W czasie, kiedy trwały uroczystości pogrzebowe, ktoś bezczelnie okradł mieszkanie starszej kobiety i jej córki. – To musiał być ktoś miejscowy, wiedział, że nikogo nie będzie w domu – mówią zbulwersowani mieszkańcy Cybinki.

Pojechaliśmy na miejsce, żeby porozmawiać o tej sytuacji. W domu, w którym doszło do kradzieży mieszka starsza pani i jej córka. Okolica bardzo spokojna. Domów niewiele, blisko lasek.

– Byłyśmy z córką na pogrzebie zięcia. Kiedy wróciłyśmy, bramka był otwarta. To już dało nam do myślenia, bo córka zawsze wszystko dokładnie zamyka – mówi 90- letnia kobieta (prosi o zachowanie anonimowości).

– Byłam na wózku, córka wwiozła mnie na podwórko i podeszła do drzwi wejściowych. Były otwarte… – dodaje kobieta.

Złodzieje do domu włamali się przez okno z tyłu. – Musieli też stamtąd przyjść. Za domem jest las i zarośla, więc można podejść do posesji niezauważonym. Ja nikogo w tym czasie nie widziałam, nikt się nie kręcił. Nigdy bym nie pomyślała, że ktoś w czasie, kiedy sąsiadki są na pogrzebie, mógłby okraść im mieszkanie – mówi 84- letnia kobieta, która mieszka w domu obok. – Uciekli drzwiami wejściowymi z przodu. Nie wiem dlaczego akurat tędy. Może się czegoś wystraszyli – dodaje.

Sprawcy splądrowali pokój, z którego zniknęło ponad 200 zł i złoty pierścionek.

– Pieniądze były na wierzchu, pierścionek w popielnicy. Fotele były porozsuwane, szafa otwarta, a w łóżku rozwalona pościel. Na podłodze widać było wyraźne ślady butów kobiety – mówi starsza pani. – Nigdy w życiu nikt mnie nie okradł. Przez 90 lat nie spotkało mnie nic takiego… – dodaje smutno.

Mieszkańcy Cybinki są zbulwersowani sytuacją, zwłaszcza, że zdarzenie miało miejsce w chwili, kiedy rodzina przeżywa śmierć kogoś bliskiego.

– To jest chamstwo! Jak można zrobić ludziom coś takiego w tak przykrym czasie. Kobiety wróciły w żałobie z pogrzebu, a tu takie coś! – mówi jedna z mieszkanek ( nazwisko znane redakcji).

– Kto mógł coś takiego zrobić? Wersje mogą być dwie: albo ktoś z Cybinki, kto dobrze wiedział, że kobiety mieszkają same i nikogo nie będzie w domu, albo ktoś nie stąd, kto dowiedział się o pogrzebie i wykorzystał sytuację. Słyszałam, że jak się zaczął koronawirus do mieszkańców Cybinki ktoś dzwonił i mówił, że trzeba opuścić mieszkanie, bo będzie przeprowadzana dezynfekcja. Okradziono domy w Krośnie Odrz, Gęstowicach i Osiecznicy. Mówiło się właśnie o kobiecie i mężczyźnie, którzy różnymi metodami okradają domy. Czyżby teraz obrali sobie za cel Cybinkę? – pyta mieszkanka.

Odpowiedzi na te pytania szuka policja. – Policjanci zabezpieczyli miejsce kradzieży i trwają czynności zmierzające do ustalenia tożsamości i zatrzymania sprawcy bądź sprawców – mówi Magdalena Jankowska, oficer prasowy Komendy powiatowej Policji w Słubicach.