Nie jestem inkubatorem! Jeszcze Polska nie zginęła! Chcemy wyboru, a nie terroru! – w odpowiedzi na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, słubiczanki wzięły udział w marszu. Szacować można, że na marsz przyszło około 500 osób. Nie zabrakło również mężczyzn, którzy wspierali walczące o swoje prawa kobiety. Takie demonstracje odbywały się dzisiaj w całej Polsce, a także za granicą. 

26 października o godz.17 na Placu Bohaterów rozpoczął się marsz kobiet. Kobiety w ten sposób pokazały swój sprzeciw co do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z konstytucją aborcji z powodu wad płodu. 

– Organizuje ten protest bo jestem wściekła, bo nie zgadzam się na tortury kobiet, na piekło które zgotował nam PiS . Myślałam że jak będzie 50 osób to będzie sukces. Było co najmniej 500. Nie spodziewałam się. Cieszę się że ludzie są wściekli i wychodzą na ulice – mówi I Love Słubice organizatorka marszu Wiktoria Gorkiewicz.

Protestujące kobiety wspierali mężowie, ojcowie, synowie.

– Nie planuje już dzieci, nie mam siostry ani córek, ale przyszedłem by wyrazić swój sprzeciw na to, co się obecnie wyprawia. Odbiera się prawo do wolnego wyboru w trudnych sytuacjach. Nie można tak! Jestem i będę na każdym proteście by wesprzeć kobiety. Każda z Was powinna tu być – mówi nam Mariusz Dubacki, słubicki przedsiębiorca. 

Protest obserwowali mieszkańcy z okien i przechodnie, którzy solidaryzowali się z maszerującymi klaskając. 

Organizatorzy już zapowiadają kolejny protest. Ma on się odbyć w środę o godz. 16.30.