Płonne nadzieje Polaków na rewolucyjne zmiany zachodzące w Niemczech podczas Wiosny Ludów szybko zmieniły się w jęk politycznego rozczarowania. Demokratyczne aspiracje narodu niemieckiego w polskiej opinii publicznej sięgały jedynie własnej wygody, a kończyły się tam, gdzie zaczynały swobody uciskanych (wzór Niemca o dwóch twarzach, jedna – godna i mądra – dla swoich, druga – pogardliwa i brutalna – dla obcych).

Przeczytaj również:

Polski stereotyp Niemca cz. 1 – Niemiec, czyli obcy

Polski stereotyp Niemca cz. 2 – Dychotomiczność stereotypu Niemca

Polscy konserwatyści oddawali się historycznym analizom ciągłości psychiki zbiorowej Niemców, począwszy od pierwszych plemion germańskich, przez Zakon Krzyżacki, aż po czasy Pruskiej dominacji. Prusaków poczytywano wówczas jako bezpośrednich spadkobierców myśli politycznej Zakonu Krzyżackiego. Odziedziczyli oni zatem wszystkie pejoratywne cechy wyciągnięte wprost ze średniowiecznych traum Rzeczpospolitej: egocentryzm, wrogość (szczególnie wobec słabszych), militaryzm, obłudę, zdradę, materializm, chciwość, udawaną pokorę, poczucie wyższości, nieprzestrzeganie norm etycznych itd. W ten sposób podkreślano ciągłość dążeń całego narodu niemieckiego oraz osłabiano ich zdobycze na płaszczyźnie osiągnięć cywilizacyjnych i kulturowych. Była to swego rodzaju odpowiedź na germanizację podległych im ziem, ograniczanie praw Polaków. Przede wszystkim zaś chętnie przypominano klęski, jakie spotkał antypolski (a nawet szerzej, antysłowiański) zakon. Zjednoczenie Rzeszy pod przewodnictwem Prus w 1871 r. oznaczało jej „sprusaczenie”. Zwycięstwo ideałów państwa nad społeczeństwem. Niechybnie w rytm pułkowego bębna nadciągało widmo kolejnych rychłych konfliktów międzynarodowych.

Jednym z podstawowych wyjaśnień odwróconego kodeksu moralnego Prusaków było (prócz spuścizny krzyżackiej) przejście przez Niemców na wyznanie luterańskie i, podobnie jak niegdyś kontrreformacja sięgała po postać Marcina Lutra, tak rodząca się w Polsce satyra odwołała się do Bismarcka, jako ucieleśnienia najgorszych cech Prusaka. To on w polskich przekazach odpowiadał za fiasko dążeń republikańskich. To on stał się nosicielem megalomanii, despotyzmu, przebiegłości, brutalności, żołdactwa i ucisku słabszych. „Żelazny kanclerz” był spadkobiercą najgroźniejszych dla Polaków cech Zakonu Krzyżackiego. „Polakożerca” za cel postawił sobie bezwzględną germanizację podległych ziem, a o samych Polakach pisał, że należy ich „bić póty, póki im się nie odechce żyć”. Sam mianował swój naród wilkiem, którego nie należy winić „o to, że Bóg uczynił go takim, jakim jest, co nie znaczy oczywiście, że nie powinno się go zastrzelić, gdy tylko trafi się po temu okazja”. I poniekąd powiedzenie to przekuło się w rzeczywistość.

Antypolskie ustawy aktywizowały polski ruch narodowy i wznieciły żywą nienawiść do zaborcy. Bismarcka na satyrycznych rysunkach często przedstawiano jako przebiegłego lisa, ewentualnie krwiożerczego tygrysa, który wraz z rosyjskim niedźwiedziem rozrywa na strzępy polską owieczkę (animalizacja typowych cech narodowych). Polacy zresztą nie cenili również innych niemieckich autorytetów, które stawały się domem wszelkich niemieckich przywar. Ze wzgardą odnosili się do Fryderyka Wielkiego. Pruski przywódca był dla Niemców wzorem ideałów, natomiast dla Polaków kontynuatorem krzyżackich tradycji i symbolem utraconej haniebnie suwerenności. Nastawienie do niego świetnie obrazuje poniższy wiersz satyryczny:

„Król wielkich mistrzów, zagłada na ludy;

Filozof w uściech, a korsarz w koronie,

Kapłan szyderstwa, kardynał obłudy,

Pochlebcy zdobią go Wielkiego mianem,

A dzieje – piętnem niezamazanem. […]

Fałszywe monety, zdradzieckich mistrz planów,

Łupieżca krajów i zakała ludzkości.

Oto Fryderyk – ideał Germanów.

Najwyższy u nich wzór doskonałości!

O biada! biada wszelkiemu ludowi,

Którego wielkość król taki stanowi!”.

Wybuch I wojny światowej niewiele zmienił w ogólnym obrazie Niemca w oczach Polaków. Potwierdził jedynie wcześniejsze przypuszczenia. Bolesna lekcja, jakiej doznały upokorzone Niemcy, jednak na niewiele się zdała. Nowa Republika Weimarska, jak potocznie nazywano Rzeszę Niemiecką, była tak naprawdę pozbawiona republikanów. Według polskiej opinii publicznej jej ideały stały w sprzeczności z naturalnym nacjonalistycznym duchem narodu niemieckiego. Powstanie II Rzeczpospolitej w wielu kręgach niemieckich było uważane za klęskę. Niemal powszechnie w narodzie niemieckim pojawiały się poglądy odwetowe i rewizjonistyczne….

W następnej części cyklu dotrzemy do najtragiczniejszego okresu w historii stosunków polsko-niemieckich. Zapraszam już jutro!