Prosto z wydziału komunikacji przyszła do redakcji zdenerwowana Czytelniczka. Twierdzi, że klienci po kilku godzinach czekania zostali odesłani do domu już o 8.50. – Wiele z tych osób nie mieszka w Słubicach, wiele wzięło dzień wolny w pracy, by załatwić sprawę itp. Na nic zdały się protesty odesłanych petentów. Stwierdzono, że już obsłużono limit 14