystkim co się dzieje się dookoła.

Jedzmy te makowce (przypomnę tylko, że w święta absolutnie nie tuczą) ??? pozwalajmy sobie na „a to może jeszcze jednego krokiecika”, wąchajmy choinkę, oglądajmy swoje odbicie w bombce, wpatrując się w nią siedząc na podłodze, z gorącą herbatą w ręku, obejrzymy „sto pięćdziesiąty milionowy” raz „Kevina samego w domu” i śpiewajmy kolędy bez względu na to jak bardzo fałszujemy i twierdzimy, że nie umiemy śpiewać.
Bądźmy po prostu sobą i bądźmy ze sobą szczęśliwi ???❤️❤️❤️

Bądźmy dla siebie dobrzy nie tylko od święta ??????