Stonehenge w Anglii kojarzy niemal każdy. Megality ze szkockich Orkadów być może również, ale mało kto na pewno słyszał o prehistorycznym sanktuarium w Rąpicach nieopodal Cybinki. Być może trudno w to uwierzyć, ale nasze okolice skrywają niejeden skarb z niezwykle odległej, zagadkowej a i być może makabrycznej przeszłości…
Rąpice – niewielka miejscowość w gminie Cybinka, jakieś 40 kilometrów od Słubic. To właśnie nieopodal tej wioski w roku 1997 dokonano wyjątkowo zdumiewającego odkrycia. Uczonym, którzy prowadzili nad tamtą okolicą zwiad lotniczy ukazał się bowiem absolutnie wyjątkowy widok – tajemnicze kręgi, które miłośnikom kina mogą kojarzyć się z przybyszami z kosmosu. Obecność „kręgów” była jednak bezdyskusyjnie związana z obecnością ludzi, którzy na tych terenach żyli bardzo, ale to bardzo dawno temu…
Prace archeologów dość szybko przyniosły wyjaśnienie tej zagadki, a tajemnicze znalezisko okazało się być prawdopodobnie prehistorycznym sanktuarium religijnym. Mogło ponadto pełnić inne funkcje i stanowić także wielki spichlerz, jak i również być wykorzystywane do obserwacji zjawisk astronomicznych. Tutejsi kapłani właśnie na ich podstawie decydowali o losach tej prehistorycznej społeczności. Niewykluczone zresztą, że na obszarze takich obiektów składano krwawe ofiary (być może również z ludzi), których celem było przebłaganie bóstw i tym samym poprawa bytu pozostałych członków wspólnoty.
Przez uczonych tego typu założenia są nazywane rondelami. Zdecydowana ich większość została dotychczas odkryta na terenie Czech i Niemiec, jak i również w Polsce. Na obszarze województwa lubuskiego (dokładnie w Bodzowie w powiecie nowosolskim) zlokalizowano zresztą jeszcze przynajmniej jedno takie założenie.
Kiedy powstały i kto je zbudował?
Powstawanie rondeli związane jest z epoką neolitu, która na terenach polskich trwała od mniej więcej końcówki szóstego tysiąclecia do początku drugiego millennium p.n.e. Można zatem z dużą dozą pewności stwierdzić, iż rąpicki rondel jest starszy niż słynne egipskie piramidy! Oczywiście nie można w żaden sposób kojarzyć budowniczych tych obiektów opierając się jedynie na etnicznych „życzeniach” – tych ludzi po prostu nie można identyfikować pod tym kątem. Dlatego też mowa w tym przypadku o np. „prasłowianach” jest absolutnie nieuprawniona. W kontekście budowniczych rondeli można ich jedynie próbować przyporządkować do którejś z tzw. kultur archeologicznych – np. do kultury lendzielskiej, która wywodzi się z kręgu kultur naddunajskich.
Nawiasem mówiąc, przyznać należy, iż najdawniejsza historia naszych obszarów jest doprawdy fascynująca – tajemnicze obiekty, pradawne społeczności, magiczne rytuały. Aż dziw, że ciągle na ten temat tak mało wiemy.
