Krótko po kapitulacji III Rzeszy, bo jeszcze w maju 1945 roku powołano na terenie Słubic do życia tzw. Urząd Likwidacyjny. Głównym celem tego organu było zabezpieczenie pozostawionego przez Niemców inwentarza. Jeszcze wcześniej, bo pod koniec kwietnia Słubice stały się siedzibą Pełnomocnika Rządu na obwód słubicko-rzepiński, zaś 2 maja miasto formalnie zyskało swą nową nazwę – Słubice. Co ciekawe w związku z tym, iż początkowo brak było pewności, jak dokładnie przebiegać będzie granica zaproponowano tę nazwę dla całej frankfurcko-słubickiej aglomeracji. Dopiero później zdecydowano, by Słubicami nazwać jedynie dawne Dammvorstadt, czyli prawobrzeżne przedmieścia.

W tym miejscu warto poświęcić chwilę i zastanowić się jaka jest w ogóle geneza tej nazwy. No cóż – sprawa nie jest oczywista, mamy kilka koncepcji, dlatego warto przyjrzeć się każdej z nich. Chyba najpopularniejszą teorią odnoszącą się do genezy nazwy „Słubic” jest ta, która mówi, iż stanowi ona nawiązanie do osady, która w wiekach średnich miała istnieć na prawym brzegu Odry. Wspomniane osiedle wzmiankowane jest XIII-wiecznych lokalnych źródłach jako „Zbirviz” lub „Zliwitz”. Inne koncepcje wskazują na jeszcze głębszą genezę sięgając do okresu plemiennego. W ten sposób Słubice miałyby zaczerpnąć swą nazwę od jednego ze słowiańskich szczepów zamieszkujących te obszary w czasach wczesnopiastowskich. Niektórzy ponadto wskazują na zbieżność nazw „Sulpize” ze współczesnymi Słubicami. Ta pierwsza odnosi się do wczesnośredniowiecznego nadodrzańskiego gródka obronnego, który miał znajdować się w odległości kilku kilometrów na południe od dzisiejszego Frankfurtu.

Herb „mazowieckich” Słubic. Obecnie z tą niewielką miejscowością nasze miasto ma parafowaną umowę o współpracy. (fot. domena publiczna).

A inne teorie? Chyba mogą wydawać się już nieco bardziej przyziemne. I tak nazwa „Słubice” często łączona jest po prostu ze słupami granicznymi, lub też z miejscowością o dokładnie takiej samej nazwie, ale znajdującej się w obecnym województwie mazowieckim. Żeby było zabawniej obydwa miasteczka znajdują się na mapie na mniej więcej takiej samej wysokości i nad brzegami rzek („mazowieckie” Słubice od biegu Wisły dzieli raptem kilka kilometrów). Nie brakuje zatem koncepcji zakładających, iż „pożyczyliśmy” tę nazwę wykreślając na mapie długą i prostą linię…

Sprawdź pozostałe części opowieści traktującej o powstaniu Słubic:

Cud narodzin Słubic cz. 1 – Świt nowego porządku, czyli jak wyznaczono granicę na Odrze

Cud narodzin Słubic cz. 2 – Nowi ludzie i nowa rzeczywistość

Cud narodzin Słubic cz. 4 – Pierwszy most, pierwsza szkoła, pierwszy kościół…

Cud narodzin Słubic cz. 5 – Pionierzy

A o czym będziemy mówić przy następnej okazji? Już w następny piątek przyjrzymy się m.in. budowie pierwszego powojennego mostu, a także najważniejszych instytucji wokół, których wykształciła się pierwsza słubicka społeczność. Do zobaczenia!

Jedna odpowiedź

  1. Skoro autor lubi dorą książkę, a 'warsztat’ ma odpowiedni to może trzeba pomyśleć o własnej z historią regionu w tle. 😉