Kłopot to niewielka, położona na uboczu miejscowość, która obecnie w dużej mierze znana jest z pozostałości dawnego mostu, który niegdyś łączył prawy brzeg Odry z lewym. I choć historia tego obiektu sama w sobie jest niezwykle fascynująca, to opisywana dziś przez nas miejscowość ma do zaoferowania coś jeszcze innego.

Co dokładnie? Kłopot to mianowicie polska stolica bociana białego. Na zaledwie czterdzieści domów mieszkalnych przypada tam aż 37 bocianich gniazd. Nie wiadomo do końca dlaczego bociany upodobały sobie właśnie tę okolicę, ale pewne jest jedno – ludzie i ptaki żyją w Kłopocie w prawdziwie wzorowej koegzystencji.

Kłopot na mapie (gmina Cybinka). Miejscowość leży w bliskim sąsiedztwie Krzesińskiego Parku Krajobrazowego .
Kłopot na mapie (gmina Cybinka). Miejscowość położona jest w bliskim sąsiedztwie Krzesińskiego Parku Krajobrazowego.

 

Muzeum bociana białego

Kłopot do tego stopnia zasłynął jako bociana stolica, że w roku 2003 postanowiono utworzyć tutaj pierwsze w Polsce muzeum, które w pełni poświęcone było bocianowi białemu. W placówce zgromadzono zatem liczne eksponaty dzięki, którym można było przyjrzeć się bliżej życiu i migracji tych wspaniałych ptaków. Co ciekawe, na miejscu można było również nabyć wiele interesujących „gadżetów” takich, jak talerze, kubki, butelki czy pocztówki – wszystko oczywiście z bocianimi motywami. Szkoda jedynie, że obecnie muzeum już nie funkcjonuje, bo z pewnością byłby to jeden z najciekawszych punktów naszej wycieczki.  

Bociany w Kłopocie to stali goście
Bociany w Kłopocie to stali goście

 

We władaniu Joannitów

Bardzo wiele wskazuje, że początków opisywanej dziś miejscowości należy upatrywać na przełomie XII i XIII wieku, a więc w czasach, gdy obszarami tymi władali Piastowie. Na temat wczesnej historii Kłopotu niestety nie wiemy wiele więcej, zaś jedyną rzeczą, która jest z grubsza pewna to fakt, iż w połowie następnego stulecia wieś znalazła się we władaniu Joannitów ze Słońska. Warto tutaj podkreślić, że w rękach zakonu osada pozostawała aż do początków XIX stulecia. Obecny układ miejscowości narodził się natomiast z kolei na przełomie XIX i XX wieku. To właśnie wówczas we wsi wybudowano m.in. szkołę oraz dom ludowy. Wiemy ponadto, iż po drugiej wojnie światowej na obszarze Kłopotu doszło do kilku znaczniejszych rozbiórek, które objęły m.in. zespół pałacowy, który zlokalizowany był w południowej części osady.

Szkoła w dawnym Kloppitz. Po wojnie budynek został dostosowany do celów mieszkalnych
Szkoła w dawnym Kloppitz. Po wojnie budynek został dostosowany do celów mieszkalnych.

 

Najdłuższe „molo” w całym lubuskim!

Z czym dziś (oprócz oczywiście bocianów) kojarzy się Kłopot? Naturalnie z dawnym zrujnowanym mostem, który niekiedy nazywany bywa również „najdłuższym lubuskim molo”. Historia tego żelbetonowego obiektu sięga drugiej dekady XX wieku, kiedy to Kłopot (przed wojną Kloppitz) postanowiono połączyć z lewym brzegiem Odry, na którym to znajdowała się miejscowość o nazwie Fürstenberg (dziś jako część powstałej w latach 60. aglomeracji Eisenhüttenstadt). Planowanie i budowa trwały kilka lat, ale w ostateczności most oddano do użytku w roku 1919. Warto zaznaczyć, że wcześniej w tym miejscu kursował po prostu prom, czyli podobnie, jak miało to miejsce choćby w Uradzie. Do wybuchu wojny (a w zasadzie do jej zakończenia) miejscowi korzystali z obiektu oczywiście zgodnie z przeznaczeniem. Dopiero na przełomie lat 1944/45 most w Kłopocie stał się świadkiem jednej z największych ewakuacji w historii tych obszarów, która to objęła w sumie nawet do trzydziestu tysięcy osób. 4 lutego 1945 roku saperzy Wehrmachtu wysadzają most. Powód? Chodziło oczywiście o to, aby maksymalnie opóźnić przemarsz Armii Czerwonej, która lada moment miała dotrzeć do stolicy III Rzeszy.

Most przed wojną. Widok od strony dawnego Fürstenberg
Most przed wojną – widok od strony dawnego Fürstenberg 

 

Odbudowa? Ambitnie, ale bez konkretów

Od tamtego czasu most stoi i popada w coraz to większą ruinę, ale jednocześnie przyciąga także wielu regionalistów i innych ciekawskich. Nic dziwnego zatem, że co jakiś czas pojawiają się mniej lub bardziej huczne zapowiedzi jego odbudowy. W opinii wielu taka odbudowa pobudziłoby lokalny potencjał turystyczny, ale konkretów nadal brakuje. Z drugiej jednak strony trudno nie oprzeć się wrażeniu, że obiekt w takiej postaci wytwarza pewien specyficzny i w pewnym sensie niepodrabialny klimat, z którym nie spotkamy się nigdzie indziej.

Most współcześnie. Na jego odbudowę nie ma co jednak specjalnie liczyć
Most współcześnie. Na jego odbudowę nie ma co jednak liczyć…

 

Kłopot sielski, ale i mający swoje kłopoty

Bociany, bliskość przyrody i położenie na uboczu. To wszystko wpływa na sielski charakter miejscowości oraz sprawia, że Kłopot może robić wrażenie miejsca, w którym zatrzymał się czas. We wsi ciągle da się spostrzec biegające „luzem” kury oraz poczuć prawdziwie wiejski klimat. Niestety niemal wszystko ma swoje wady, a każda miejscowość swoje problemy. Nie inaczej jest w przypadku Kłopotu, do którego dojazd może również przypominać dawne czasy („kocie łby” zamiast jezdni asfaltowej z prawdziwego zdarzenia). Problemem Kłopotu jest również położenie na obszarach zalewowych co skutecznie może blokować różnorakie plany oraz inwestycje. Niemniej warto odwiedzić krainę bociana białego, a także przejść się najdłuższym „molo” w województwie. Miejscowości takich jak Kłopot, z takim klimatem nie uraczymy już na mapie lubuskiego przesadnie wiele.