W Kowalowie powstała Izba Pamięci Wsi. Mieści się w pomieszczeniu kościelnych, które seniorzy wynajęli pod swoją siedzibę. To, co tam można zobaczyć przerasta wszelkie oczekiwania. 

Trzeci telewizor, który pojawił się w Kowalowie, drewniana wanna do kąpieli, drewniane i metalowe pralki do prania, tary, maglownice, radia, akcesoria kuchenne nawet z XVII wieku – to wszystko można zobaczyć w siedzibie klubu seniora, a zarazem tzw. Instytucie Pamięci Wsi w Kowalowie. Założycielem jest znany regionalista z Kowalowa Jan Skałecki, laureat wielu prestiżowych konkursów kulinarnych, zdobywca złotych pereł na konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo-Smaki Regionów” organizowanym przez Polską Izbę Produktu Regionalnego. 

O powstaniu takiego cuda w Kowalowie dowiedzieliśmy się od Anny Gajdy-Cikoty, radnej miasta Rzepin, mieszkanki Kowalowa, która również przesłała nam zdjęcia z wystawy. 

– Ta wystawa jest zachwycająca. To, co zobaczyłam wywołało na długi czas refleksję. Zastanowiłam się jak Kowalów żył kiedyś, jacy byli ludzie, którzy z wystawionych przedmiotów korzystali. To w skrócie rzecz ujmując niesamowita wystawa historii przodków. Eksponaty są naprawdę stare. Jest nawet wanna z XVIII wieku. To istne muzeum – mówi  pani Anna. 

Siedziba Klubu Seniorów z Instytutem Pamięci Wsi

– Nasz klub istnieje od 2005 r. Nigdy nie mieliśmy siedziby, spotykaliśmy się po domach, po garażach. Mimo to, jesteśmy laureatami wielu konkursów kulinarnych na scenie lokalnej, krajowej a nawet międzynarodowej – mówi Jan Skałecki. – O siedzibę walczymy od lat, niestety bez skutku. W końcu z pomocą przyszedł nam ksiądz, który podpowiedział, że gmina użycza pomieszczenie kościoła, bo miało tu powstać przedszkole. Przedszkole nie powstało, a my zwróciliśmy się o zgodę na korzystanie z tegoż pomieszczenia od gminy. Burmistrz wyraził zgodę, choć zaznaczył, że utrzymać będziemy musieli sobie sami, bo gmina co najmniej przez 5 lat ma inne zadania związane z muzeum na wykupionym dworcu kolejowym – dodaje. 

Osadnicy i żołnierze – to pierwsi mieszkańcy Kowalowa

Wszystkie eksponaty w instytucie pamięci są własnością seniorów. Pierwszy transport ludzi, którzy osiedlili się w Kowalowie był z Wołynia, potem trafili tu synowie, mężowie czyli żołnierze wojskowi, którzy znajdowali tutaj swoje rodziny. To właśnie po nich są eksponaty, które wystawione są w nowej siedzibie klubu seniora. Eksponaty od 15 lat jeżdżą z seniorami na różne wystawy, teraz znalazły swoje miejsce. 

Bardzo wartościowym dokumentem, który znalazł się w instytucie pamięci jest spis mieszkańców z lat 50-tych, w którym można przeczytać, kiedy dany mieszkaniec przyjechał na ziemie w Kowalowie, który numer domu miał przydzielony i ile arów gospodarstwa otrzymał. 

– Mam wiele dokumentów, które przedstawiają historię pionierów. Wszystko to, kiedy minie pandemia, będzie można obejrzeć w naszym klubie. Starsi mieszkańcy już mnie wypytują i proszą o otwarcie wystawy, ale na razie nie możemy tego zrobić – mówi Jan Skałecki. 

Czytaj też: Słubicka skarbnica wiedzy, czyli nasza biblioteka. Poznajcie jej długą i ciekawą historię