Autor: Leonard Pietrow

Od ponad 12 lat, na obszarach wiejskich, działają organizacje, które pełnią rolę „lekarzy pierwszego kontaktu” dla wszystkich zainteresowanych pozyskaniem funduszy unijnych. Organizacje te noszą nazwę Lokalnych Grup Działania (w skrócie LGD). Na obszarze naszego województwa jest ich 10, a na naszym terenie funkcjonuje  Zielona Dolina Odry i Warty, która zasięgiem obejmuje: Słubice, Rzepin, Górzycę, Cybinkę, Słońsk, Witnicę i Kostrzyn nad Odrą.

W latach 2007-2013 i 2014-2020, Lokalne Grupy Działania rozdysponowały prawie 200 mln zł. Były to nie tylko małe inicjatywy wiejskie, takie jak np. święto pieczonego ziemniaka czy kurczaka, ale także tworzenie nowych podmiotów gospodarczych (dofinansowania do 100 000 zł) czy też rozwój już istniejącej działalności gospodarczej (dofinansowanie do 300 000 zł.).

Spektrum działania LGD jest bardzo szerokie. To za pośrednictwem LGD powstały „wyspy życia” w dolinie Odry i Warty, gdzie udało się uratować od całkowitego wyginięcia kilka gatunków ptaków, film promocyjny „Czym zachwyca Łęknica?”, który zdobył wiele cennych nagród za zdjęcia flory i fauny, przeprowadzono setki szkoleń i utworzono mnóstwo miejsc pracy. Dzisiaj mieszkańcy okolicznych gmin, którzy szukają jakiejkolwiek pomocy, związanej z dofinansowaniem czy innymi problemami natury administracyjnej, kierują swoje kroki do biur Lokalnych Grup Działania.

Projekt zrealizowany dzięki dotacji LGD

– Przez ponad 12 lat naszej działalności, poznaliśmy setki mieszkańców naszych gmin i powiatów. Każdego dnia, przychodzą do nas ludzie, nie tylko ze sprawami, dotyczącymi dofinansowania, ale ze swoimi codziennymi troskami i problemami – mówi Katarzyna Sylwanowicz, Prezes Lubuskiej Sieci Lokalnych Grup Działania.

Program Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020 [FILM HTS]

LGD pełni nie tylko funkcję punktu informacyjnego, ale gdy wymaga tego sytuacja, także wsparcia mentalnego, opiekuna, pomocnika w wypełnianiu dokumentacji wszelkiego rodzaju, ułatwienia kontaktu z różnymi instytucjami czy też inicjatora działań lokalnych, np. festynów czy warsztatów. Niestety istnieje realne zagrożenie, że już w tym roku, zabraknie funduszy na dalszą działalność LGD.

– Boimy się o swoją przyszłość. Zbudowaliśmy fantastyczne relacje między sektorem publicznym, społecznym i prywatnym. Opracowaliśmy diagnozy i strategie lokalne, dzięki którym udało się pomóc grupom defaworyzowanym w znalezieniu zatrudnienia i sprawić, że wsparcie finansowe było skierowane punktowo w obszary, które tego wymagały – mówi nam Leonard Pietrow ,wiceprezes Lokalnej Grupy Działania Zielona Dolina Odry i Warty.

–  Mając poczucie bardzo dobrze wykonanej pracy, jest mi po prostu przykro, że Zarząd Województwa Lubuskiego jeszcze nie podjął decyzji o wielofunduszowych LGD, co byłoby dla nas ratunkiem, ale także wielką szansą dla zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich – dodaje.

W okresie 2014-2020 dwa województwa: kujawsko-pomorskie i podlaskie, zdecydowały się na wielofunduszowy Rozwój Lokalny Kierowany przez Społeczność. Mówiąc kolokwialnie, LGD staje się w ten sposób centrum sięgania po pieniądze nie tylko z funduszu rolnego, ale także z funduszu społecznego i rozwoju regionalnego.

– Kujawsko – pomorskie jest pionierem wielofunduszowości. Aż miło popatrzeć, jak wspaniałe projekty powstają w ramach działalności ich LGD: kluby dla młodzieży i seniorów, rewitalizacja czy też ścieżki rowerowe. Dlaczego nie możemy tego robić w Lubuskiem? – pyta Pietrow.

Obecnie trwają prace nad aktualizacją Strategii Rozwoju Województwa Lubuskiego 2030, która będzie miała istotny wpływ na programowanie funduszy na nowy okres. Czy znajdą się pieniądze dla Lokalnych Grup Działania? Na te pytanie, odpowiedź poznamy już wkrótce.

Czytaj także: W tym roku zamiast Pol’and’Rock Festival odbędzie się Najpiękniejsza Domówka Świata.