Bardzo przykre słowo bombarduje ostatnio cały niemal świat i choć nie jest to koronawirus to chyba te również przeraża i przygnębia niemniej. To słowo nosi nazwę… Rasizm

Nie potrafię, za nic nie potrafię zrozumieć i pojąć całą moją głową dlaczego kolor skóry, to z jakiego kraju człowiek pochodzi, jakie ma rysy twarzy, sprawia, że inni ludzie czują nad nim biologiczną, rasową i intelektualną przewagę?

Mówimy „świat jest piękny”…
… A człowiek? A człowiek z Ukrainy czy Zimmbawe już nie?

Dlaczego świat, który przecież tak całkiem niedawno powstawał z kolan po tylu wojnach i konfliktach zbrojnych wytacza kolejną o kolor skóry i pochodzenie?

Dlaczego „zwykły pigment”, w skórze człowieka ma takie znaczenie?
Czy ciemniejszy „pigment” skóry nie potrafi kochać? Nie ma marzeń? Nie potrafi być dobrym kolegą, pracownikiem, mężem, żoną?

Mówimy „świat stoi przed nami otworem”, dlaczego więc zamykamy serca i rozum na inność tego świata? Dlaczego „inny” znaczy wciąż tak bardzo często „gorszy”, „ten zły”? Dlaczego człowiek wciąż człowiekowi „wilkiem” tylko dlatego, że ktoś ma „czelność” i odwagę żyć inaczej, wyglądać inaczej i myśleć inaczej niż ja?

Nie ze wszystkimi poglądami trzeba się zgadzać, ale mój brak zgody i zrozumienia nie daje mi najmniejszego prawa by kogoś niszczyć, by komuś ubliżać, by kogoś ranić choćby słowem.

Dlaczego wciąż tak często na określenie „ciapaty”, „żółtek”, „żabojad” reagujemy uśmiechem, a nie stanowczym sprzeciwem?
Dlaczego używamy tego typu określeń przy dzieciach?
Przy tych dzieciach, które za kilkanaście lat będą chciały uczyć się, pracować i mieszkać, w kraju tego „ciapatego” czy „szwaba”!

Dlaczego czujemy się lepsi? Mamy inne organy wewnętrzne? Nasze są bardziej ze złota? Są jakieś wyjątkowe? Jesteśmy mądrzejsi? Piękniejsi? Mamy jakieś dodatkowe zmysły, uczucia?
O co człowieku rasisto Tobie chodzi?

Dlaczego w sieci dumą jest napisać „żydzi do gazu” i czuć się gwiazdą internetu i dlaczego pod takimi wynaturzeniami jest kilkadziesiąt „lajków” albo grafik typu „brawo”?!

A co zrobi taki lub taka odważna i hej do przodu jak córka przyprowadzi „ciapatego” albo żyda na męża ? Co wtedy? Wyrzeknie się? Pogoni z domu? Napluje?

Kiedy moje dzieci widzą osobę innego pochodzenia, bo mówi w języku im niezrozumiałym, bo wygląd tego człowieka świadczy o innej rasie bądź narodowości i pytają dlaczego ten ktoś taki jest to odpowiadam, bo ludzie różnią się w ten sposób i dlatego właśnie świat jest tak bardzo ciekawy i tak bardzo piękny.

W życiu mam wiele celów, ale bez wątpienia jednym z najważniejszych jest wychować moje dzieci na otwarte, pełne empatii i tolerancji osoby. By widok skośnych oczu nie budził ich zdziwienia, by czarnoskóry człowiek nie przyciągał ich oczu jak magnes (chyba, że z miłości), żeby stereotypy na temat drugiego człowieka nie były dla nich blokadą i przeszkodą, żeby człowiek niepełnosprawny nie był w ich odczuciu człowiekiem mniej wartościowym, by każda inność wzbudzała ciekawość drugiego człowieka, a nie strach i odrazę!

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Nie chcę by moje dzieci myliły patriotyzm z rasizmem! By swoją wartość budowały na umniejszaniu wartości drugiego człowieka.

Przykre jest to, że w czasach kiedy człowiek już wie jakie skutki przynosi przemoc, jak okrutna jest wojna i ile cierpienia przez wzajemną wrogość człowiek zgotował człowiekowi, mimo to wciąż jest w nas tak pełno agresji i zawiści…

Niczego się nie nauczyliśmy? Nic do nas nie dotarło?

Człowieku dokąd zmierzasz?
Pytanie zadane lata temu, a jakże wciąż aktualne…

Ja wciąż, nieustannie wierzę, że dobro zwycięży. Zawsze!