Jest już za późno, nie jest za późno! Taki tytuł nosi piękna ballada zespołu SDM, czego dotyczy, miłości, relacji, życia, a może znajdziecie tam coś jeszcze? Ale nie o tym będzie ten felieton, a o tym, o czym pisałem w moich dwóch poprzednich, a więc jezioro Długie, jezioro Reczynek… 1 stycznia wsiadłem w samolot […]

Jest już za późno, nie jest za późno! Taki tytuł nosi piękna ballada zespołu SDM, czego dotyczy, miłości, relacji, życia, a może znajdziecie tam coś jeszcze? Ale nie o tym będzie ten felieton, a o tym, o czym pisałem w moich dwóch poprzednich, a więc jezioro Długie, jezioro Reczynek…
1 stycznia wsiadłem w samolot i po kilku godzinach podróży byłem już w Rzepinie, by następnego dnia, o 12.00 rozpocząć spacer wokół j. Długie. Szczerze mówiąc bałem się, że będę spacerował sam, ale okazało się, że są jednak osoby, którym też zależy na tym by inwestycja, która ma powstać nad j. Długie, została wykonana z poszanowaniem okolicznej przyrody i w jak najmniejszym stopniu odcisnęła swoje piętno na środowisku.
Nie wszyscy obecni byli przeciwnikami inwestycji, natomiast dyskusja była na bardzo wysokim poziomie i z pełnym poszanowaniem poglądów każdego z uczestników spaceru. Z tego miejsca jeszcze raz serdecznie dziękuję za udział w wydarzeniu wszystkim uczestnikom.
Jest już za późno?
Zanim jeszcze zaczęliśmy spacer zrobiłem mały rekonesans i z przerażeniem stwierdziłem, że nigdy nie było w tym jeziorze tak mało wody. Kolejny szok to kilkadziesiąt drzew na terenie, na którym ma powstać inwestycja, ponumerowanych, niektóre już wycięte, ale i na terenie który nie jest objęty projektem, wiele drzew ma naniesionych numerację.
Czy więc jest już za późno i dla drzew i dla jeziora? Czy „topór” już czeka w ręku Kata by wykonać wyrok? Nie jest za późno! Nie byłbym sobą, gdybym nie postanowił tego sprawdzić i zasięgnąłem języka u źródła, a więc w gminie Rzepin, zapewniono mnie tam, że numeracja drzew to inwentaryzacja, która ma posłużyć do przygotowania projektu inwestycji, a gmina nie wydała na chwilę obecną żadnego pozwolenia na wycinkę drzew, oraz nie planuje wycinki na swoim terenie przy jeziorze poznańskim. Wierzę, więc że tak będzie.
Miałem też okazję zobaczyć jak wyglądają okoliczne jeziora j. Rzepsko, j.Bledzewskie i łza się w oku kręci, gdy się na to patrzy, bo poziom wody w j.Rzepsko nigdy w historii nie był tak niski, a po jeziorze bledzewskim została tylko sucha dziura w ziemi. Oczywiście specyfika tych obu zbiorników wodnych jest zupełnie inna i przyczyny ich wysychania również, natomiast nie można powiedzieć, nic się nie stało! Bo tak jak w przypadku tego, gdy zachorujemy szukamy pomocy lekarza, tak i w przypadku środowiska też powinniśmy szukać pomocy u specjalistów. Jeśli są problemy z wodą to szukajmy hydrologa, który problem zdiagnozuje i ustali metody przeciwdziałania. Jeśli drzewo jest chore to szukajmy pomocy dendrologa, który również postawi diagnozę i wskaże sposób postępowania. Nie każda choroba jest do wyleczenia, nie każde jezioro do uratowania, nie każde drzewo da się ocalić, ale warto próbować!

Lasy, rzeki, jeziora nie mają barw politycznych
Tak już na zakończenie chciałbym WAS wszystkich poprosić, nie róbmy polityki wokół ekologii, lasy, rzeki, jeziora nie mają barw politycznych, są dla NAS wszystkich i wszyscy z nich korzystamy. Bardzo bym chciał żeby burmistrz z PIS, starosta z PO, Wojewoda z PIS, oraz marszałek z PO, usiedli wspólnie przy jednym stole i zastanowili się nad tym, jak uratować to, co nam jeszcze zostało. Woda i drzewa to naturalne antydepresanty, a spacer w pięknych okolicznościach przyrody jest o wiele bardziej leczniczy niż tabletka nafaszerowana chemią. Jeśli też tak uważasz to zapraszam na 2 edycję spaceru wokół j.poznańskiego, którą planuję pod koniec marca, o szczegółach poinformuję wkrótce. Pozdrawiam serdecznie