Pseudohodowla w Ośnie Lubuskim? Niestety popyt na pseudohodowle nie maleje, a wnika to z nieświadomości ludzi, która jest zwyczajnie wykorzystywana przed oszustów.

Pseudohodowla to niezgodna z prawem sprzedaż psów rasowych. Takie zwierzęta nie posiadają rodowodu ani chipa, są rozmnażane przez ludzi, którzy kompletnie nie posiadają wiedzy na ten temat! Zwierzęta z pseudohodowli często są bardzo zaniedbane, nie posiadają podstawowej opieki weterynaryjnej, ponieważ ich właściciele są nastawieni wyłącznie na zysk.

Fałszywe ogłoszenie

Nasza Czytelniczka niestety padła ofiarą pseudohodowli, a ogłoszenie na temat psów rasy bernardyn znalazła na OLX. Oszust w swoim ogłoszeniu zamieścił fałszywą informację o nazwie hodowli oraz o stowarzyszeniu, do którego rzekomo przynależał. Niestety Pani Natalia, chcąc bardzo kupić swojego psiego przyjaciela, nie zweryfikowała tych informacji i padła ofiarą oszustwa. Szczęśliwa rodzina nie mogła doczekać się psa i poprosiła sprzedawcę o przywiezienie go, podczas, gdy domownicy przebywali na kwarantannie. Ten fakt skutecznie utrudnił dokładne oględziny bernardyna na miejscu. Szybki przelew w kwocie 1400 złotych i pies już był w domu Pani Natalii.

269601127 634743591147830 8778437930197177167 n

Zaniedbany i chory pies

Na miejscu okazało się, że pies jest bardzo brudny, ma posklejane futro, a jego zapach wręcz prosił o kąpiel. Psina wymiotowała pasożytami i oddawała mocz z krwią. Zakupiony przez OLX bernardyn skomlał i bardzo cierpiał. Pani Natalia od razu zorientowała się, że padła ofiarą pseudohodowli.

Dostała antybiotyk, ma leki na pęcherz. Mała jęczała dzień po tym jak ja przywiózł. W ciągu godziny po 20 razy robiła siku z krwią. Teraz wymiotuje samymi robakami – pisała do nas pani Natalia.

Pomimo nieprawdziwych informacji w ogłoszeniu, w którym widniały informacje o przynależności do hodowli i stowarzyszenia przez właściciela, oszust podczas konfrontacji w wiadomościach SMS wypierał się, że nigdy nie wspominał o innych papierach niż książeczka zdrowotna. Informacje w ogłoszeniu sugerowały całkiem co innego.

Pies aktualnie jest odrobaczony, drugi tydzień przyjmuje antybiotyk. Dzięki swoim nowym właścicielom odzyskał błysk w oku i wraca do siebie.

271816260 633179424566766 3398320172805200843 n

To już nie chodzi o to, że chcemy się na kimś wyżyć, bo kupiliśmy chorego psa. Myśleliśmy, że skoro ktoś taki jak ten pan się ogłasza i podaje normalnie kwotę, to jak najbardziej jest wszystko legalne. Kwarantanna uniemożliwiała nam sprawdzenie wszystkiego, a dzieci bardzo się niecierpliwiły… Pierwszy raz kupowaliśmy psiaka… Nie wiedzieliśmy o niczym, zaufaliśmy… – dodaje Pani Natalia

Stowarzyszenie

Skontaktowaliśmy się ze stowarzyszeniem, które było wymienione w ogłoszeniu. Oczywiście nie mieli pojęcia o wspomnianej “hodowli” bernardynów. Kiedy oszust dowiedział się, że coś w tej sprawie się dzieje szybko usunął ogłoszenie. Stowarzyszenie rozkłada ręce twierdząc, że nie ma adresu właściciela wystawionych na sprzedaż psów, więc interwencja jest niemożliwa.

Niestety nasza próba kontaktu telefonicznego z pseudohodowcą skończyła się niepowodzeniem. 

Są też inne sygnały, które prawdopodobnie dotyczą tego samego właściciela psów. 

– Ostatnio czytałam gdzieś na stronie internetowej, jak kobieta opisała sytuację, w której umówiła się na odbiór psa. Zwierzak był z papierami itd., a okazał się chory. Pisała też coś o hodowcy z Ośna, czy Kostrzyna nad Odrą… Ujęła to jakby do końca sama nie wiedziała, czy on jest z Ośna, czy działa w Ośnie i Kostrzynie – mówi pani Irena z Ośna Lubuskiego. 

Z naszych dochodzeń hodowla najprawdopodobniej mieści się w Ośnie Lubuskim lub okolicy. Bądźcie czujni i weryfikujcie dokładnie wszystkie dane w ogłoszeniach!

Jak nie paść ofiarą pseudohodowli?

Pierwszym krokiem w weryfikacji hodowli powinien być kontakt z siedzibą ZKWP – Związkiem Kynologicznym w Polsce. ZKWP udzieli informacji czy dana hodowla jest zarejestrowana oraz, czy spełnia warunki FCI. Zwierzak powinien mieć rodowód, metrykę, chip, książeczkę zdrowia oraz papiery potwierdzające przynależność do stowarzyszenia. Decydując się na przyjaciela, który przy naszym boku ma spędzić całe swoje życie, warto poświęcić czas na dokładne sprawdzenie niezbędnych informacji. Historia wyżej wspomnianego psa ma przed sobą szczęśliwe zakończenie, lecz niestety zwierzęta z pseudohodowli często szybko umierają na choroby spowodowane licznymi zaniedbaniami ze strony swoich poprzednich właścicieli.

Piesek miał wiele szczęścia i wraca do zdrowia przy nowej, kochającej rodzinie.

Czytaj także: Do akcji pomocy maleńkiej Gabrysi włączyli się lubuscy policjanci.