przechwytywanie

W tym artykule znajdziecie Państwo  10 opublikowanych do tej pory rozdziałów książki Zbigniewa Kozłowskiego „Hokka hey” – taniec z kołtunerią”. Książka dotyczy lubuskiej polityki lat 2005- 2011. Pomimo tego, że nazwiska są pozmieniane, bez problemu możemy umiejscowić w niej wielu polityków, którzy dali się poznać i z tej dobrej i z tej złej strony. Wielu z nich obecnie nadal pełni funkcje w różnych samorządach i instytucjach. Spróbujecie dopasować postaci? 

Rozdział 1: Lokalna klasa polityczna, czyli jak się niszczy porządnych ludzi

– Do polityki? – zdziwił się Waldek. – Ale jesteś już duży, wiesz, co robisz. – Przymrużył oczy i obejrzał mnie krytycznie. – Zdajesz sobie sprawę, co to dla ciebie oznacza?  Jeżeli już osiągniesz jakiś cel, to chwałę przypiszą sobie inni, a jeśli doznasz porażki, to ci sami inni cię skopią. Polityka to walka o władzę, władzę dla dobra wspólnego albo też swojego – to fragment z pierwszego rozdziału książki Zbigniewa Kozłowskiego „Hokka hey – taniec z kołtunerią”. Główny bohater stawia pierwsze kroki w lubuskiej polityce w latach 2005-2011 . Wczytując się w treść – możemy nawet podejrzewać – że w wielu momentach chodzi o politykę samorządów naszego powiatu. 

Książka Hokka Hey
Hokka Hey – taniec z kołtunerią – rozdział 1

Rozdział 2: „Jak nie jesteś ze mną, to już nie żyjesz” – takie realia brutalnego świata lubuskiej polityki.

Cały ty, z jednej strony boski szef, z drugiej głupi, ale wierni pretorianie. Tutaj tak nie ma, ludzie myślą i sami także chcą mieć coś mądrego do powiedzenia. A te twoje szantaże: „Jak nie jesteś ze mną, to już nie żyjesz”, jakie to dramatyczne, „Przegryzę ci aortę, może nie umiem ludziom pomagać, ale na pewno potrafię zaszkodzić” – w drugim rozdziale książki Zbigniewa Kozłowskiego „Hokka hey – taniec z kołtunerią” główny bohater Leszek Górecki spotyka się z bezwzględnym politykiem tej samej partii. Obaj startują na stanowisko szefa powiatu. Przeczytajcie uważnie, może uda Wam się umiejscowić lubuskich polityków w tej powieści. 

Hokka Hey Taniec Z Kołtunerią Rozdział 2

Rozdział 3: „Ludziom, którzy chcą nas opuścić, zdarzają się dziwne, spowodowane na ogół depresją wypadki”. Polityka to nie żarty!

Każde odstępstwo z pana strony potraktujemy jak zdradę i wówczas wszystko pan straci, łącznie z rodziną, dobrym imieniem i kto wie, może życiem. Utonie pan całkowicie. Nie muszę dodawać, że ludziom, którzy chcą nas opuścić, zdarzają się potem dziwne, spowodowane na ogół depresją wypadki. Słyszał pan chyba o krążącym po kraju seryjnym samobójcy? – w 3 rozdziale książki „Hokka hey – taniec z kołtunerią” autor pokazuje, że polityka, to nie żarty. Albo się sprzedajesz i niszczysz innych, albo sam jesteś niszczony. Nie ma opcji trzeciej. 

Hokka Hey Taniec Z Kołtunerią Rozdział 2

Rozdział 4: Jak opłacony dziennikarz manipuluje opinią publiczną

W 3 rozdziale  książki Zbigniewa Kozłowskiego „Hokka hey – taniec z kołtunerią” jeden z polityków wręcza łapówkę dziennikarzowi, który od tej pory działa na jego zlecenie. W dzisiejszym odcinku przeczytamy o bezkompromisowej i zajadłej rywalizacji o fotel burmistrza, w której ów dziennikarz manipuluje faktami i oczernia jedną ze stron. Obok brutalnej gry politycznej przewija się wątek miłosny. Główny bohater przeżywa uniesienia erotyczne, których nigdy wcześniej nie miał szczęścia doświadczyć. Przypominamy, że książka jest napisana na podstawie wydarzeń w lubuskiej polityce lat 2005-2011. 

Hokka Hey Taniec Z Kołtunerią Rozdział 4

Rozdział 5: Co? Komu? I za co? – jak partie rozdają sobie stanowiska. Lubuska polityka 2005-2011.

Układy, kolesiostwo i rozdawanie stanowisk – takie były realia w świecie polityki lubuskiej lat 2005- 2011. W rozdziale 4 główny bohater przegrywa nierówną walkę o fotel burmistrza, jednak jego partia wygrywa wybory powiatowe. Żeby wejść w koalicję, obiecuje stanowiska w zarządzie rady powiatu. O tym w dzisiejszym, 5 rozdziale książki. Tym, którzy jeszcze nie czytali żadnego rozdziału przypominamy, że książka Zbigniewa Kozłowskiego „Hokka hey – taniec z kołtunerią” porusza politykę województwa lubuskiego, ze znacznym wskazaniem – zdaniem redakcji – na politykę samorządów powiatu słubickiego. Imiona, nazwiska, nazwy partii – wszystkie nazwy są w książce zmienione, jednakże wcale nie trudno jest umiejscowić co niektórych polityków w poszczególnych rozdziałach tejże lektury. 

Hokka Hey Taniec Z Kołtunerią Rozdział 5

Rozdział 6: Polityka to gra pozorów. Jeśli jest za dobrze, to znaczy, że gorzej być nie może.

– Raptem wszyscy adwersarze cię pokochali? Przecież głosowali na ciebie nawet ci z komuszków. Kto wie, jaki będzie tego efekt, jeżeli na przykład ktoś zastawił pułapkę?  – mówi Brat Waldek. I jak się okazuje ma rację, ale o tym w następnym rozdziale. W dzisiejszym odcinku książki „Hokka hey – taniec z kołtunerią” Zbigniewa Kozłowskiego , główny bohater Leszek Górecki zostaje starostą. Zagłosowali na niego wszyscy, nawet wrogowie. Taki właśnie był plan opozycji. W tym rozdziale dowiadujemy się też, że jeden z polityków był tajnym współpracownikiem SB. Pojawia się też znów tajemniczy Józef, który wydaje kolejne polecenia Kozłowskiemu. Przypominamy, że książka przedstawia politykę lubuską sprzed kilkunastu lat i  w części – jak możemy wnioskować – dotyczy polityki naszego powiatu. Czy już wiecie jakie postaci grają główne role? 

Hokka Hey Taniec Z Kołtunerią Rozdział 6

Rozdział 7: Sesja nie ważna! Powód? Przewodniczący zamiast ją zwołać, użył słowa: „zapraszam”. Takie rzeczy naprawdę dzieją się w polityce!

Jak się okazuje jednogłośnie przegłosowany przez radnych ( zwłaszcza tych opozycyjnych) wybór zarządu powiatu był zabiegiem celowym. Kozłowski i jego elita wykorzystali do tego przewodniczącego rady powiatu, który zamiast zwołać sesję, zwyczajnie na nią zaprosił. Ale nie! To nie była pomyłka! Tak miał właśnie zrobić. P co? Ano po to, żeby sesja później została uznana za nieważną. I się udało. Wojewoda sesję unieważnił, a Górecki nie będzie już starostą. Takie niestety są realia polityki, w tym przypadku polityki województwa lubuskiego. Znacie już takie „manewry”? Zapewne ten, kto obserwuje scenę polityczną zna takie anomalie z ostatnich kilku lat… 

Rozdzial 7 Hokka Hey 2

Rozdział 8: Absurdy, manipulacje, nieczyste zagrywki polityki lubuskiej.

Część nowych członków drugiego koła była jakaś dziwna. Stanowili ją osobnicy poubierani w dresy lub ciuchy z lumpeksu, mieli karki typu ABS (absolutny brak szyi), niektórzy wydawali się podpici. Istni troglodyci. – To nowi członkowie naszego koła – uprzedził jakiekolwiek zapytania Kozłowski. Ciekawe zaiste, bo kilku z tych celebrytów widywaliśmy głównie pod knajpami i sklepami z piwem, a jedyną formą ich powitania kogokolwiek z nas było: – Kierownik, dołóż złotówkę potrzebującemu – jak się okazuje w polityce nie liczy się merytoryka, a większość, nawet jeśli swoją „robotę” odrobią panowie spod sklepu monopolowego. Absurdy, manipulacje, nieczyste zagrywki polityki lubuskiej świetnie opisane są w  książce „Hokka hey – taniec z kołtunerią” Zbigniewa Kozłowskiego.  Dziś już rozdział 8. 

Hokka Hey Taniec Z Kołtunerią Rozdział 8

Rozdział 9: Opozycja zdradziła! Postawiła na układ, a nie na dobro powiatu i jego mieszkańców. Tymczasem starostów jest dwóch!

– To szokujące, że rada nie odwołała mnie, a jednocześnie przeprowadziła drugie wybory. Biorąc w tym układzie pod uwagę literę prawa, to ja jestem nadal starostą. Sytuację skomentował pan Kozłowski: – W poniedziałek obejmuję stanowisko i zacznę pełnić obowiązki. Mam nadzieję, że pan Górecki nie zabarykaduje się w budynku. 
Czyż do podobnej sytuacji nie doszło kilka lat temu w naszym powiecie? Czyż nie mieliśmy już dwóch starostów?  Choć książka „Hokka hey- taniec z kołtunerią” Zbigniewa Kozłowskiego rozgrywa się w lubuskiej polityce w latach 2005 -20011 uświadamiamy sobie, że nic się nie zmieniło. Nadal Ci, których nie chce społeczeństwo obejmują wysokie stanowiska, bo układy są silniejsze niż wola mieszkańców. 

Hokka Hey Taniec Z Koltuneria 9

Rozdział 10: Układy polityczne sięgają Sądu Najwyższego. Praworządność nie ma racji bytu!

– Starosto Zbigniewie, przecież w centrali mamy jeszcze większe wpływy niż w terenie, czym ty się przejmujesz. Już tam w Najwyższym Sądzie znajdzie się sposób, by sprawę załatwić po naszej myśli, nie masz się o co martwić. Zostaw to mnie, przypilnuję, aby wszystko odbyło się tak, jak chcemy. Ty natomiast powoli koncentruj się na działaniu wyższym niż aktualne, na sejmiku wojewódzkim. Tak, sejmik, to będzie twój następny i bardzo ważny etap działania, zwłaszcza, iż to także dla nas priorytet. Musimy mieć swoich ludzi właśnie tam, by móc decydować o finansach w regionie – tak właśnie działa się w polityce. Wszystko zaplanowane jest z góry, a układy sięgają nawet Sądu Najwyższego. Praworządność w polityce nie ma racji bytu. Dziś kolejny, już 10 rozdział książki  „Hokka hey – taniec kołtunerią”, która opisuje lubuską politykę z poprzednich kilkunastu lat.

Hokka Hey Taniec Z Kołtunerią Rozdział 10