RobsoNadaje…Nadzieja umiera ostatnia…

Tak, tak czasem trzeba dobrych kilka lat poczekać, żeby docenić taką znajomość. Niekoniecznie przyjaźń i uwielbienie, ale po prostu znajomość i wspólną myślową interakcję. Po wieloletnich, felietonowych przygodach wcześniej ze ś.p. tygodnikiem Tylko Kostrzyn- Słubice, a następnie nadal żyjącym miesięcznikiem rodem z Sulęcina „Przekroju Lokalnym” (pozdrawiam redaktora Adama Piotrowskiego) postanowiłem wrócić i co jakiś czas