Julka była w tragicznym stanie. Już jest lepiej. Pomoc nadal bardzo potrzebna!

Trzy tygodnie czerwca były dla Julii z Ośna tragiczne. Miała bardzo wysoką gorączkę. Przeszła dwa kryzysy, żadne antybiotyki nie pomagały. – To było straszne, baliśmy się, że nie przeżyje. Serce krwawiło jak patrzyliśmy na jej cierpienie – mówi mama Anna Giełda. Jakiś czas temu pisaliśmy o Julce z Ośna Lubuskiego, u której wykryto ostrą białaczkę