Grupa radnych powiatu słubickiego złożyła pismo do burmistrza Mariusza Olejniczaka w sprawie zablokowania zamiaru sprzedaży terenów powiatu przy szkołach pod zabudowania mieszkalne. – Nie pozwolimy na to, żeby szkoły straciły swoje tereny, na których można byłoby zrobić coś funkcjonalnego, w zamian za budowę bloków i szeregowców. Skończy się tym, że wszystkie szkoły powiatowe będą zabudowane betonem! – denerwuje się radna Jolanta Skręty. 

Mowa o terenach zielonych przy Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego (dawny rolniczak), przy Zespole Szkół Technicznych (samochodówka) oraz przy Liceum Ogólnokształcącym. – Wszystkie, dosłownie wszystkie szkoły powiatowe zostaną pozbawione terenów zielonych – mówi radna powiatu Krystyna Skubisz.

– Nie pojmuję tego, co chce zrobić starosta. On kiedyś odejdzie, a terenów już nikt nie odzyska. Z czym zostaną kolejne władze? Co będą mogły zrobić, zaoferować mieszkańcom, skoro wyprzedane będzie wszystko, co należy do powiatu – dodaje.

virtualnetia.com - projektowanie i tworzenie stron WWW

Rolniczak, samochodówka i liceum

Boisko z bieżnią, które należało do CKZiU sprzedane zostało za 2,3 mln zł. Za te pieniądze poprzedni zarząd powiatu obiecał piękny obiekt sportowo-rekreacyjny (było o tym bardzo głośno, cieszyli się mieszkańcy, a przede wszystkim uczniowie). „Boisko do piłki ręcznej, koszykówki i piłki siatkowej, a także boiska z czterotorową bieżnią tartanową oraz plac zabaw dla dzieci z przedszkola” – tak przedstawiał ówczesny wicestarosta Leopold Owsiak pokazując nawet wizualizację inwestycji. Za projekt tej niedoszłej inwestycji powiat musiał również zapłacić – można domniemywać – że niemałe pieniądze. Miało być, ale nie ma, bo okazało się, że pieniądze za sprzedaż boiska zabrał … komornik. Zamiast obiektu sportowego powstaną tu wysokie, wielorodzinne bloki. Sprawa jest już przesądzona.

Teraz kolej na tereny za budynkiem, tuż obok działek ogrodowych, gdzie – jak wcześniej obiecał poprzedni zarząd powiatu – miały powstać piękne obiekty sportowe. Obecnie powiat także planuje je sprzedać, a do tego zbudować drogę wyjazdową prawie przy samym budynku szkoły. Miałaby tu powstać budowa jednorodzinna szeregowa zwarta. Tak więc z jednej strony szkoły bloki, z drugiej droga, a na reszcie terenu za budynkiem szeregowce.

– Koncepcja, którą przedłożył starosta burmistrzowi przedstawia 64 budynki poupychanie gęsto obok siebie, poprzeplatane parkingami, bez żadnej ciekawej infrastruktury i zieleni – mówi J. Skręty.

-Kupiliśmy działki z myślą, że będzie tutaj spokój, zieleń, że będzie to miejsce odpoczynku. Jak postawią tutaj budynki, co nam pozostanie? Będą parkingi, hałas i bałagan. I warzywa pachnące spalinami! – mówi pani Ewa, właścicielka jednego z ogródków działkowych . 

Kolejnym miejscem przygotowywanym pod sprzedaż są tereny przy Zespole Szkół Technicznych. Tutaj od ulicy Narutowicza, gdzie od zawsze działa punkt wymiany szyb samochodowych (będzie musiał zniknąć) ma powstać dom wielorodzinny. 

Z kolei przy Liceum Ogólnokształcącym miałby również powstać blok wielorodzinny. Pozostałą część terenu zielonego należącego do powiatu obok budowanej hali również zarząd chce sprzedać. 

– Od września rolniczak i samochodówka mają zostać połączone. Czyż nie można było na prawym skrzydle szkoły rolniczaka dołączyć jeszcze liceum ogólnokształcące i właśnie za rolniczakiem, na działce, którą powiat chce sprzedać wybudować jedną dużą halę? – pyta Jarosław Sadowski, nauczyciel wuefu z 32-letnim stażem oraz radny gminy. – Korzyść byłaby dla wszystkich szkół. A teraz buduje się halę, z czego oczywiście się cieszymy, ale w szkole przy hali powinno powstać boisko wielofunkcyjne. Dzieciaki siedzą w szkołach, potem w domu przy komputerach, więc boisko na powietrzu, pozwoliłoby na ćwiczenia poza budynkiem. Jeśli chodzi o plan zagospodarowania i jego zmianę w taki sposób, by umożliwić w miejscach oświatowych budowę jakichkolwiek budynków mieszkalnych jestem przeciwny. Od ponad 30 lat jeżdżę z młodzieżą na różne zawody i widzę jak w innych miejscach infrastruktura sportowa szkół ponadpodstawowych się rozwija, czego my nauczyciele możemy pozazdrościć – dodaje nauczyciel. 

Decyzja należy do radnych gminy

Jak wspomniał radny do zadań gminy należy opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego, a co za tym idzie, to właśnie rada miejska może zablokować plany zarządu powiatu i uchwalić taki plan, by budowa blokowisk otoczonych betonowymi parkingami na terenach szkół była zabroniona. W tej sprawie radni powiatu wystosowali pismo do burmistrza, przewodniczącego rady, rady miejskiej i samych mieszkańców. 

„Starosta sam osobiście występuje do gminy o wydanie tzw. warunków zabudowy „wz”, na sześć budynków wielorodzinnych kilkupiętrowych, beż żadnej infrastruktury miejskiej. Zastanawiające jest to dlatego, że ani do kompetencji ani do zadań powiatu nie należy budowa domów mieszkalnych; zazwyczaj o wydanie warunków zabudowy występuje inwestor, który jest tym zainteresowany. Dlaczego więc robi to akurat zarząd powiatu? Chce sprzedać mienie powiatu na konkretny cel komercyjny. Starosta na jednej z sesji powiatowej sugerował, że robi to w trosce o młodych mieszkańców, którzy potrzebują mieszkań, ale sami wiemy, że jest to absurd, ponieważ mieszkania na rynku słubickim są jednymi z najdroższych w Polsce. Serce ściska na myśl, że starostwo zamiast myśleć perspektywicznie na rzecz rozwoju szkoły, tworzenia różnych nowoczesnych rozwiązań społecznych czy socjalnych, działa na rzecz jakiegoś inwestora, którego zamiarem będzie zarobienie jak najwięcej na tym interesie” – czytamy w piśmie grupy radnych, które dostał burmistrz, rada miejska oraz mieszkańcy.

Stanowisko gminy i radnych

Burmistrz nie wypowiada się wiele w temacie.

– Jesteśmy w trakcie zbierania wniosków i ich analizy. Trwa proces planistyczny dlatego za wcześnie mówić o jakiś decyzjach. Te zresztą będą podejmować w przyszłości radni, gdy będą uchwalać miejscowy plan zagospodarowania tzw. terenów oświatowych – mówi burmistrz Mariusz Olejniczak. 

Więcej w temacie wypowiada się dla I Love Słubice przewodniczący rady Grzegorz Cholewczyński.

– Miejscowy plan zagospodarowania terenów tzw. oświatowych powinien być uchwalony już dawno, uniknęlibyśmy dzikiej wyprzedaży tych terenów. Rada miejska na przestrzeni ostatnich lat przeznaczyła ogromne środki z budżetu gminy na poprawę infrastruktury oświatowej. Gorzej to wygląda na gruntach powiatowych, mam tu na myśli rolniczak, samochodówkę czy ogólniak. Zarząd powiatu sprzedał boisko przy rolniczaku i nie przeznaczył tych pieniędzy na poprawę infrastruktury oświatowej w szkołach ponadpodstawowych – mówi G. Cholewczyński. – Teraz Starosta Leszek Bajon planuje sprzedać kolejne tereny należące do szkół. Brak pomysłu na poprawę powiatowej oświaty nie może skutkować sprzedażą tych terenów. Zarząd powiatu rozpoczął budowę sali przy słubickim ogólniaku, szumnie zapowiadana inwestycja utknęła w martwym punkcie, na tą inwestycje powiat otrzymał środki z urzędu marszałkowskiego i wiadomo było od samego początku, że pieniędzy zabraknie, dlatego jako Przewodniczący Rady Miejskiej w Słubicach zwrócę się z pisemną prośbą do Członka Zarządu Województwa Lubuskiego pana Marcina Jabłońskiego oraz do pani Radnej Sejmiku Marii Jaworskiej o to, aby jeszcze raz pomogli staroście Leszkowi Bajonowi w pozyskaniu środków na dokończenie budowy sali sportowej przy ogólniaku. Oświata jest dobrem wspólnym i należy zwyczajnie o to dbać, aby dzieci i młodzież miały godne warunki rozwijania swoich talentów naukowych i sportowych.

Starostwo: To są zarośnięte nieużytki! 

– Gmina Słubice jest w trakcie uchwalania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla wybranych terenów, w tym dla nieruchomości, przy których funkcjonują nasze szkoły. Mówimy o działkach, które w obowiązującym dziś studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta przeznaczone są pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną lub pod usługi – mówi rzecznik powiatu Wojciech Obremski. – Warto wyraźnie zaznaczyć, że tereny te od dziesięcioleci nie są wykorzystywane przez szkoły na jakąkolwiek działalność edukacyjną. Przykładem jest tu nieruchomość przy ZST, na której działa prywatna firma, lub dwuhektarowa działka za rolniczakiem, która po prostu zarasta od bardzo dawna i jest jednym wielkim nieużytkiem, traktowanym nierzadko jako wysypisko odpadów – dodaje rzecznik.

Zaznacza też, że środki pozyskane ze sprzedaży tych nieruchomości samorząd przeznaczy na rozwój infrastruktury sportowej, która służyłaby nie tylko uczniom powiatowych szkół, ale i wszystkim mieszkańcom. – Precyzyjniej chodzi o dokończenie budowy sali gimnastycznej przy LO, budowę profesjonalnego boiska przy CKZiU, a także placu zabaw, z którego mogliby korzystać wychowankowie Szkolnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego – mówi Obremski.

Mieszkańcy: Będziemy blokować inwestycje!!!

W ramach procedury uchwalania przez gminę planu zagospodarowania przestrzennego, powiat złożył w słubickim magistracie wnioski uwzględniające argumenty mieszkańców sąsiednich nieruchomości. – Jeden z takich wniosków dotyczył apelu o niestawianie na wskazanych terenach wysokich bloków, zastępując je zabudową szeregową. Zawartość naszych wniosków jest także wynikiem ustaleń i negocjacji, które były i są prowadzone z burmistrzem Mariuszem Olejniczakiem oraz przedstawicielami gminy – mówi rzecznik. – Obecny zarząd powiatu pracuje od listopada 2018 roku. Nie będziemy komentować decyzji radnych poprzedniej kadencji – dodaje.

– Tereny za rolniczakiem są zaniedbane, ale należałoby zadać pytanie dlaczego? Bez wątpienia nie jest to winą szkoły tylko powiatu – jego poprzednich zarządów, które w 1999 r. stały się organami prowadzącymi szkół średnich i przez tyle lat nie miały pomysłu na unowocześnienie bazy słubickich szkół średnich, a szczególnie sportowej – mówi radna powiatu J. Skręty. – Obecny pan starosta odcina się od wcześniejszych decyzji, ale o ile wiadomo, to przez wiele lat rządziła w powiecie opcja polityczna , którą on reprezentuje. Można chyba uznać, że jest to kontynuacja władzy. Bardzo zaskakuje również fakt, że pieniądze zarobione na sprzedaży tych terenów wystarczą staroście tylko na dokończenie sali przy LO i wybudowaniu małego boiska na rolniczaku (boisko typu orlik się już nie zmieści) i placu zabaw. To niewiele jak za sprzedaż tak atrakcyjnych terenów, ale właściwie po co więcej skoro i tak nie będzie już terenu by wybudować kolejną halę sportową chociażby dla młodzieży bardzo dużego zespołu szkół- połączenie rolniczaka i samochodówki.

Radna zastanawia się też, jaka jest gwarancja, że pieniądze te nie pochłoną długi, które starostwo musi spłacać, podobnie jak było w przypadku wcześniej sprzedanego boiska.

-Dziś trudno jest wierzyć w deklaracje płynące z ust powiatowych pryncypałów. Panie starosto, czy pan wie, że żadna szkoła średnia nie ma pełnowymiarowego boiska do piłki siatkowej ani koszykowej, o piłce nożnej nie wspomnę, a funkcjonujące w szkołach sale to raczej salki gimnastyczne dla dzieci, a nie sale sportowe dla młodzieży. Dlatego czas najwyższy zadbać o nasze szkoły średnie i ręce precz od terenów szkół. I dziękujemy wszystkim mieszkańcom, którzy wyrazili swój sprzeciw dotyczący sprzedaży terenów szkolnych. Wszyscy mamy nadzieję, że burmistrz i rada miejska przychylą się do naszych głosów – dodaje.

– Mieszkańcy okolic szkół nie pozwolą na to, żeby powstały tu bloki, a także nie dopuścimy do budowy drogi przy szkole na terenie, gdzie są piękne drzewa, żyją ptaki, owady. To chyba jedyne miejsce w Słubicach, gdzie jeszcze można wziąć głęboki oddech – mówi jedna z mieszkanek okolicy rolniczaka. – Kiedyś tereny szkół były nietykalne. W innych miejscowościach nadal są, a u nas co? Ma zarabiać deweloper, a uczniowie mają zostać z niczym? Przecież nie będzie już nic, ani metra mienia powiatu. Wszystko wyprzedają. Ale my na to nie pozwolimy. Będziemy bronić, choćbyśmy mieli tutaj spać, nie ustąpimy! – dodaje. 

Wiele osób wskazuje, że jeśli starostwo sądzi, że nie trzeba szkołom boisk, to może zrobić coś, co będzie służyło mieszkańcom na przykład na hospicjum połączone z domem pomocy społecznej. 

-Jestem wolontariuszką w hospicjum i widzę jak wielkie są potrzeby w Słubicach. Ludzie na miejsce w Gorzowie czy Zielonej Górze czekają mnóstwo czasu. Są to ludzie nie tylko starzy, ale także młodzi z nowotworami i innymi chorobami. Są „upychani” po oddziałach, bo nie ma dla nich nigdzie miejsca. 

Głos w sprawie zabrał też poseł partii Zieloni Tomasz Aniśko

– Radne Powiatu panie Jolanta Skręty i Krystyna Skubisz zgłosiły się do mnie w związku z niepokojącymi planami sprzedaży części terenów należących do szkół ponadpodstawowych w Słubicach. Jako poseł partii Zieloni wspieram sprawy lokalne podejmowane przez mieszkańców. Stoję na stanowisku, że tak ważne decyzje należy podejmować przy jak największym udziale mieszkańców, bo przecież w rezultacie skutki tych decyzji mają służyć właśnie im. Mam nadzieję że sprawa nie jest jeszcze przesądzona i Radni Gminy Słubice pochylą się nad nią z należytą uwagą – mówi poseł.