Trzecim i ostatnim kandydatem na stanowisko burmistrza Cybinki jest Adam Worona. Rodowity mieszkaniec Cybinki. – Teraz i ja ze świeżym spojrzeniem i pomysłami chciałbym zmieniać naszą Gminę. Nie zawiodę mieszkańców – zapewnia w rozmowie.
Jaka jest główna motywacja Pana kandydowania na stanowisko burmistrza?
Główną motywacją jest przede wszystkim uczciwość. Znam potrzeby Gminy od podszewki – wychowałem się i od zawsze mieszkam w Cybince. Jestem otwarty dla ludzi i potrafię ich słuchać. Rozumiem wyzwania stawiane naszej Gminie, jej specyficzne przygraniczne usytuowanie, problemy mieszkańców oraz ich potrzeby. Nigdy nie odwróciłem się od nikogo. Jestem człowiekiem zmotywowanym do pracy, współpracy, na którego można liczyć. Potrafię ciężko pracować, jestem wytrwały i odpowiedzialny. Nie jest mi też obcy proces zarządzania zasobami ludzkimi oraz rozsądny podział obowiązków, dokonywanie oceny i sposobu realizacji zadań. Nie zawiodę mieszkańców i będę aktywnie dążył do rozwoju naszej Gminy.
Jakie są dwa główne cele, które chciałby Pan osiągnąć, jeśli zostanie wybranym na to stanowisko?
Celów, jakie chciałbym zrealizować, jest wiele. Urodziłem się w Cybince. Obecnie jestem przedsiębiorcą firmy budowlanej, mężem i tatą trójki dzieci. Chcę, by nasza Gmina dawała takie możliwości, aby mieszkańcy – nasze dzieci, rodziny i przyjaciele – nie musieli wyjeżdżać do pracy za granicę. Nie krytykuję tu obecnych władz naszej Gminy, bo robią sporo. Szanuję wszystkich, bo razem tworzymy zgraną lokalną społeczność, która powinna się wspierać i dążyć do rozwoju na poziomie lokalnym. Przez ostatnie lata przemian Cybinkę opuściło kilka zakładów pracy. Brakuje też większego zaangażowania dla wsparcia lokalnych inicjatyw. Jest niewiele miejsc, gdzie nasza młodzież może się spotykać i rozwijać.
Celem jest też odwrót od zaciągania przez Gminę kredytów na spłatę poprzednich. Nie jest to łatwy cel, ponieważ Gmina, zamiast tworzyć strefę przemysłową z terenami inwestycyjnymi, sprzedaje je nabywcom, którzy nic nie tworzą i z czego nie mamy wpływów do lokalnego budżetu.
W jaki sposób angażował się Pan w życie społeczności lokalnej?
Jako w miarę młody mieszkaniec nie miałem zbyt wielu możliwości na zaangażowanie. Gmina nie podejmuje mocnej inicjatywy, by angażować młodych. Widzimy, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Jako pasjonat obronności kraju, strzelec sportowy, uważam, że powinniśmy kłaść nacisk na umiejętności obronne, udzielanie pierwszej pomocy, organizowanie obozów szkoleniowych przy współpracy z wykwalifikowanymi organizacjami. Jako przedsiębiorca wsparłem Bibliotekę Miejską w Cybince przy zakupie książek. Wsparłem klub sportowy „Perła Cybinka” piłkami dla młodzieży. Wyremontowałem także pokrycie dachu na kościele w Rąpicach, a po wichurze uzupełniłem ubytki w pokryciu dachowym na kościele w Cybince. W inicjatywie z innymi wyremontowaliśmy po pożarze dom pogorzelcom z Cybinki. Pomagam indywidualnie swoimi zasobami, prywatnym czasem, wiedzą i pieniędzmi. Cieszy mnie, gdy osoby, którym pomogłem, są zadowolone i zawsze mogę liczyć na ich dobre słowo.
Proszę wymienić jeden konkretny obszar, w którym miasto może jeszcze się poprawić?
Obszary, nad którymi będę pracował, to na pewno uzbrojenie terenu pod strefę przemysłową. Pragnę zauważyć, że ościenne gminy tj. Rzepin, Słubice rozwijają się w tym obszarze. Po utworzeniu stref przemysłowych pojawili się tam przedsiębiorcy, a burmistrzowie ściągają kolejnych inwestorów. W Cybince jest za dużo stagnacji w tej kwestii. Największe lokalne firmy są zamykane, a przecież Cybinka jest doskonale położona – blisko autostrady, blisko najważniejszych dróg krajowych, co powinno wpływać na rozwój. Nowi przedsiębiorcy wnieśliby podatki do budżetu, na czym wszyscy moglibyśmy skorzystać .
Jakie są główne różnice między Panem a obecnym burmistrzem, które mogą skłonić mieszkańców do poparcia Pana kandydatury?
W życiu kieruję się maksymą, by być zadowolonym z bycia tym, kim się jest bez porównywania z innymi i wprowadzaniu niezdrowej konkurencji. Szanuję dotychczasowego burmistrza i jego działania. Znamy się od dawna, choć nie mieliśmy okazji podzielić się swoimi pomysłami czy zwyczajnie dłużej pogadać. Gdy zaczynał karierę w Urzędzie Gminy miał takie samo doświadczenie jak ja, a mieszkańcy go wybrali i dali szansę sprawdzenia się jako burmistrz. Zrobił dużo dobrej roboty, za co mu dziękuję. Teraz i ja ze świeżym spojrzeniem i pomysłami chciałbym zmieniać naszą Gminę. Nie zawiodę mieszkańców.
Czy jest Pan zwolennikiem jakiejś partii?
Jestem zwolennikiem współpracy ponad podziałami. Najważniejsze jest dobro naszej Gminy, a nie prywatne upodobania polityczne. Jako burmistrz będę otwarty na współpracę z mądrymi, rozważnymi, pracowitymi ludźmi, co przyczyni się do szeroko pojętej poprawy życia mieszkańców.