
Informację na temat nowych zakażeń dostaliśmy od pracownika firmy. – Od ostatniego czasu, gdy media poinformowały o zakażeniach koronawirusem w niemieckiej firmie, doszły kolejne przypadki. Przybywają codziennie – mówi pracownik (zastrzega sobie anonimowość). – Dzisiaj zawrócone zostały wszystkie polskie autobusy z trzech zmian. Wszystkie dojeżdżające nimi osoby obowiązuje kwarantanna.
Informację I Love Słubice potwierdza Lubuski Urząd Wojewódzki w Gorzowie Wlkp. – W sumie na tę chwilę 310 osób zostało objętych kwarantanną – mówi Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzecznik prasowy LUW.
Autobusami, które kursowały z Zielonej Góry i Gorzowa Wlkp. do niemieckiej hali pracowniczej w Grossbeeren dojeżdża na trzy zmiany mnóstwo ludzi z przygranicznych miejscowości.
– Już wczoraj zawrócili jeden autobus. Sanepid dzwonił do pracowników, by pozostali w domu na kwarantannie. Tym autobusem miała jechać kobieta zarażona wirusem – mówi jedna z pracownic.
Tę wiadomość również potwierdza nam rzeczniczka wojewody.
– To osoba zakażona z powiatu krośnieńskiego, która pracowała na niemieckiej hali – mówi A. Chmielińska – Ciepły.
Firma prosi o ostrożność
Firma komunikatem wewnętrznym poinformowała pracowników o nowych zakażeniach: „Dowiedzieliśmy się, że jeden z naszych kolegów oddziału został pozytywnie zdiagnozowany na obecność wirusa COVID-19. Pracownik przebywał na naszym oddziale ostatni raz 18 czerwca i nie przejawiał żadnych symptomów podczas trwania zmiany. Na skutek złego samopoczucia w następnych dniach osoba ta po rozmowie z lekarzem postanowiła poddać się testowi. Podczas przebywania na terenie zakładu pracownik przestrzegał zasad higieny (osłona ust, nosa, regularne mycie oraz dezynfekcja rąk itp.) oraz utrzymywała odpowiedni dystans od innych osób.”
W komunikacie firma przestrzega też pracowników, by w razie gorszego samopoczucia, gorączki i innych objawów pozostać w domu i zasięgnąć opinii lekarza.
Firma stawia wymogi. Dla bezpieczeństwa własnego jak i innych należy jadąc do pracy również samochodem zakładać maseczkę – dotyczy to każdego. W momencie, kiedy ktoś z firmy zobaczy w aucie pracowników bez maseczek, nie zostaną oni wpuszczeni na halę.
Na hali przy wejściach głównych znajdują się płyny do dezynfekcji. Na korytarzu jest kamera termowizyjna. Jak ktoś nie spojrzy w kamerę, od razu brany jest na bok i badana jest temperatura. Wejść można tylko w masce i jeśli praca jest z innymi ludźmi nie wolno jej zdjąć. Kto nie przestrzega tych zaleceń dostaje trzy upomnienia, a potem wypowiedzenie świadczenia pracy – dodaje jeden z naszych rozmówców pracujący na hali.
– Uważam że w sytuacji kiedy ten wirus ponosi ofiary śmiertelne i nie mamy dzisiaj skutecznych lekarstw to dotychczasowe środki ostrożności wprowadzone przez firmę mogą nie wystarczyć. Świadczą o tym nowe przypadki i osoby kierowane na kwarantanne – komentuje sytuację kolejny pracownik.
